Czwarta kolejka była dla nas kolejnym dostawcą emocji. Jesteśmy już praktycznie na półmetku 1. rundy. W tym sezonie czeka nas też oczywiście runda rewanżowa. Jest to bardzo dobre urozmaicenie sytemu rozgrywek, słaba pierwsza runda, nie oznacza, że nie możesz liczyć na dobre miejsce w tabeli. Podejrzewam, że w rundzie rewanżowej mecze będą nawet ciekawsze, gdyż wszystkie drużyny będą już fajnie ograne.
W kolejce tej, czekał nas absolutny hit. Ball Blasters podejmowało Akatsuki. Ball Blasters znajdowało się w tym sezonie w bardzo słabej sytuacji, nie lepiej było ze startem w Akai. Obie drużyny zgubiły na starcie sporo punktów. Spotkanie to było dla nich szansą na zapunktowanie z jakąś konkretną ekipą. Kapitan BB, nadal przebywał w Hiszpanii, co wiązało się z jego problemami z pingiem. Przystworzyło mu to trochę problemów w poprzednich meczach. Akai było tego świadome i liczyło, że też uda im się to wykorzystać. Tak się jednak nie stało, BB zagrało swoją optymalną trójką i wyglądało było zwyczajnie skuteczniejsze. Choć sam mecz w wykonaniu Akai nie był słaby, nadal nie była to ich optymalna forma. Oba spotkania wygrało Ball Blasters, nie były to okazałe wygrane, ale istotne w kontekście wali o liczenie się w grze o mistrzostwo. Najlepiej na boisku pokazali się obaj z napastników, mimo defensywnej gry obu drużyn zdołali po kilka razy przedrzeć zasieki przeciwnika. Skuteczniejszy okazał się w tym pojedynku Vigger.
Bezproblemowo 6 punktów zgarnęło w tej kolejce AS. Wykorzystali oni gigantyczne problemy kadrowe Królów Niczego. Z podstawowych graczy obecny był jedynie Juan El Caballo Loco, brakowało całego trzonu defensywnego w postaci Topuro, Kiemona czy Evansa. Konieczny był transfer Jacka Gmocha, występ w KN po długim czasie zaliczył Deix. KN było totalnie inną drużyną niż ta w poprzedniej kolejce (3 punkty przeciwko DE), wyraźnie słabszą. Mecz ten pokazał ile dają nieobecni zawodnicy. Anonymous wykorzystało okazję jaką dał im los i rozgromili przeciwników, zgarniając komplet punktów.
Spore zaskoczenie, pojawiło się w meczu Rage vs Outlaws. Ci pierwsi przeprowadzili bardzo ciekawy transfer, jakim był powrót Axe do grania w lidze. Ten wystąpił w tym spotkaniu na bramce, zaliczył wręcz fenomenalny występ, z marszu zagrał pierwsze skrzypce. Napastnicy Law byli bezradni w ofensywie. Z dobrej strony pokazał się też Velixo, mimo paru karygodnych błędów, zagrał dobre zawody. Niezawodny okazał się też Pjoter, kilka jego akcji w ofensywie było naprawdę imponujących. Samo Law, zapewne nie spodziewało się takiego obrotu spraw, zaliczyli mocny zimny prysznic, czołówka zaczyna im mocno odjeżdżać w tabeli.

Wyniki 4. kolejki:

Mecz kolejki: NE vs DE [9:4 / 5:5]
Jeden z tych meczy, które nazywane są w hg “klasykami”, tak samo jak konfrontacje NE z AS. Wynika to często z wyrównanych meczy i emocji z tym związanych. To starcie jak i ostatnie pucharowe odbiegły już trochę od napiętej otoczki meczu. Sam mecz zapowiadał się równie wyrównanie co poprzednie. Więcej można było oczekiwać od NE, które w tym sezonie w dobrym stylu pokonało Orły w pucharze. Dangerous Eagles podeszli do spotkania bez Xade, co za tym szło bez zmiennika. Wszystko było w rękach, a raczej “kulkach” grajacych w wyjściowym składzie. W Necromancers, pojawiły się problemy, Shadowa wyrzucało z meczu, mimo że nigdy mu się to nie zdarzało. Widocznie komuś na tym zależało. Przy wyniku 2:1 dla NE, na boisku zameldował się Hoody, lecz na pozycji napastnika, a nie pomocnika. Necromanersom zależało na jak najlepszej grze z tyłu z czym często mieli problemy. Shadow wrócił na room, jednak kapitan NE dał kredyt zaufania Hoodemu i pozostawił go na napadzie. Ten bardzo dobrze się odpłacił, mecz wydawał się być pod totalną kontrolą fioletowo-niebieskich. Wynik dobrze odzwierciedlił poprzednie zdanie, DE uległo w tym meczu 4:9. Kluczowa okazało się tutaj wcześniej wspomniane dobre zamknięcie dostępu do swojej bramki.
Problemy Shadowa nie znikły na starcie drugiej połowy, Hoody nadal starał się go zastępować w ofensywie. Po otwarciu wyniku przez NE, Shadow ponownie wrócił na boisko. Szybko Altinel został zmuszony do pauzy, w 4 minucie było już 3:0 dla NE, trzeba było coś zaradzić. W skutek tego Altinel powędrował na napad w swojej drużynie. Zmiana dała dobry efekt, Orły zaczęły strzelać bramki, jednak Shadow szybko odpowiadał i nie pozwalał zbliżyć się z wynikiem. DE mocno skupiło się na ataku, we dwóch nie schodzili praktycznie z połowy NE. Na ich szczęście blokada strzelecka załączyła się Shadow`owi, który zmarnował kilka sytuacji sam na sam.
Ekipa Altinela zaczęła efektywnie odrabiać straty, minutę przed końcem tracili już tylko jedną bramkę do przeciwników. W ostatnich sekundach stała się tragedia dla drużyny NE. Jedna z wrzutek Maki, leciała w światło bramki NE, wydawało się że obrona Nekromatów bez problemu to wyjmie. W skutek laga bramkarze NE, ten nie skorzystał z boosta swojego obrońcy, tylko zblokował się o Gustka, napastnika DE. Tak padł dość sensacyjny remis w drugim meczu. Necromancers zabrakło zdecydowanie ofensywy z poprzedniego meczu, a Altinel ze spółką skrupulatnie wykorzystał tą sytuację i uratował jakie kolwiek punkty.

Klasyfikacja strzelców 4. kolejki (tylko +5 bramek):

1. Pjoter – 13
2. Vigger – 12
3. Requiem – 9
4. Zews – 8
5. Szajbus – 7
6. Gustek – 6
-. Hoody – 6
7. Ortega – 5
-. Shadow – 5
-. Jamrock – 5

Klasyfikacja asystentów 4. kolejki (tylko +5 asyst):
1. Ortega – 12
2. Velixo – 9
3. Hetman – 6
4. Krampus – 5

Drużyna kolejki:
GK – Axe (1)(2), vs Outlaws , 11 goli straconych
DEF – Velixo (1)(1), vs Outlaws, 8 asyst i 2 bramki
ST – Requiem (1)(10), vs Ball Blasters, 9 bramek i 1 asysta

By Dagger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *