Witajcie, moi kochani! W końcu wziąłem się za napisanie podsumowania 7. sezonu Ekstraklasy 3v3, które dzisiaj wam zaprezentuję.

W ostatnich sezonach podsumowania pisane były przez Adissa, który jednak jak sam przyznał nieco się wypalił w pisaniu tego typu artykułów, dlatego dzisiejsze podsumowanie będzie napisane przeze mnie. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie. Tradycyjnie, po kolei będę omawiał każdą z drużyn, zapraszam.

Podsumowanie wyszło niesamowicie długie i jest to z pewnością najdłuższy artykuł w naszej historii. Zastanawiałem się, czy nie podzielić go na dwie części, ale stwierdziłem że wypuszczę wam całą “książkę” z okazji pandemii i kwarantanny xD. Miłej zabawy.

Zaczniemy od końca tabeli, skończymy na zwycięzcy ligi.

9. KRÓLOWIE NICZEGO 2

Typy przedsezonowe:
Dagger – 8. miejsce
Adiss – 8. miejsce
Dowski – 8. miejsce
Ortega – 9. miejsce
Topuro – 7. miejsce

Drużyna, która pobiła w tym sezonie co najmniej kilka rekordów, niestety tych negatywnych. Według wielu graczy zostali wskazani jako najgorsza drużyna w historii ligi. Przegrali oni wszystkie swoje spotkania, a sezon skończyli z nawet ujemnym dorobkiem punktowym. Wielu z was zapyta pewnie: Skąd wziął się ten -1 pkt? A no, gdy drużyna była w tarapatach i zaczynała mieć problemy ze znalezieniem trzech zawodników na mecz, Topuro był zmuszony użyć aż trzech transferów. Przypomnę; regulamin mówi, że mamy tylko dwa darmowe transfery, a każdy kolejny to -1 punkt w ligowej tabeli. Co zawiodło? Takie pytanie może sobie zadawać zarówno Topuro, jak i zawodnicy KN2. W mojej opinii jednak, ta drużyna była skreślona już na samym początku. Robić drużynę składającą się z samych całkowicie niedoświadczonych lub będących w kompletnym dołku jeśli chodzi o formę zawodników to jak porywać się z motyką na słońce. Efekty? Tak jak pisałem, -1 pkt, 256 straconych goli i bilans bramkowy -198.  Żeby nie było tak, że w tej drużynie były w ubiegłym sezonie same negatywy, to napiszę parę pozytywów. Pochwalić trzeba szczególnie postawę części zawodników klubu, którzy mimo sromotnej porażki w każdym meczu, nie zrażali się i przychodzili zagrać kolejny mecz. Postawa naprawdę godna podziwu i powinna być przykładem dla wszystkich tych teoretycznie słabszych drużyn.  Jedną z wyróżniających się postaci był na pewno Hex, który grając często na różnych pozycjach i opuszczając 43 minuty w lidze, miał udział przy 52% z wszystkich bramek zdobytych przez KN2. Zawodnikiem o stosunkowo wysokich umiejętnościach w zespole KN2 był też Kondi, który jednak wykluczył się z prawie połowy sezonu przez głupio zdobyte kartki. Który z zawodników szczególnie zawiódł? Ja wskazałbym Clemsona, gracz doświadczony, niegdyś jeden z lepszych bramkarzy w grze. Ostatnio jednak gra bardzo rzadko, co ewidentnie odbiło się na ilości jego występów i przede wszystkim jego formie, bo będąc na boisku nie dał drużynie prawie nic. Na pewno jednak, dla większości z tych zawodników, występ w lidze i gra na poważnie przeciwko gwiazdom świata Head Goal’a będzie ciekawym i wartościowym doświadczeniem.

8. ZEAMSIDERS

Typy przedsezonowe:
Dagger – 9. miejsce
Adiss – 9. miejsce
Dowski – 9. miejsce
Ortega – 8. miejsce
Topuro – 8. miejsce

ZeamSiders to przedostatnia drużyna w tabeli ubiegłego sezonu. Jeśli zobaczymy na przedsezonowe typy, według części z graczy była to teoretycznie najgorsza drużyna w lidze. Warto jednak zwrócić uwagę, że typy te były wypuszczone przed transferem do Zeam Krystusa. Gracza, który miał ogromny wkład w grę swojego zespołu w tym sezonie. Grał on w wielu meczach na nie swojej nominalnej pozycji, większość rozegrał na GK, a mimo tego spisywał się bardzo dobrze i ciągnął za uszy swoją drużynę, co udowadnia umieszczenie go dwa razy w drużynie tygodnia. Jego przydatność dla drużyny udowadnia to, że rozegrał w tym sezonie najwięcej minut wśród swoich kolegów, bo aż 100. Nie można jednak przypisywać jemu tych dwunastu punktów, które zdobyło Zeam w swoim debiutanckim sezonie. A no dlatego, że największym sukcesem ZeamSiders w tym sezonie było chyba zwycięstwo nad teoretycznie o wiele mocniejszymi drużynami Snow Dragons i Necromancers. Z SD zespół Zeam poradził sobie bez Krystusa, lecz niestety był to wówczas ostatni mecz w drużynie roV’a, który w tamtym meczu spisał się na najwyższym poziomie. Z innych zawodników opisywanej przeze mnie drużyny warto wyróżnić także kapitana i najlepszego strzelca drużyny, czyli Repariego. Był to 9. najlepszy ligowy strzelec ubiegłego sezonu. Był to także jego debiut w roli kapitana i myślę że mimo wszystko może być umiarkowanie usatysfakcjonowany. Mimo, że zajęli dopiero ósmą pozycję, to dwanaście punktów patrząc na ich skład i wygrane z wspomnianymi wcześniej SD i NE to spory sukces. Zapewne nie zdobyłby tylu bramek, gdyby nie dobrzy asystenci w postaci Milika i Foxyswag’a. Mogę nawet zdradzić, że ten drugi walczył o zwycięstwo o nagrodę “Największe odkrycie”, gdyż 25 asyst to świetny wynik patrząc na drużynę, w której grał i to, że grał na różnych pozycjach, a nie tylko na DEF’ie. Nie wiem, czy Zeam będzie występować w kolejnych sezonach, ale Repari na pewno zdobył dużo doświadczenia, kierując drużyną przez trudy całego sezonu, a z tego myślę że mogą być w miarę usatysfakcjonowani, zdobyli w końcu tyle samo punktów co teoretycznie mocniejsze KN.

7. KRÓLOWIE NICZEGO

Typy przedsezonowe:
Dagger – 7. miejsce
Adiss – 7. miejsce
Dowski – 7. miejsce
Ortega – 7. miejsce
Topuro – 3. miejsce

Były już “rezerwy” drużyny KN, przyszła pora na główną drużynę. Ubiegły sezon dla Królow Niczego był pełen zawirowań i problemów, ale patrząc na przedsezonowe typy, ich siódma pozycja nie jest szczególnym zaskoczeniem. Mimo tego, Topuro jest chyba nieco rozczarowany. Typował w końcu swoją drużynę na bardzo wysokim trzecim miejscu, ale nie mógł przewidzieć tego co się stanie, bowiem po czwartej kolejce miał on w drużynie mały “bunt”. Jego zdanie poróżniło się z Daggerem i Hackenbushem, a więc dwoma filarami drużyny KN. Tamci postanowili opuścić bezpowrotnie klub, co znacząco osłabiło zespół. Podjęli oni mimo wszystko później walkę z takimi drużynami jak SD, czy BB, lecz jednak nie udało się im urwać punktów mocniejszym rywalom. Swój dorobek  w postaci dwunastu oczek zdobyli zwycięstwami nad słabym jeszcze z początku sezonu Zeam i rozdającym każdemu punkty KN2. Nie udało się zdobyć punktów z żadną teoretycznie mocniejszą drużyną, co na pewno jest pewnym rozczarowaniem zarówno dla kapitana, jak i zawodników. Po odejściu wyżej wymienionych zawodników, sprawy w swoje ręce postanowił wziąć kapitan, czyli Topuro. Rozegrał on bowiem 100% minut po opuszczeniu klubu przez Dagger’a i Hackenbusha. Do tego dołożył on przyzwoite, jak na bramkarza statystyki, czyli 5 goli i 28 asyst. Mimo wszystko uważam, że “Hacka” w pełni nie dał rady zastąpić i tamten dałby drużynie o wiele więcej. Za to najbardziej doświadczonym zawodnikiem w team’ie Królów Niczego był Posej. Człowiek z kilkuletnim już doświadczeniem i naprawdę wielkimi klubami w swoim CV. Może nie jest już aktualnie w tej formie, co kiedyś, ale nadal oczekiwano, że da drużynie sporo. Czy tak się stało? Myślę, że po części tak, gdyż 11 goli i 31 asyst to nie jest zły wynik. Dobrze prezentował się m. in. na takie drużyny, jak SD, czy też BB. Wnosił do gry KN dużo spokoju i dobrze wspierał Topuro w defensywie, podobnie jak wspierał napastników w ofensywie, gdyż 11 bramek strzelonych na defie to naprawdę niezły wynik. Po odejściu Dagger’a, podstawowym napastnikiem w zespole popularnego “Guardioli” został Xade. Napastnik czasami wyszydzany, czy też wyśmiewany, ale trzeba mu przyznać, że strzela sporo bramek, a to na jego pozycji jest najważniejsze. Jest to w końcu czwarty najlepszy strzelec wszechczasów, a piąty najlepszy w ubiegłym sezonie, grając w siódmej drużynie ligi. 78 goli w poprzedniej edycji mówi samo przez się i myślę, że wiele tutaj nie muszę dodawać. Zmiennikiem “Hadesa”, był zazwyczaj Jaskodar (Kerox wystąpił zaledwie w jednym spotkaniu), gracz stale rozwijający się, dla którego występ w ośmiu spotkaniach i zdobycie dwunastu goli i pięciu asyst było na pewno fajnym doświadczeniem. Podsumowując, czy KN może być zadowolone z ubiegłego sezonu? Według mnie nie, zdobyli punkty w meczach, które mieli wygrać, ale nic ponadto. Mimo niezłej postawy zawodników, czegoś jednak zabrakło.

6. NECROMANCERS

Typy przedsezonowe:
Dagger – 5. miejsce
Adiss – 3. miejsce
Dowski – 3. miejsce
Ortega – 4. miejsce
Topuro – 2. miejsce

Drużyna Necromancers wróciła do ligowych rozgrywek po dwusezonowej przerwie. Nie jest to na pewno drużyna anonimowa, w końcu są trzeci w ogólnym Rankingu 3v3 z dużą, kilkudziesięcio-punktową przewagą nad czwartym zespołem. Przy powrocie nie mogło zabraknąć legend i wieloletnich filarów drużyny, którymi właściwie byli prawie wszyscy zawodnicy w ubiegłym sezonie, jedynym debiutantem w drużynie NE był nowy napastnik i król strzelców poprzedniego sezonu – Screamking. Przechodząc do postawy drużyny w ubiegłym sezonie, zobaczmy na przedsezonowe typy. Tutaj aż trzech “typerów” obstawiło, że Necromancers znajdą się na ligowym podium. Czemu tu się jednak dziwić, gdy spojrzeć na skład, to widzimy jednego z najlepszych bramkarzy w grze, króla strzelców poprzedniego sezonu, czy też gracza o którym nieraz mówiono, że to najlepszy obcokrajowiec w grze, czyli Zews. Do tego dochodził zawsze solidny def, czyli Dante oraz w miarę równi i nieźli rezerwowi w postaci Dowskiego i Kezza. Trudy ligowej tułaczki brutalnie jednak zweryfikowały cele “Nekromantów”. Szósta pozycja, ze stratą aż siedmiu punktów do piątego miejsca to coś z czego nie mogą być zadowoleni. Zacznijmy od pierwszego problemu. Necromancers sześciu zawodników mieli właściwie tylko w teorii, na większości spotkań zjawiała się(a też nie zawsze) bowiem tylko czwórka zawodników w postaci Lippla, Dowskiego, Dante i Screamkinga. Zews nie pojawił się niestety w żadnej kolejce, a Kezzu stawił się tylko raz na meczu z MZ, w zastępstwie za nieobecnego wówczas Screamkinga. Rotacja więc była mała, a właściwie była tylko na defie, gdyż Lipple i Screamking zazwyczaj nie mieli dobrych zmienników. Drugi problem? W mojej opinii była to bardzo nierówna gra zawodników. Każdy z graczy NE miewał mecze wręcz genialne, aby chwilę później zagrać fatalnie. Tutaj przydaliby się wcześniej wspomniani zmiennicy, których zabrakło. Przykładem takiej nierówności jest chociażby mecz z Zeam, kiedy to jeden mecz wygrali 14:4, a drugi… przegrali 8:3. Była to jednak chyba najpoważniejsza wpadka w ubiegłym sezonie, mecze z KN i KN2 wygrali. I właściwie to wszystko, bo z lepszych drużyn punkty urwali jedynie drużynom AS i SD po 3 punkty, powalczyli co prawda z m. in. z MZ, czy też BB, ale ostatecznie ulegali oponentom. Z zawodników chyba nikt szczególnie nie zawiódł, gdyż każdy miewał gorsze i lepsze momenty. Mimo wszystko należy wyróżnić Screamkinga, który zdobył 107 goli i uplasował się tym razem na drugiej pozycji w ligowej klasyfikacji strzelców. Ładne statystyki mieli też Dante i Lipple, bowiem zdobyli odpowiednio 32 i 28 asyst. Statystyki jednak nie grają i myślę że ubiegłego sezonu Lipple i reszta nie będą wspominać za dobrze.

5. SNOW DRAGONS

Typy przedsezonowe:
Dagger – 3. miejsce
Adiss – 4. miejsce
Dowski – 5. miejsce
Ortega – 5. miejsce
Topuro – 5. miejsce

Podobnie jak wcześniej opisywana drużyna NE, SD wróciło do rozgrywek ligowych po przerwie. Może nie aż tak długiej, bo tylko jednosezonowej, ale mieli mały rozbrat z wspólnym graniem. W tym sezonie, drużyna Snow Dragons zaczynała z kapitanem w postaci Pako, który jednak zrezygnował z tej funkcji i odszedł z klubu po pięciu kolejkach. W reszcie sezonu zastępował go Gustek. Czy była to zmiana na plus? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Pod wodzą tego pierwszego, drużyna “Śnieżnych Smoków” zanotowała kilka naprawdę fajnych meczów, jak walka niczym równy z równym, z mistrzem ligi BB, czy nawet remis z drużyną MZ. Niestety, zdarzały się też wpadki, jak porażka z Zeam, po której Pako zdecydował się zrezygnować z funkcji kapitana i odejść z klubu. W kolejnych meczach, już pod wodzą Gustka zespół spisywał się dosyć przeciętnie. Wygrał co prawda oba mecze z KN, ale potracił punkty z NE i Zyn, bo wygrał z tymi przeciwnikami tylko jedno spotkanie. Trudno więc ocenić, czy odejście Pako jakkolwiek odmieniło zespół SD, prędzej można się skłonić ku stwierdzeniu, że drużyna grała dalej na podobnym poziomie. Przechodząc do składu Snow Dragons w ubiegłym sezonie;  przede wszystkim należy wyróżnić ostatecznego kapitana, czyli wspomnianego wcześniej Gustka. Był on niesamowicie ważnym zawodnikiem dla klubu. Był to najlepszy strzelec i właściwie jedyny napastnik, gdyż DJIntellect nie pojawił się na żadnym meczu, był jeszcze Lama, który nie spisywał się najlepiej. Topuro mówił że był to jego najgorszy transfer w życiu, ciekawe czy podobnie może stwierdzić teraz Pako. Bramka strzelona średnio co trzy minuty i siedemnaście sekund to nie jest wynik, którym mógłby się szczególnie poszczycić. Dla porównania Gustek strzelał gola co średnio minutę i osiemnaście sekund, czyli prawie trzy razy częściej. Śmiało więc możemy stwierdzić, że pierwszym filarem drużyny SD w ubiegłym sezonie był Gustek. Drugim filarem w mojej opinii był podstawowy DEF – Jamrock. Niemiecki zawodnik, który pierwszy raz w karierze miał okazję zagrać w nieco lepszym klubie. O jego sporych umiejętnościach wiedzieliśmy od dawna, ale mimo wszystko było małą niewiadomą jak spisze się on w stosunkowo dobrym zespole. Teraz, po sezonie śmiało można stwierdzić, że był to strzał w dziesiątkę ze strony SD. Trzeci asystent ligi z dorobkiem 49 asyst oraz niezawodność i równa forma przez cały sezon, tym odpłacił się Jamrock za zaufanie, jakim go obdarzono praktycznie z miejsca wstawiając go do podstawowej trójki. Mieliśmy napastnika i defa, pora na bramkarza. Tutaj grało głównie dwóch zawodników. Z początku sezonu były kapitan, czyli Pako, który spisywał się naprawdę przyzwoicie. Później podstawowym bramkarzem aż do zakończenia ligi był Cinek. Grał on naprawdę bardzo solidnie, momentami przypominała się ta jego forma z czwartego sezonu, kiedy to został MVP całej ligi. Warto też zwrócić uwagę na rezerwowych Snow Dragons. Tutaj mieliśmy wcześniej wspomnianych Lamę i DJIntellecta, ale także Lakera i Rufusa. Rufus gdy pojawiał się na boisku dawał w mojej opinii sporo swojej drużynie, często dawał naprawdę dobre zmiany, czy to za Gustka, czy to za Jamrocka. Laker z drugiej strony, nie może zaliczyć ubiegłego sezonu do udanych. Gdy wchodził na wirtualne boisko to można powiedzieć, że bardziej utrudniał innym grę niż pomagał. Podsumowując, przy poprzedniej drużynie Necromancers, pisałem że zabrakło im zwycięstw z nieco lepszymi przeciwnikami. W drużynie SD było takich więcej, bo należy wymienić zwycięstwa z drużynami, jak AS, Zyn, czy też NE. Zabrakło natomiast nieco stabilizacji, bo przytrafiły się też ogromne wpadki, jak chociażby porażka z ZeamSiders.

4. ANONYMOUS

Typy przedsezonowe:
Dagger – 4. miejsce
Adiss – 5. miejsce
Dowski – 4. miejsce
Ortega – 3. miejsce
Topuro – 6. miejsce

Jeśli patrzeć na przedsezonowe typy, to mamy tutaj duży rozstrzał. Ewidentnie gracze mieli problem ze wskazaniem pozycji, jaką osiągnie AS, gdyż w rzeczy samej była to trochę niewiadoma. Ortega przeprowadził w porównaniu do poprzedniego sezonu prawdziwą rewolucję. Ze starej drużyny został jedynie LegeGK, a pozostałych zastąpili gracze wydawałoby się o klasę lepsi. Wróciły dwie legendy w postaci Altinela i Requiema. Do tego doszli bardzo dobrzy i nowi w AnonymouS gracze, czyli Deejay i Yourmoon. Mimo wszystko ich forma była trochę tajemnicą i myślę, że dlatego trudno było wskazać pozycję jaką zajmą na koniec. Przed rozpoczęciem sezonu kapitan drużyny, Ortega mówił że jego drużyna celuje w TOP3 ligowej tabeli. Ostatecznie się to nie udało, gdyż zajęli dopiero czwartą pozycję, ze stratą aż sześciu punktów do trzeciego Zyn i wygrywając z SD zaledwie bilansem bramkowym. Jako, że piszę ten artykuł to mogę od siebie powiedzieć, że nie jestem zadowolony z ubiegłego sezonu, ale więcej o mojej opinii dowiecie się z artykułu z wypowiedziami kapitanów, który pojawi się wkrótce (lub już się pojawił, nie wiem kiedy opublikuję podsumowanie). Skład na papierze wydawał się dobry, ale no właśnie, czegoś zabrakło. Co było powodem stosunkowo słabego wyniku? Przede wszystkim dosyć nierówna forma, powodowana też czasami dziwnymi decyzjami Ortegi. Robił on często niepotrzebne i nietrafione zmiany, które kosztowały klub wynik spotkania, a sam kapitan gdy przebywał na boisku to bardziej utrudniał grę niż pomagał. Przykładem takich meczów, są chociażby porażki z NE i SD. Ogólnie, drużyna z Altinelem na boisku prezentowała się o niebo lepiej. Udało się przecież wygrać z chociażby aktualnymi mistrzami ligi, czyli BB. Sam Alti wydawał się być głównym filarem zespołu AS, zdobył on 11 goli i zanotował 41 asyst co jest bardzo dobrym wynikiem. Nie miałby pewnie aż tylu asyst, gdyby nie dobrzy napastnicy, a szczególnie dobrze prezentował się w ubiegłym sezonie Requiem. Zdobył on 76 goli, co uplasowało go na szóstym miejscu w klasyfikacji strzelców.  Nieco mniej, bo 42 bramki strzelił Deejay. Trzeba jednak podkreślić, że niderlandzki napastnik rozegrał mniej minut od Requiema i kilkukrotnie także udowadniał swoją przydatność w polu gry. Zostali nam bramkarze. Było ich dwóch, Yourmoon i LegeGK. Ten pierwszy może się kojarzyć szerszej społeczności, jako ten główny w ubiegłym sezonie. Bo faktycznie rozegrał on więcej meczów, ale niekoniecznie było to spowodowane tylko jego dobrą formą. LegeGK po kilku kolejkach załapał idiotycznego bana na resztę sezonu, czym sam wykluczył się z rywalizacji. Moon mimo braku konkurenta na swojej pozycji spisywał się i tak bardzo solidnie, zwłaszcza że był już bardzo dobrze zgrany z Altinelem, z którym występował wcześniej w DE. Dla niektórych ta czwarta pozycja może nie być zaskoczeniem, aczkolwiek myślę że sami zawodnicy są rozczarowani, gdyż wielokrotnie udowadniali w meczach z chociażby wymienionym BB, że potrafią rywalizować z najlepszymi. Cóż, zobaczymy co przyniesie kolejny sezon w ich wykonaniu.

3. ZYN CLAN

Typy przedsezonowe:
Dagger – 6. miejsce
Adiss – 6. miejsce
Dowski – 6. miejsce
Ortega – 6. miejsce
Topuro – 9. miejsce

Drużyna wybrana największą sensacją ubiegłego sezonu. Udowadniają to przedsezonowe przewidywania, gdyż nikt nie typował, że Zyn zajmie pozycję wyższą niż szósta. Jest to częściowo spowodowane tym, że skład drużyny był bardzo podobny do składu Yeti, które występowało w poprzednim sezonie. A wspomniane Yeti w 6. sezonie było wybrane wówczas największym rozczarowaniem tamtej edycji. Shadow jednak się nie poddał i w przerwie międzysezonowej wymyślił system, który pozwolił im zająć wysoką trzecią pozycję w Ekstraklasie. Większość z was zapewne wie o jakim systemie gry mówię, gdyż wzbudzał on wśród naszej społeczności gigantyczne kontrowersje. Zyn Clan grali bowiem chyba najbardziej defensywnym stylem w historii Head Goal’a. Wiśniewski(Axe), gracz zazwyczaj występujący na pozycji defa był w nim jedynie w teorii, ponieważ przez większość meczów grał on jako właściwie drugi bramkarz, który rzadko opuszczał okolice swojej bramki. Współpracował on bardzo dobrze z właśnie nominalnym bramkarzem w postaci Szymxa lub Kamiloseja i naprawdę trudno było się przebić przez tą ścianę, którą tworzyli. Jedynym wysuniętym graczem pozostawał Shadow, który czekał na długie piłki wybite przez swoją defensywę. Mimo, że w ataku był praktycznie sam, to bardzo dobrze sobie radził, co udowadnia zdobyte przez niego 69 goli. Jak pisałem, dużo graczy ich krytykuje, ale jak dla mnie nie ma w ich stylu gry nic złego. Skoro gra na to pozwala, to niech tak grają, można ich trochę porównać do stylu gry piłkarskiego Atletico Madryt. Przynajmniej mamy drużynę, która ma bardzo wyraźny, swój sposób na grę, co mimo wszystko jest w Head Goal’u rzadko spotykane. W drużynie mieliśmy jeszcze rezerwowych Krampusa i Micha87, o ile jeszcze ten pierwszy przyczynił się do paru punktów zdobytych przez zespół Zyn, to ten drugi wystąpił w zaledwie w jednym spotkaniu. Podsumowując – myślę, że Shadow i reszta mogą być bardzo zadowoleni z ubiegłego sezonu. Trzecia pozycja, wypracowany swój, nowy styl gry i zwycięstwa m. in. z MZ, czy AS. Na pewno mogą z optymizmem patrzeć na kolejny ligowy sezon, w którym prawdopodobnie wystąpią pod nową nazwą – The Knights.

2. MONSTERZ

Typy przedsezonowe:
Dagger – 1. miejsce
Adiss – 1. miejsce
Dowski – 1. miejsce
Ortega – 1. miejsce
Topuro – 1. miejsce

MZ to wielka marka i jedna z najlepszych drużyn w historii Head Goal’a, ale tego chyba nie muszę mówić. W ostatnich sezonach mieli przerwę, ale chyba podrażnieni tym, że zostali w rankingu wyprzedzeni przez drużynę BB, postanowili powrócić do ligowych zmagań. Filary składu MonsterZ pozostały bez zmian w porównaniu do ostatnich sezonów. Adiss, Hetman i Kape, do tego w tym sezonie doszedł świetny napastnik Rothing. Oczekiwania co do powrotu MZ były wielkie, na co wskazują przedsezonowe typy, każdy z naszych ekspertów wskazywałby ich przed sezonem na pozycji numer 1. Czemu tu się dziwić, w teorii mieli najlepszego bramkarza w grze i zdobywcę złotej piłki, który był świetnie zgrany z jednym z najlepszych DEF-ów w grze, czyli Hetmanem. Do tego doszedł napastnik z najlepszą średnią goli na minutę z poprzedniego sezonu, czyli Rothing oraz świetny kapitan w postaci Kape. Jak widzimy jednak coś poszło nie tak i MonsterZ ostatecznie zakończyło sezon bez żadnego trofeum na koncie, kończąc ligowy sezon na drugiej pozycji. Co było przyczyną tego zawodu? Bo tak go chyba trzeba mimo wszystko nazwać. Zacznijmy od pierwszego meczu sezonu. Tutaj MZ mierzyło się z Zeam. Wynik? Niesamowicie wysoka wygrana MZ, która pobiła rekordy. Zapewne wszyscy poza, jak i w drużynie MZ zauważyli, że ewidentnie są w wysokiej formie i to może być ich sezon. Może ta nadmierna pewność siebie ich zgubiła, bo w kolejnej kolejce nastąpiła sroga weryfikacja. Porażka i wymęczone zwycięstwo z Zyn, a w trzeciej kolejce porażka i remis z SD. Coś zaczęło być nie tak i nagle u każdego hurraoptymistyczne nastroje, jeśli chodzi o ich formę przekształciły się w raczej pesymistyczne. Każdy zastanawiał się dlaczego, na papierze tak mocna drużyna gra tak słabo. Na minus w tych pierwszych spotkaniach trzeba wyróżnić na pewno postawę Adissa. Tracił bramki, których ktoś wybrany najlepszym graczem i bramkarzem w grze nie powinien tracić. Przeciętnie spisywał się także Kape, ale do niego przejdziemy później. W następnych kolejkach MZ miało teoretycznie łatwe spotkania z KN2 i KN, i tak faktycznie było. Obie drużyny zostały rozgromione i trudno było powiedzieć, czego oczekiwać przed”klasykiem” z BB. Ten hitowy mecz nas nie zawiódł, gdyż mieliśmy w nim wielkie emocje. Ale zawiódł chyba samo MonsterZ, gdyż przegrali oni w nim sobie mistrzostwo. Rezultat – jeden mecz wygrany przez MZ i jeden przez BB. W ostatnich dwóch rundach Kape i spółka stosunkowo łatwo wygrali z AS i NE i ostatecznie wylądowali na drugiej pozycji. Jako przyczynę tej dosyć rozczarowującej dla nich pozycji trzeba więc wskazać słabszą formę z początku sezonu. Jeśli chodzi o zawodników, o Adissie już pisałem. Zaczął słabo, jednak z każdym kolejnym meczem grał co raz lepiej i powoli wracał do swojej dyspozycji. DEF – Hetman, genialna postawa przez cały sezon, jednak nie zawsze miał on z kim grać. Jego świetną postawę potwierdza drugie miejsce w klasyfikacji asystentów z niesamowitym dorobkiem 84 asyst. Napastnicy – tutaj mieliśmy Rothinga i Kape. Ten pierwszy sezon może zaliczyć do raczej udanych. Grając mniej więcej połowę meczów strzelił 104 bramki, warto zwrócić jednak uwagę, że połowę z nich zdobył grając w pierwszej kolejce przeciwko Zeam. Drugi natomiast, o którym obiecałem wspomnieć później zaliczył prawdopodobnie jeden z najgorszych, o ile nie najgorszy sezon w życiu. Kompletnie niewidoczny na boisku, drużynie dawał bardzo mało, co zresztą potwierdza dorobek zaledwie 55 goli. Coś jest ewidentnie nie tak z dyspozycją Króla Strzelców z IV sezonu i jeśli chce w swojej drużynie odgrywać ważne role, to musi się poprawić do następnego sezonu. Czy w tym uda się MZ zdobyć mistrzostwo? Czas pokaże.

1. BALL BLASTERS

Parafrazując zasłużonego dla Head Goal’a gracza i działacza, czyli SzopeNa; BB na tronie w potrójnej koronie! W swoim czwartym sezonie, w końcu im się to udało i zostają trzecią drużyną w historii(po SK i MZ), która tego dokonała. Warto też zwrócić uwagę, że BB wyrównało rekord MZ i zdobyło swój trzeci tytuł mistrzowski z rzędu. Zespół liderujący w rankingu wszechczasów na pewno może być zadowolony z ubiegłego sezonu, bowiem poza wpadką z AS i jedną porażką z MZ przeszli przez cały sezon suchą stopą. Skład drużyny zmienił się w porównaniu do poprzednich sezonów. Odeszli Adiss i Hetman, za nich Vigger ściągnął równie dobrych zawodników w postaci Rolkiego i MattysKa. Do tego był jeszcze Ruben, który jednak wydaje się był tam tylko ze względu na wymagania regulaminowe, gdyż nie pojawił się na wirtualnym boisku ani raz, zajmował się jedynie hostowaniem. Nowe transfery Ball Blasters wydają się strzałem w dziesiątkę, gdyż to ci zawodnicy, na w spół z Viggerem zdobyli pierwszą w historii klubu potrójną koronę. Dla żadnego z tych zawodników nie jest to pierwsza potrójna korona, ale Vigger i MattyseK zdobyli ją po pięciu sezonach przerwy, ponieważ poprzedni raz taka sztuka udała im się w barwach SK, niemal równy rok temu. O postawie BB w ubiegłym sezonie nie będę się szczególnie rozpisywać, gdyż tak jak napisałem, poza dwoma wpadkami wygrali wszystkie swoje mecze bezproblemowo, no, może poza jedną nerwówką z NE. Cała trójka “Miotaczów Piłek” rozegrała pełny wymiar czasowy w lidze, więc tym bardziej trzeba docenić, że BB praktycznie bez zmienników udało się tyle osiągnąć. Świetną postawę zawodników podkreśla to, że znaleźli się oni wszyscy w drużynie sezonu. Zacznijmy od bramkarza, Rolki – równa forma przez cały sezon, praktycznie bez żadnych gorszych spotkań, w zeszłym sezonie to on był “top1 gk”. Dalej – MattyseK. 23 gole i 92 asysty, statystyki z kosmosu, pobił zresztą rekord asyst jeśli chodzi o jedną ligową edycję. Za to jego postawa na boisku wyglądała równie dobrze, co statystyki. Dalej, na ataku – Vigger. Gracz, którego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Klasa sama w sobie i 158 goli w zeszłym sezonie, czym pobił rekord Screamkinga z 6. Edycji. Czy BB uda się dorównać osiągnięciom MonsterZ i zdobyć potrójną koronę więcej niż raz? Z klubu odszedł Rolki, więc może być nieco ciężej, ale w Head Goal’u wszystko jest możliwe, więc z niecierpliwością czekamy na kolejny sezon!

———

Za nami piękny i pełen emocji sezon! Kolejny już po lidze 1v1, więc wyczekujcie! Na koniec dam wam garść statystyk, przypominam że wszystkie szczegółowe statystyki znajdziecie tutaj.

Pełna tabela:

Klasyfikacja “typerów”:

Za dokładnie trafione miejsce przyznane zostaną trzy punkty, za pomyłkę o jedno miejsce- dwa punkty, za pomyłkę o dwa miejsca- jeden punkt  a za pomyłkę o trzy lub więcej miejsc- zero punktów.

1. Ortega – 19 pkt
2. Dagger – 17 pkt
-. Dowski – 17 pkt
4. Adiss – 15 pkt
5. Topuro –  10 pkt

Ortega po raz kolejny najlepiej wytypował pozycje drużyn! Za to nad wiedzą o Head Goal’u musi chyba trochę popracować słynny “Guardiola”.

Żółte kartki: (top5)

Czerwone kartki:

Hańba dla tych, którzy tu się znaleźli!

Ode mnie to wszystko, jak ktoś dotrwał aż do tego momentu to jestem bardzo wdzięczny, bo poświęciłem nad tym artykułem gargantuiczną ilość swojego wolnego czasu. Dzięki i widzimy się na wirtualnym boisku!

Na koniec jeszcze chciałbym pozdrowić Jaskodara, który nie mógł się doczekać tego artykułu xD.

By Ortega

One thought on “Podsumowanie 7. sezonu Ekstraklasy 3v3”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *