I cyk, druga kolejka za pasem. Rozciągneła się ona trochę w czasie, ze względu na problemy z meczem Ball Blasters przeciwko KN. Mecz finalnie udało się ugadać po terminie i został rozegrany. Jednak przez źle zapisane nagranie, jeden mecz trzeba było zagrać prawie cały od nowa. Pierwsze spotkanie planowo wygrała ekipa Viggera, pięcioma bramkami. Każde takie zwycięstwo BB musi przyjmować z pocałowaniem ręki, ze względu na szybko zgubione pare punktów. Drugi mecz, przy pierwszym razie wygrali okazale. Los dał drugą szasnę podopiecznym Topuro na zagranie tego meczu. Poprawili swoją grę i nawiązali równą walkę, mecz ponownie skończył się wygraną pięcio-bramkową dla Ball Blasters. Chociaż przez te 6 minut, które musiały dograć obie drużyny, lepiej wypadli Królowie Niczego.
Sporo bramek wpadło w meczach Necromancers przeciwko Rage. Rage wchodziło bardzo dobrze w oba spotkania, jednak szybko dało się zdominować. Napsuli jednak sporo krwi ekipie Daggera, w drugim ze spotkań prowadzili po 2 minutach 3:0, nadając presje przeciwnikowi. Necromancers kombinowało w obu spotkaniach z ustawieniem. Widząc, że było ono problematyczne, szybko wracali do optymalnego. Mimo słabej gry na starcie każdego z meczów NE, później się rozkręcało. Duża tu zasługa byłego zawodnika tej drużyny, Dowskiego; który wielokrotnie stawał na wysokości zadania i bronił ciężkie piłki.
Na ciekawy mecz zanosił się ten gdzie Anonymous podejmowało Outlaws. Oba zespoły zanotowały przyzwoity występ w pierwszej kolejce. AS odhaczyło wtedy komplet z R, a Law zagrało dobre mecze z DE, mimo że nie udało się zapunktować. Mecze były stosunkowo wyrównane, chociaż częściej akcje widywaliśmy pod bramką Law. Wszystko to głównie za sprawą Zewsa. Rosjanin notuje przyzwoite wejście w sezon, prezentuje sporą regularność. Bardzo dobrze radzi sobie z piłką, nie jest typem gracza który od razu musi się jej pozbyć. Potrafi przyjąć i trochę się zabawić, mało zawodników zalicza się do takich. Dodatkowo, to już kolejny sezon gdzie współpracuje z Ortegą. Widać, że obaj zawodnicy się rozumieją, a to konieczne. W końcu zgranie nie przychodzi tylko z ilością rozegranych meczy, nie raz zawodnicy po prostu pasują do siebie stylem gry. Według mnie to właśnie jeden z takich przykładów. Należy też pamiętać o Szajbusie, który również prezentuje dobrą formę. Rywalizacja na pozycji napastnika dobrze wpływa zarówno na Zewsa, jak i Szajbusa.

Wyniki kolejki:

Mecz kolejki: DE vs Akai 9:7 / 8:6 
Zdecydowanie najciekawszym na papierze meczem był ten gdzie Akatsuki podejmowali Dangerous Eagles. Obie drużyny aspirują do wysokich miejsc, mają apetyt na podium. Przedmeczowym faworytem do większej ilości punktów była ekipa Akai. Niejednokrotnie jednak DE pokazywało, że lubi zaskakiwać. Po wzmocnieniu ofensywy mieli do tego jeszcze większe predyspozycje.
Przebieg pierwszej partii przybrał spodziewany wygląd. Akai było tu zespołem nacierającym, piłka przeważnie była na połowie DE. Miejsca na wykonywanie kontry miał trochę Gustek. Po 5 minutach, prowadziła ekipa Altinela. Strzelanie w meczu zaczęło Akai, jednak przeciwnicy, dokładniej Gustek bardzo szybko odpowiadali. Kapitanowi Akai, Requiemowi udało się zdobyć ekeftowną bramkę, gdzie ładnie złożył się w powietrzu po zboostowaniu na obrońcy. Jednak klasa gola, nie zmieniała tego, że jego team musiał gonić wynik. Akai rzuciło się jeszcze bardziej do ataku, obaj zawodnicy z pola byli bardzo blisko bramki przeciwnika. Skutecznie przejmował próby dalekich piłek Krampus, jednak nie wszystkie udawało się udaremniać. Koło 7 minuty Akai miało już spory problem, DE prowadziło trzema bramkami. Pogoń za wynikiem nie do końca się udała, Dangerous Eagles zabrali pierwsze 3 punkty w tym meczu. Klasyczny już dla DE autobus, okazał się tym razem w pełni wystarczający. Gustek zagrał również dobry mecz, dobrze spłacał kredyt zaufania od Altinela. Zawodnik ten dobrze pasuje do DE, dobrze radzi sobie sam w ataku, a na to są często skazani ofensywni gracze Orłów.
Po stracie 3 punktów, ekipa Akatsuki musiała jeszcze bardziej się skupić, kolejna porażka byłaby już sporą katastrofą. Requiem nie miał za bardzo pola manewru do zmian. Na ławce był tylko Scepto, borykający się z problemami technicznymi. Więc nie było dużego wyboru. W ofensywie DE pojawił się z kolei Xade. Gustek zaliczył dobry mecz, ale w DE występuje podział minut przy obecności obu napastników. Szybko pokazał, że chce się liczyć w rywalizacji z Gustkiem, trzykrotnie strzelając bramkę w ciągu półtorej minuty. W skutek tego Akatsuki ponownie, tym razem jeszcze szybciej stanęło pod presją gonienia wyniku. Przebieg spotkania był bardzo zbliżony do tego pierwszego. Akai przeważało, utrzymywało piłkę pod bramką przeciwnika. Ciężko jednak było przebić im mur stawiany przez Makę i Altinela. Xade, po raz kolejny nie zawiódł swoich kolegów z Dangerous Eagles. W całokształcie ponownie wygrało DE. Dla podopiecznych Altinela jest to spory sukces, 6 punktów z takim przeciwnikiem może być bardzo istotne. Akai musiało szybko przemyć łzy z twarzy, na horyzoncie mieli już spotkanie przeciwko Ball Blasters. Zawodnikiem spotkania wybieram Makę. Bardzo dobrze się zaprezentował, przy takim parciu na bramkę przez przeciwników

Klasyfikacja strzelców w 2. kolejce (tylko +5 bramek):
1. Dagger – 20
2. Vigger
– 16
3. Requiem
– 10
4. Zews
– 9
5. Deejay
– 8
-. Juan El Caballo Loco
– 8
-. Xade
– 8
6. Pjoter
– 7
-. Gustek
– 7
7. Szajbus
– 5

Klasyfikacja asystentów w 2. kolejce (tylko +5 asyst):
1. Altinel – 12
2. Ortega – 10
3. Hoody
– 9
4. Hetman
– 6
-. Krampus
– 6

Drużyna kolejki:
GK – Maka
(vs Akai)(1)(2), 13 straconych bramek
DEF – Altinel
(vs Akai)(1)(10), 12 asyst i 2 bramki 
ST – Zews
(vs Law)(1)(5), 9 bramek i 2 asysty

By Dagger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *