Kolejne podsumowanie, zapraszam.

Wyniki:


Akatsuki: Po dwukrotnym zwycięstwie nad AS, Akatsuki przystępowały do meczu przeciwko z NE z celem podtrzymania dobrej dyspozycji z poprzedniego meczu i być może uratować jeszcze ten sezon. Zagrali bardzo równy mecz i w kolejnym meczu wyglądało to bardzo solidnie w defensywie. Po tym meczu Akai ponownie zyskało nadzieję na dobry wynik w końcowej tabeli.

Necromancers: NE przed spotkaniem z Akai było jedną wielką niewiadomą. Niby grali solidnie, momentami bardzo dobrze, ale mieli sporo wpadek. Potrafili wygrać z BB, żeby zaraz przegrać z Law i KN. Przed meczem z Akatsukami trudno więc było przewidzieć przebieg meczu. NE zaprezentowało się jednak nadzwyczaj równo i przez cały mecz toczyło równy bój z Akai. O porażce zadecydowały prawdopodobnie indywidualne błędy i same umiejętności, które po wydają się być po stronie Akai.

Ball Blasters: BB grało w tej kolejce z RAGE. Wiemy, że mieli w tym sezonie trochę problemów, ale nawet biorąc to pod uwagę, nikt nie dawał R najmniejszych szans. Ball Blasters przejechali się po przeciwniku. Mecz bez większej historii, a samo BB wydaje się powoli wracać na dobre tory. Warta uwagi jest postawa Hetmana, który (nie mam pojęcia czemu nie został wybrany do TOTR – trzeba zapytać co po niektórych sponsorów) zdobył w tym meczu 10 goli i 21 asyst.

RAGE: Drużyna ta potrafi w tym sezonie pourywać punkty drużynom z samego dołu tabeli (wyjątkiem jedynie mecz z AS), ale większość meczów z zespołami z czołówki kończyła się pogromami. Nie inaczej było tym razem – starcie czołgu z Passatem.

Królowie Niczego: Starcie z Law było dla KN kluczowe pod względem układu sił w dole tabeli. W obu spotkaniach zostali zepchnięci przez Law do defensywy, z przodu ratował ich trochę niezawodny Juan El Caballo Loco. Widać jednak było, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu KN, w pierwszym jakimś cudem (za sprawą bramek Juana, a także błędów bramkarza Law) odrobili straty i wygrali w dosłownie ostatnich sekundach. W rewanżu nie udało się jednak powtórzyć tego sukcesu i spotkanie skończyło się 1/1 – wynikiem z którego patrząc na przebieg meczu KN może być zadowolone.

Outlaws: Po pierwszym meczu i końcówce w której za sprawą katastrofalnych błędów Clemsona stracili prowadzenie i nie ugrali choćby remisu zrobiło mi się tej drużyny naprawdę żal. W końcu byli blisko wygranej, po całkiem dobrym meczu, a wszystko zostało zniszczone w kilka sekund przez indywidualne błędy w samej końcówce. Sam Jamrock na team-chacie wydawał się być naprawdę wściekły, ale też lekko rozgoryczony. W drugim meczu, na szczęście dla Law, sytuacja się nie powtórzyła i wygrali, ale umówmy się – wynik 1/1 przeciwko KN nie jest czymś, co powinno tę drużynę w żaden sposób satysfakcjonować.

Mecz Kolejki: AS vs DE

(1: Hex-Ortega-Zews vs Maka-Altinel-Xade) – Spotkanie derbowe, drużyn których rywalizacja w Head Goal’owej skali czasu sięga czasów, w których gra i jej społeczność wyglądała trochę inaczej. Rywalizacja AS z DE zawsze jest na wyrównanym poziomie, niezależnie od formy jaką prezentują oba zespoły. Wystarczy napisać, że ostatni raz kiedy mecz tych drużyn w lidze nie skończył się rezultatem 1/1 był ponad 1.5 roku temu. Przed tym meczem minimalnym faworytem wydawało się być AS, które jednak nie wiadomo było jak się zaprezentuje po bardzo bolesnej porażce z NE, która miała miejsce dosłownie na moment przed tym spotkaniem (o tym jednak w kolejnym podsumowaniu). Strzelanie bramek dość szybko rozpoczął Altinel, którego bardzo prosty do obrony strzał wpuścił Hex, który ewidentnie nie wszedł dobrze w to spotkanie. Kolejny gol dla DE to znowu błąd defensywy AS, po chwili jednak DE zrekompensowało przeciwnikom tym samym, oddając gola Zewsowi w dość prosty sposób. Kolejna bramka na 3:1 dla DE padła kilka sekund później. Do Hexa w prosty sposób podał Ortega, ten jednak minął się z piłką i podarował przeciwnikom kolejną bramkę. Ja (Ortega), widząc że coś jest nie tak zdecydowałem się na pauzę już w 50 sekundzie. Hex skarżył się na lagi, ale po części mogła w nim siedzieć zawalona końcówka z meczu z NE i to mogło po części przyczynić się do takiej a nie innej postawy. Ostatecznie jednak nie zdecydowałem się na zmianę, licząc że Hex weźmie się jeszcze w garść. Kolejne minuty to wymiana ciosów z obu stron. Trzeba przyznać, że dobrze dysponowany był Xade, który pod okiem Altinela wrócił do dobrej dyspozycji, być może najlepszej w karierze (choć tutaj jeszcze bym się wstrzymał). Zaczął wykorzystywać swoje atuty i przede wszystkim strzelać gole. W tym meczu pomagał mu co prawda trochę Hex, ale z perspektywy defa powiem, że naprawdę bardzo niewygodnie się przeciwko niemu grało. Wspomniałem o błędach Hexa, ale to nie było tak, że DE w defensywie było jakimś monolitem. Z wielu akcji wychodzili zwycięsko, ale Mace też zdarzały się babole, co prawda nie tak rażące jak te swojego oponenta, ale nadal. Po kolejnej wymianie ciosów, w końcówce na pauzę zdecydował się Altinel, który zaczął skarżyć się na lagi, te występowały jednak tylko u niego i mecz po chwili został kontynuowany. Pauza ta była po bramce strzelonej dla DE ustalającej wynik na 7:5 i była dla Dangerous Eagles nieco zgubna, ponieważ po niej AS dwukrotnie zdołało odrobić straty i gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 8:8, bardzo prosty strzał wpuścił nie kto inny jak bramkarz AS, dla którego był to zdecydowanie najsłabszy mecz w sezonie. Pierwszą część derbów wygrało DE 9:8 i patrząc na przebieg meczu, mogą być z tego wyniku zdecydowanie zadowoleni.

(2: Zews-Ortega-Szajbus vs Maka-Altinel-Gustek) – Jako kapitan AS, musiałem poczynić zmiany żeby uratować wynik. Na pozycję bramkarza wskoczył Zews, który nie raz już ratował nasz zespół na tej właśnie pozycji. I choć sam nie przepada tam grać, to w tej sytuacji przy takiej dyspozycji Hexa nie było innego wyjścia. Zmiany poczynił także Altinel, ale tutaj zmiana Xade nie była raczej podyktowana jego słabą dyspozycją, raczej po prostu umową z oboma napastnikami DE, z której wynika że będą dzielić minuty między sobą po pół. Mecz ledwie się jednak rozpoczął, a koszmar AS powrócił. Maka strzelił bramkę wybiciem z własnej strony, a z piłką minął się Zews. Był to jednak tylko jednorazowy lag, bo później Rosjanin rozgrywał naprawdę dobre zawody. Po 3 minutach mieliśmy wynik 3-1 dla DE, po wejściu Szajbusa brakowało czegoś w ofensywie, więc problemy AS w tym meczu wydawały się nie mieć końca, tym bardziej że w tamtym momencie “ogarnął” się Maka i w parze z Altinelem postawili naprawdę solidnego busa. Serię ponad 3 minut bez straty gola przerwał Ortega z pomocą Altinela, od którego piłka odbiła się rykoszytem i pokonała bezradnego w tej sytuacji Makę. 3:2 w 4. minucie i kolejny raz zapowiadało się, że emocje będziemy mieli w tym meczu do końca. Szybko odpowiedział jednak Gustek, po błędzie Ortegi zdobył bramkę na 4:2. I tutaj worek z bramkami się na kilka minut rozwiązał, bo błędy zaczęły popełniać obie defensywy, co w 5 minucie oznaczało już wynik 5:4 dla Niebezpiecznych Orłów. Od tego momentu bramki strzelało już tylko AS. Poprawiła się współpraca Zewsa z Ortegą, zaciął się Gustek i posypał trochę Altinel, którego samobój w kluczowej fazie meczu jest chyba najbardziej zapadającym w pamięć momentem tego spotkania. Sam pod wpływem emocji zaczął znowu narzekać na lagi, a nawet oskarżać przeciwników o “ddos-y”, ale jak było naprawdę? Tego się nie dowiemy. Ostatecznie mecz skończył się wygraną AnonymouS 8:5, które nie mogło być zadowolone, gdyż gdyby nie fatalne błędy Hexa miałoby w tym spotkaniu 6 punktów. Większe powody do zadowolenia miało DE, którego kapitan był jednak wściekły po meczu, widać że w tej drużynie każdy inny wynik niż zwycięstwo obu meczów przyjmowany jest jako porażka, niezależnie od przeciwnika. Pamiętacie co pisałem na początku? Derby AS vs DE ponownie skończyły się rezultatem 1/1, mamy pewniaczka na najbliższego typera.

Oceny (1-10 – 6.5 wyjściowa)
AS: Hex (3), Ortega (6.5), Zews (7), Szajbus (6.5)
DE: Maka (6.5), Altinel (6.5), Xade (6.5), Gustek (5.5)

Klasyfikacja Strzelców 6. kolejki (tylko 5+):
1. Vigger – 33
2. Requiem – 12
-. Juan El Caballo Loco – 12
4. Hetman – 10
5. Shadow – 8
6. Clemson – 7
-. Zews – 7
8. Szajbus – 6
-. Xade – 6
10. Jamrock – 5

Klasyfikacja Asystentów 6. kolejki (tylko 5+):
1. Hetman – 21
2. Altinel – 8
-. Ortega – 8
4. Krampus – 7

Żółte kartki:
Brak

Czerwone kartki:
Brak

Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Yourmoon (vs NE) (3)(10) 2 – 3 asysty, 8 straconych goli
DEF – Krampus (vs NE) (1)(13) – 1 gol, 7 asyst
ST –  Vigger (vs R) (1)(28)33 gole, 4 asysty

 

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *