What`s up fellas. Wracam do was z krótkimi podsumowaniami kolejek.
Wystartował już 15-nasty sezon ligi HGL, to naprawdę imponujące jak długo potrafimy utrzymać regularne rozgrywki. Dodatkowo, ten sezon jest wyrównaniem rekordowej ilości drużyn. W tym sezonie mierzyć się ze sobą będzie aż 11 ekip.
Wyniki 1. kolejki:
Anonymous 2 vs Rage
Dobre wejście w sezon zaliczyło powracające do gry AS2. Dwóch stałych bywalców tej ekipy Szajbusa i Kiemona, zasilił dodatkowo Jack Gmoch i Merikus. Szajbus po dość nieudanej przygodzie, jaką była promocja do pierwszej drużyny Anonymous, postanowił zaliczyć powrót.
Oczywiście nieudana była jedynie pod kątem zdecydowanie przegranej walki o pierwszy skład z Zewsem, który zaliczył swój najlepszy sezon w karierze. Wkład Szajbusa jako 4-tego gracza, był też ważny przy zdobywaniu wicemistrzostwa. Przeciwnikiem AS2 była ekipa R. Skład tej drużyny dość znacząco się uszczuplił. Na liście zapisanych nie znaleźli się już tacy gracze jak Pjoter, Axe czy Dowski. Zespół był teraz sporym mieszańcem narodowościowym. W skład ekipy wchodzili Velixo, Max, Barisik i Bartol. Faworytem, przedmeczowym była raczej ekipa AS2. Wynik to w sumie odzwierciedlił, Szajbus i Kiemon pokazali, że nadal nie zapomnieli jak się ze sobą grać. Udane spotkanie zanotował też Gmoch. Nie obyło się też bez kontrowersji. Około 7 minuty kapitan R, Max przypadkowo wyłączył mecz. Regulamin w tym wypadku nikogo nie oszczędza, z automatu była to czerwona kartka, która dodatkowo osłabiła zespół.
Mecz od początku do końca kontrolowała ekipa AS2, wynosząc pewnie 6 punktów z tego starcia.
Bnei vs Necromancers
Do rozgrywek HGL, po sezonowej przerwie wróciło Bnei. Ekipa ta bez problemu wygrała ligę kanadyjską. Widocznie postanowili, że pora na kolejny krok i starcia z lepszymi ekipami. Dobrym prognostykiem był dla nich mecz z Akai w pucharze. W meczu tym podjęli rękawice i podniesli trochę adrenalinę Akatsuki. Finalnie Akai wygrało przewagą 3 bramek.
Meczem poprzedzającym ten dość udany mecz było starcie ligowe z Necromancers, 3 drużyną zeszłego sezonu. NE, nie jest znane z dobrych wejść w sezon, stąd mogła się pojawiać większa nadzieja na punkty dla Bnei. Necromancers mieli za to bardzo udany koniec zeszłego sezonu, tam byli już bardzo rozpędzeni i zdobywali większość punktów. W meczu z Bnei pokazali, że “dowieźli” do tego sezonu trochę tamtej formy i okazale pokonali podopiecznych Zluteja Trouby. Zabójczą skuteczności popisał się Kape, który w 20 minut zdobył aż 31 bramek. Dyspozycja Bnei dużo mu w tym pomogła. Wyróżniającym graczem Bnei w tym meczu był Franzuz – Terry. Ten grając w pierwszej połowie na st, potrafił zaskoczyć Lippla dobrymi kiwkami czy uderzeniami. W drugiej połowie pojawił się na bramce, tam też przystopował rozpędzonego Kape.
Królowie Niczego vs Weed Maffija
Kolejny mecz, kolejny powrót. Tym razem do walki wróciła ekipa Xade, Weed Maffija.
Za Xade dość udany sezon w DE, jednak jak widać wolał kontynuować karierę we własnym klubie. Skompletował dość ciekawy zespół, “podpisał” doświadczonych graczy tj. Achito, Adiss czy Scepto. Nie zabrakło też jakiegoś talentu, za takiego można uważać bez wątpienia Testo.
Na przeciwko WM stanęli Królowie Niczego. Zespół pod wodzą Topuro, po raz kolejny postanowił zagrać w lidze. Ekipa została dość specyficznie zmontowana. Poza stałymi bywalcami jakimi byli Rybson czy Dowski, w drużynie było też trzech nowicjuszy. Catslayer, Kasztan3k i Mati02133. Ten ostatni zdecydowanie pokazał aspiracje do bycia nowym ulubieńcem graczy Headgoal. Przy niektórych jego ruchach na boisku doświadczony gracz, mógł się uśmiechnąć. Lecz Mati pokazywał, że doświadczenie mu jest niepotrzebne. Już w pierwszym swoim meczu mógł wpisać do swojego CV, kilkukrotne pokonanie legendarnego bramkarza – Achito. Sam mecz nie był zbyt ciekawy dla oka, WM zdecydowanie przeważało co dało im wygrane 17:3 i 14:6.
Ball Blasters vs Dangerous Eagles
Zeszłosezonowy mistrz zaczynał sezon od wymagającego przeciwnika jakim było DE. Obie drużyny są po dość sporych perturbacjach kadrowych. Ball Blasters długo nie miało pomysłu na zastąpienie Crowa jakimś nominalnym bramkarzem. Do końca nie udało się nikogo takiego znaleźć. Zastąpienia zdobywcy Złotej Piłki HGL podjął się Mattysek. Ten w zeszłym sezonie już występował okazjonalnie w BB, z różnym skutkiem. Tu wyzwanie było poważniejsze, w końcu musi dobrze bronić na przestrzeni całego sezonu. Z DE nastąpiło sporo odejść, na wolne miejsca doszli tacy gracze jak Ray, Evans czy Adrix. Pierwsze spotkanie okazało się dość wyrównane. DE postawiło dobry “autobus”, co powoli staje się ich znakiem rozpoznawczym. Duet Evans – Altinel sprawił sporo problemów Viggerowi. Udało się jednak wygrać to spotkanie 8:5. W drugim meczu DE odstawało już ofensywnie, gra kontrą nie była już tak skuteczna. Efektem tego była dość wysoka wygrana BB – 9:2.
Mecz kolejki: Anonymous vs Outlaws (8:10 / 2:2)
Najciekawszym starciem kolejki wybrałem to gdzie Anonymous zmierzyło się z Outlaws. Z jednej strony stabilna silna trójka, z drugiej przebudowana i znacznie wzmocniona ekipa. W zasadzie ciężko o wskazanie faworyta, obie drużyny nie miały jeszcze szans zaprezentować swoich sił. O dziwo silniejsze nazwiska miała tu odbudowująca się drużyna Law. Zgranie przemawiało jednak zdecydowanie za Anonymous. Pierwsza kolejka i już iście istotny mecz dla obu drużyn. Nikt nie jest jeszcze na pełnych obrotach, a dobry start w lidze jest ważny dla przyszłej mentalności.
PRZEBIEG 1 MECZU
Spotkanie już w pierwszych sekundach otworzył Zews. Ten wykorzystał gapiostwo Jamrocka i strzelił po rykoszecie. Po tej bramce, to Law rzuciło się w ofensywę, większość czasu piłka latała na przedpolu AS. Gustek szybko mógł wyrównać wynik, jednak raz bramkę Hexa uratowało szczęście, a raz jego umiejętności. Z intensywnego natarcia Law stworzyła się kontra, gdzie Zews zwiększył prowadzenie AS do dwóch goli. Kontakt dało silne uderzenie Jamrocka z dystansu. Dobrze wyglądała współpraca Crowa z Jamrockiem w kwestii boostów. Jednak to, że grali blisko siebie sprawiało, że mało piłek leciało później pod bramkę AS, większość zgarniał Ortega. Za sprawą jednego z takich “stealów” piłki padł 3 gol Zewsa. Ponowny kontakt złapany przez Gustka, padł po błędzie wyskoku Ortegi, Gustek zazwyczaj w takich sytuacjach się nie myli, 3:2 dla AS. Zews kąsał jednak skuteczniej, w szybkim czasie pozwolił by jego drużyna odskoczyła na przewagę 3 bramek. Gustek uspokoił chwilę później trochę sytuację, strzałem z wysokości. Po dobrej grze ofensywnej Outlaws z pierwszych dwóch minut dużo nie zostało. Piłka przebywała głównie pod bramką Crowa, efektem był też kolejny gol Zewsa, gdzie ten wykorzystał złe ustawienie Jamrocka. Law, grało momentami dwoma graczami w bramce. To zmuszało też Ortegę grać lekko wyżej, dzięki temu jedno z długich wybić dotarło do Gustka i dało 4 bramkę Law. Pięny gol Jamrocka po zboostowaniu na Zewsie dał wynik kontaktowy i Outlaws było ponownie w grze o wygraną. Trochę nerwów przyniosła Ortedze bramka remisowa, gdzie po jego błędzie Gustek miał dość łatwą sytuację. Przerwa taktyczna AS, przyniosła im dobry skutek, Zews ponownie dał prowadzenie swojej drużynie. Nie na długo, kilka sekund później koszmarna nieuwaga defensywy AS, dała gola… Crow`owi.
Poza golem po pauzie, Law wyglądało teraz o wiele lepiej. Brakowało jedynie szczęścia Gustka, ten już któryś raz obił w tym meczu poprzeczkę. Udało się jednak wyjść na prowadzenie, a to za sprawą jego lobu. Teraz to Anonymous musiało w minutę odrobić straty.
Na to się nie zasnosiło, ofensywne wyjście AS, nie skończyło się dobrze. Law dołożyło kolejną bramkę. Obie drużyny zdołały strzelić jeszcze po jednym golu. To nie zmieniło jednak faktu, że Outlaws zaliczyło całkiem ładny comeback, na który z przebiegu meczu nie za bardzo się zanosiło. Pierwszy mecz 10:8 dla Law.
PRZEBIEG 2 POŁOWY
Drugi mecz, ponownie otworzył Zews. Tym razem było to dopiero w 2 minucie, a potem… Nastąpiło jego zniknięcie. Na nieszczęście AS, przepisy nie zezwalają na zapauzowanie w tej sytuacji, musieli czekać na jego powrót. Udało się jednak wytrzymać bez straty gola, całą jego nieobecność. Gol na remis padł 2 minuty po otwierającym, Gustek wykorzystał trochę miejsca i zrobił co musiał. Po dość podobnym błędzie ustawienia Ortegi, padła chwilę później kolejna bramka Gustka. Po 5 minutach mieliśmy tym razem o wiele niższy wynik. Do 9 minuty nie padł żaden gol dla obu drużyn. To wszystko głównie za sprawą dobrej gry obu bramkarzy. Na 10 sekund przed końcem ponownie był remis. Nadzieje AS dał Ortega, totalnie osamotniony w środku pola, uderzył pod poprzeczkę. Jednak już w samej końcówce Asy przeżyły chwilę grozy. Idealnie w 10:00 minucie gola udało się strzelić Gustkowi. Wszystko zależał tu teraz w sumie od dźwięku gry. Jeżeli gol padł po końcowym gwizdku, gol się nie liczył. Tak też się stało, Anonmous tym razem się upiekło, ale i tak pewnie nie byli do końca zadowoleni z jedynie jednego punktu.
Oceny pomeczowe:
-Outlaws:
Crow – 8
Jamrock – 7
Gustek – 7
-Anonymous:
Hex – 8
Ortega – 7
Zews – 7
Klasyfikacja strzelców 1. kolejki (tylko+5):
Kape – 31
Xade – 24
Szajbus – 16
Vigger – 15
Zews – 9
Gustek – 8
Kiemon – 7
Bartol – 5
Mati0233 – 5
Klasyfikacja asystentów 1. kolejki (tylko +5):
Testo – 11
Hoody – 10
Lipple – 7
Hetman – 6
Jack Gmoch – 6
Kiemon – 5
Crow – 5
Żółte kartki:
Rybson – 2
Szajbus – 1
Jack Gmoch – 1
Czerwone kartki:
Max – 1
Drużyna kolejki:
GK – Mattysek (1)(15) vs DE
DEF – Hetman (1)(29) vs DE
ST – Kape (1)(12) vs Bnei