Dzisiaj ostatni dzień Igrzysk, z tej okazji kolejne podsumowanie.

Turniej 2v2 był czymś kompletnie nowym, jeśli chodzi o turnieje w Head Goal’u. Po raz pierwszy w historii format 2v2 był rozgrywany na małym boisku, co wydaje się że przypadło do gustu większości graczy. Mecze były o wiele bardziej emocjonujące i dynamiczne niż na dużym boisku, format gdzieniegdzie przyjął się nawet na randomach. Przejdźmy jednak do podsumowania samego turnieju, w którym było sporo emocji i niespodzianek.

DRABINKA (LINK)

1/8:

Pierwsza runda turnieju. Kilka zespołów nie występowało tutaj, gdyż dostało od razu dzikie karty do ćwierćfinałów w losowaniu. Meczem na samej górze drabinki był mecz debiutującej brazylijskiej drużyny Tropa do Neres przeciwko znanemu dobrze AnonymouS (Yourmoon&Ortega). Przez kilka dni Brazylijczycy przejawiali zainteresowanie rozegraniem meczu, jednak po tych kilku dniach kontakt się urwał i skończyło się na walkowerze dla AS. Mieliśmy też mecz MILFHUNTER (Velixo&Barsik) vs Outlaws (Deejay&Jamrock), czyli spotkanie dwóch zagranicznych drużyn. Dość pewnie wygrali faworyci, czyli nierozłączna para holendersko-niemiecka. Mieliśmy też w miarę wyrównany mecz Irena Esports (Szajbus&JackGmoch) vs Necromancers (Dagger&Lipple). Faworyci z NE wygrali, chociaż zapewne woleliby to zrobić w dużo pewniejszy sposób. Poza tym w 1/8 mieliśmy dwa walkowery na korzyść wielkich Head Goal-owych marek, mianowicie MonsterZ (Hetman&Rothing) oraz Snow Kids (Adiss&Mattysek).

Ćwierćfinały:

Pierwszym ćwierćfinałem był mecz, który równie dobrze mógł być w tamtym momencie finałem. Było to dość popularne w ostatnim czasie starcie Ball Blasters (Crow&Vigger) z AnonymouS. W mojej opinii był to najlepszy mecz całego turnieju, było w nim mnóstwo jakości, świetnych zagrań i emocji do samego końca, gdzie 5 sekund przed ostatnim gwizdkiem gola na wagę zwycięstwa strzelił niezawodny Vigger. Drugi ćwierćfinał także był dość wyrównany. Mierzyły się w nim także dwie dobrze znane ekipy, czyli Law z NE. Także było to wyrównane spotkanie, ale stało na niższym poziomie niż to opisane wyżej. Obserwowaliśmy sporo prostych błędów, widoczna była jednak większa jakość i zgranie ekipy Necromancers i to oni zapewnili sobie przejście do strefy medalowej. Kolejny ćwierćfinał był istną sensacją. Zmierzyła się w nim drużyna powstała tylko i wyłącznie na ten turniej, czyli The Naturat (Hex&Altinel) z jedną z najbardziej ikonicznych drużyn w historii Head Goal’a, czyli z MZ. Forma obu zespołów była niewiadomą, gdyż był to dla nich pierwszy mecz. Ku zdziwieniu obserwatorów od początku było to wyrównane spotkanie. Mimo różnicy jakości, Hex z Altinelem walczyli o każdą piłkę jak lwy, w ekipie MZ widoczny był brak zgrania i być może brak nominalnego bramkarza w ich duecie. Hetman i Rothing mają co prawda wysokie umiejętności, ale brakuje im pewnych automatyzmów, które można wypracować przez długie godziny grania na pozycji bramkarza. Brakowało u nich też nieco wsparcia napastnika w defensywie, bramkarz MZ często pozostawał sam na sam z Altinelem, gdzie drużyna The Naturat’u starała się bronić we dwójkę. Ostatecznie para Hex-Altinel sprawiła sensację i wyeliminowała faworytów, awansując do strefy medalowej. Ostatnim ćwierćfinałem i kolejną sensacją było starcie Occupo (Kiemon&Evans) z Snow Kids. Mecz wygrało Occupo 12:9 i faktycznie jeśli spojrzymy na sam wynik, to wydaje się to być sensacją, ale pamiętajmy jakie w ostatnim czasie problemy ma Adiss i jak jego niestabilne łącze uniemożliwia mu skuteczną grę. Stąd Mattysek zmuszony był do gry prawie samemu, co oczywiście nie umniejsza w żaden sposób sukcesu drużyny prowadzonej przez Kiemona.

Półfinały:

Pierwszy półfinał to starcie rozpędzonego niemalże do prędkości Pendolino Ball Blasters z drużyną Nekromantów. Zdecydowanymi faworytami byli oczywiście ci pierwsi, którzy po zaciętym boju pokonali AS, ale było widać u nich dobre zrozumienie i dużo jakości. NE też było widocznie lepiej zgraną od Law w ćwierćfinale, ale jednak nie mieli tyle jakości w składzie co BB. Mecz tego jednak nie potwierdził. NE postanowiło zagrać bardzo defensywnie, znakomita współpraca i dyspozycja Daggera i Lippla spowodowały, że przez większość meczu Vigger bił głową w mur, za to świetne kontry wyprowadzał Dagger, nie obyło się bez błędów Crowa, ale nie umniejszamy zasług Daggera. BB okazało się bezradne wobec świetnej taktyki Necromancers. Idealnie przebieg tego meczu oddaje procent czasu w jakim piłka znajdowała się pod bramką danej drużyny – 50% czasu pod bramką NE i tylko 19% pod bramką BB, wynik 2:1 dla NE. W drugiej połowie to posiadanie nie było już takie dominujące, ale to też ze względu na to że Ball Blasters posypało się psychicznie i zaczęło tracić już bardzo proste bramki. Warto zwrócić uwagę, że tym meczem BB przegrało swój pierwszy turniej od prawie roku, bo od 10. sezonu Rozgrywek 3v3!!! (wrzesień-październik 2020) Stąd wygrana NE jeszcze bardziej nabrała znaczenia i wielkie gratulacje dla Lippla i Daggera. Drugi półfinał to starcie dwóch sensacyjnych zwycięzców z ćwierćfinałów, czyli The Naturat vs Occupo. Niech wysoki wynik (12:5) was nie zmyli, bo było to naprawdę wyrównane spotkanie, a wysoki wynik jest właściwie tylko przez odkrycie się drużyny Occupo w końcowej fazie, kiedy to Altinel mógł sobie nabić trochę goli. Poza tym sam mecz był wyrównany, ze wskazaniem na The Naturat, który przez cały mecz grał mądrze i mimo momentami głupio traconych bramek, cały czas grał swoje i nie zamierzał zmieniać swojego planu na to spotkanie. W zespole Occupo za to było widać wolę walki, ale mimo wszystko brakło doświadczenia i umiejętności. Dla obu drużyn i tak dotarcie do półfinału to był bardzo duży sukces, a finał dla Altinela i Hexa to coś, czego chyba nikt się nie spodziewał.

Mecz o 3. miejsce:

Ten niestety się nie odbył. Occupo oddało mecz z BB walkowerem, a szkoda bo kto wie, może sprawiliby kolejną sensację. Chciałbym pogratulować BB brązowego medalu, ale myślę że dla samego Crowa i Viggera ten wynik jest sporym rozczarowaniem.

Finał:

Finał dwóch drużyn, które były w stanie sprawić sensacje i które udowadniały wcześniej swoją wartość. Finał dwóch ekip, dla których samo dotarcie do finału i gwarantowany srebrny medal było gigantycznym sukcesem. Mecz obie drużyny rozpoczęły dosyć bezpiecznie, zwłaszcza NE, które mimo teoretycznie słabszego przeciwnika niż w półfinale, postanowiło nie zmieniać swojego planu gry i nadal grało bardzo defensywnie, stąd także grający The Naturat był zmuszony się nieco odsłonić. Pierwsza bramka padła dopiero w 1:30, kiedy to błąd popełnił Hex, złe wybicie zablokował Dagger, strzelając tym samym bramkę. Na kolejną bramkę nie musieliśmy długo czekać, bo zaledwie 10 sekund. Dobre podanie Lippla do wychodzącego Daggera, który popisał się doświadczeniem napastnika i zamiast strzelać na siłę, tylko musnął piłkę, przerzucając ją nad niespodziewającym się tego Hexem. Kolejny gol padł znowu 10 sekund później i znowu dla NE. Rozgrywający znakomite zawody Dagger, bardzo dobrze zboostował się na Altinelu i uderzył nad nie mającym żadnych szans bramkarzem The Naturatu. Trzy szybkie ciosy i 3:0 dla NE w 2 minucie gry. Kolejny gol to 4:0 dla NE, bliżniaczy do pierwszego. W tym momencie na pauzę zdecydował się Hex, który musiał reagować. The Naturat musiał coś zmienić i to szybko, mieli co prawda kilka okazji, które zmarnował Altinel, ale ogólnie inicjatywa była po stronie NE. Zaraz po pauzie jednak NE podwyższyło na 5:0, po niestety kolejnym błędzie Hexa, który ewidentnie nie miał wtedy swojego dnia. Koniec pierwszej połowy to wynik aż 8:1 dla Necromancers i mecz wydawał się być właściwie zamknięty. The Naturat grał dokładnie tak jak NE chciało żeby grał, cofający się Dagger wymuszał wysoką grę Altinela, który w defensywie w tamtym meczu dawał bardzo mało. Dodatkowo, kiedy napastnik NE zauważył niepewną grę Hexa, zaczął go mocniej pressować, co skutkowało kolejnymi błędami bramkarza TN. NE poza dużymi umiejętnościami, po raz kolejny pokazało wielkie doświadczenie i dobre przygotowanie taktyczne. Druga połowa to już zdecydowanie bardziej rozlużnione NE i nieco zrezygnowane NE. Połowa bez historii, dużo błędów, kontrola NE i remis 6:6. Ostateczny wynik – 14:7. Zasłużony złoty medal dla Daggera i Lippla, którzy pokazali że w 2v2 na małym boisku są zdecydowanie najmocniejszym duo. W nowym trybie jak tym, ogromną rolę odegrało ich doświadczenie i zgranie z klubu. W czasach, kiedy drużyna Necromancers jest w sporym kryzysie i ma mnóśtwo problemów. W czasach, kiedy z pewniaka do top3 stali się przeciętnym zespołem, ten złoty medal ma podwójną wartość i kto wie, może będzie swego rodzaju impulsem, który wywinduje NE z powrotem na topowy poziom. The Naturat za to w finale zawiodło, ale srebro i tak jest dla nich zdecydowanie wynikiem ponad stan i na pewno mogą być zadowoleni z tego co zaprezentowali. Po finale Altinel może obwiniać Hexa, który zagrał słaby mecz, ale sam powinien wykazać się większym doświadczeniem i lepiej odpowiedzieć na styl gry NE. Wina w zespole TN jest więc w mojej opinii obupólna.

Jeśli chodzi o MVP turnieju postanowiłem nim wybrać Daggera. Dawał niesamowicie dużo zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Mimo, że Lipple grał także bardzo dobrze, to właśnie Daggera uznałem za głównego architekta sukcesu Necromancers.

Dziękuję za przeczytanie moich wypocin, za nami ciekawy turniej. Kiedy kolejny turniej 2v2? Tego na ten moment nie wie nikt, ale wiemy jedno. 2v2 na małym boisku w formacie turniejowym zdecydowanie przerasta to na dużym boisku i nareszcie 2v2 dało nam dużo emocji i dynamicznej gry.

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *