Zdrastwujtie, trzecie podsumowanko tego sezonu. Letim tovarishchi.
Wyniki w 3 kolejce:
Królowie Niczego vs Outlaws
Dla KN było to kolejne, cholernie trudne starcie. Przyszło im się zmierzyć z rozpędzoną ekipą Law, tym udało się już połknąć ważne punkty chociażby AS. KN zaliczyło dość mierny start, jednak nikt dużo więcej nie oczekiwał. W składzie ponad połowa graczy zdobywa dopiero swoje pierwsze szlify w grze. Jedną z takich osób jest Catslayer. Dla tego zawodnika mecz Law był pierwszym gdzie zaczął od pierwszych minut. Debiut ten był całkiem udany, skompletował komplet minut i przypieczętował to czteroma bramkami. Pierwsze ze spotkań, było jak na razie najlepszym w tym sezonie dla KN. Dobre spotkanie zaliczył Dowski, gdzie wielokrotnie udało mu się uratować swój zespół w tym spotkaniu. Drugie spotkanie było już zdecydowanie na korzyść Outlaws. Catslayer się zablokował i nie zdobył już więcej bramek, skutkiem była zmiana. Rozkręcił się trochę bardziej Gustek. Nie dawał w tym meczu żadnej nadziei przeciwnikom, kompletując 10 bramek w kolejnym spotkaniu.
Akatsuki vs Anonymous
Hitem kolejki zapowiadało się spotkanie Akai z AS. Dla obu drużyn ważne były tu punkty. Akai zależało na poprawie bilansu, po pierwszej kolejce z NE mieli jedynie punkt. Strata kolejnych z AS, spowodowałaby już nie małe problemy. AS zaliczyło natomiast dobre wejście w ligę, 4 punkty z Law i DE mogą uznać za fajny wynik. Szczególnie, że było przy ich zdobyciu trochę szczęścia. Spotkanie, nie okazało się jednak zbytnio ciekawe. To za sprawą sporych problemów technicznych Yourmoona. Te sprawiły, że obrona Akai dość często sprawiała podopiecznym Ortegi prezenty. Zews skrupulatnie to wykorzystywał i zwiększał przewagę swojej drużyny. Pierwsze spotkanie skończyło się wynikiem aż 12:5. Dla widowiska to bardzo słabo, możemy mieć w pamięci fajne pojedynki tych drużyn w poprzednich sezonach.
Drugi mecz był już trochę bardziej zamknięty. Nie zmieniło to faktu, że AS znowu wygrało dość wysoko, bo przewagą 5 bramek. Problemom Moona, towarzyszyła bezradność jego towarzyszy. Utrata prostych bramek nie działała zbytnio motywująco, dodatkowo dobrze działała obrona AS. Po meczu Akai wyszło z podejrzeniami ddosów ich bramkarza, jednak stwierdzenie prawdziwości tego w Headgolu jest niestety trudne.
Ball Blasters vs Rage
Kolejny pojedynek Dawida (nie Lamy) z Goliatem w tym sezonie. Rage po falstarcie z AS2 musiało teraz podjąć mistrza 14. sezonu. Cud by się musiał zdarzyć by podopieczni Viggera stracili tu punkty. Dowodem tego był już pierwszy mecz. W tym ekipa Maxa, który pauzował w tej kolejce za kartkę zdołała zdobyć zaledwie jedną bramkę. Honorowy gol zdobył Midnight.
Z drugiej strony była natomiast istna strzelanina. Blastersi presowali prawie cały mecz bramkę przeciwnika. Vigger kolejny raz miał okazję nabić trochę bramek na słabszego przeciwnika, tym razem w pierwszym meczu skompletował ich aż 15. Druga połowa nie wyglądała dla R dużo lepiej, chociaż można było dostrzec poprawę. Dobre spotkanie zanotował Barisik, który mimo niewielu sytuacji, zdołał jednak zdobyć dwie bramki. Trzecią dla R dołożył Velixo. Sam mecz miał jednak zbliżony przebieg od pierwszego. Kolejną dziesiątkę goli dołożył Vigger. Sześć dołożył też Hetman, kompletując w obu meczach również dziesiąke, co jest dość sporą liczbą jak na defa. Obrazuje to, że Rage starało się grać blisko swojej bramki, czego efektem była większa ilość miejsca na przedpolu.
Bnei Club vs Dangerous Eagles
Ciekawym pod kątem wyniku był mecz Bnei z DE. Co prawda w pierwszym meczu Bnei wyraźnie odstawało. W drugim byli blisko sprawienia nie małej niespodzianki. Zabrakło im jednej bramki do remisu. Kolejny dobry występ zanotował Francuz – Terry. Ten mając najmniej doświadczenia ukazał w tym meczu swoje cechy lidera i ciągnął grę drużyny. Jest to tym bardziej imponujące gdyż jego partnerzy z tego meczu mają po blisko 2000h w Headgoal.
Można być trochę zawiedziony postawami Zluteja Trouby czy Lamy. Spodziewałbym się od nich lepszych występów. Sezon jednak trwa nadal, wszystko można naprostować.
Ekipa Altinela pokazała w tym starciu dwie twarze defensywy. W pierwszym spotkaniu ukazali swoją solidność wpuszczając zaledwie dwie bramku. W drugim natomiast pokazali trochę nonszalandzkości, co prawie skończyło się dla nich katastrofą.
Mecz kolejki: WM vs NE 6:5 / 4:5
Wiedząc, że opisuje 3. kolejkę spodziewałem się raczej że więcej rozpisze się o meczu AS vs Akai. Jak już jednak wyżej wspomniałem, problemy bramkarza Akai sprawiły że ten mecz nie był tak ciekawy. Dobre spotkanie dali za to zawodnicy Necromancers i Weed Maffija.
NE było w nawet dobrych nastrojach. Chwilę wcześniej pokonali Akatsuki mimo początkowych, sporych problemów ze zebraniem trzech. Z mojej strony komputer odmówił posłuszeństwa, do tego dochodziły problemy z internetem u Kape i Hoodego. Finalnie chłopaki spisali się jednak bardzo dobrze jak na te okoliczności i zgarnęli 4 oczka. Drugi mecz z WM mógł się wydawać w zasadzie łatwiejszy. Nic bardziej mylnego.
Przebieg I połowy:
Otwarcie wyniku tego meczu zapewnił Kape. Ten mimo dalszych problemów z internetem, potrafił wykorzystać błąd wybicia Testo. NE starało się szybko zapewnić sobie komfort przewagi kilku bramek. Jednak uwidaczniały się problemy Kape, który przez lagi miał czasami problem z wyczuciem położenia piłki. Niewykorzystywane okazje Nekromatów w końcu się zemściły. Tym razem to Lipple źle wybił i trafił prosto pod “nogi” Xade, który to wykorzystał. NE chwilę później sprawiło drugi prezent przeciwnikom. Dagger, dał lekką piłkę zwrotną do Lippla. Ta okzała się jednak małym wyzwaniem dla bramkarze NE, i go przeskoczyła wpadając do siatki. Błąd ustawienia, obrony NE sprawił, że WM miało już 2 bramki przewagi. Po tych bramkach Xade miał trochę problemów ze znalezieniem dogodnej okazji. Dagger i Lipple dobrze go zamykali. Jednak z odsieczą przyszedł Scepto. Ten huknął ze swojej połowy pod poprzeczkę i zmieścił piłkę w bramce. Gol ten trafił nawet do overview na Youtube. Długo nie padła żadna bramka. Koło 5 minuty udało się ją zdobyć przez Daggera. Ten w ostatnich minutach starał się bardzo pomagać Kape, by niwelować problem nieskuteczności. Za którymś razem okazało się to skuteczne. Scepto, główny winowajca poprzedniej bramki, nie pozostał dłużny. Po wyściu ofensywnym zboostował się na Daggerze i podwyższył prowadzenie na 5:2.
Kolejne 3 minuty to już okres intensywnego natarcia Necromancers. Jednak z wysokiego ustawienia drużyny Daggera dużo nie wynikało. Ten postanowił się zmienić z Kape i pójść na atak. Efekt był dość szybki, Dagger przestawił Scepto w powietrzu a ten strzelił samobója. W 9 minucie, kapitan NE dał nadzieję swojej drużynie na odwrócenie losów. Wykorzystał złe wyjście Testo, a WM prowadziło już tylko jednym golem. Po kolejnym złym wyjściu Niemca, Dagger doprowadził do remisu, boostując się na nim. Przebieg meczu do końca się nie zmieniał. NE było stroną wiodącą i prowadziło grę. Jednak kontry WM były zabójczo skuteczne. Kolejna na początku 10 minuty dała zwycięskiego gola Weed Maffiji. Xade zdołał przepchnąć w tej akcji piłkę pod Lipplem. Ostatecznie połowa zakończyła się 6:5 dla WM. Wynik może nie sensacyjny, jednak z przebiegu nieoczywisty.
Przebieg II połowy:
Drugą połowę do zagrania dostał Shadow. Ten został na szybko sprowadzony w poprzednim meczu na Akai, ze względu na wcześniej wspomniane problemy kadrowe. Jego wejście dało dobrą zmianę. Dagger postanowił mu się odwdzięczyć za kolejny sezon wspierania drużyny i dać mu trochę minut. Spotkanie to na początku było dość otwarte. Obie drużyny stwarzały dużo sytuacji bramkowych, jednak nie wynikało z nich za dużo. Dobrze po raz kolejny pracowały bloki defensywne. Efektem tego, przez aż 3 minuty nie było gola. Dopiero Shadow zdołał otworzyć wynik. Po ofensywnym wyjściu Daggera, zboostował się na nim i uderzył z wysokości. Piłka przebywała częściej pod bramką Nekromatów, ci jednak dobrze się bronili i dawali dobre długie piłki. Kiedyś jednak musieli stracić skupienie, wykorzystał to Scepto grający bardzo dobre spotkanie. Ten zboostował się na wracającym Shadowie i uderzył z kozła pod poprzeczkę. Długo remis się nie utrzymał, Testo popełnił prosty błąd i dał Shadowowi bramkę. Kolejny gol NE, to już kapitalne zachowanie Shadowa. Ten pokazał, że bardzo dobrze się czuje w powietrzu. Zboostował się na Scepto i zanotował efektowną bramkę. Bramkę kontaktową zdobył Xade. To za sprawą Lippla, który opadającą z poprzeczki piłkę praktycznie sam sobie wpakował. Zrehabilitował się kilkadziesiąt sekund później asystą przy strzale Shadowa. Kontakt WM nawiązało minutę później. Xade wykorzystał, złe ustawienie Daggera, i zaskoczył strzałem Lippla, 4:3 dla NE. Bramka remisowa, dała WM realne szanse na wyjącie tu kompletu oczek. Do końca były jednak jeszcze ponad 3 minuty. NE stawiało teraz trochę wszystko na jedną kartę. Dagger wychodził dość ofensywnie zostawiając Lippla przez większość czasu samego. Owocem tego była upragniona bramka. Po tej, NE czekało kilka minut grozy. Weed Maffija regularnie sprawiała zagrożenie pod ich bramką, Necrmancers nie pozostawali dłużni i również wprowadzali sporo zamieszania. Do końca jednak nie padła już żadna bramka, a mecz skończył się wynikiem 5:4 dla NE. Oba spotkania były na bardzo fajnym poziomie, szczególnie dobrze pokazały się obrony obu drużyn.
Oceny pomeczowe:
Necromancers:
Lipple – 7.5
Dagger – 7.5
Shadow – 6.5
Kape – 6.0
Weed Maffija:
Testo – 7.0
Scepto – 8.0
Xade – 6.5
(Ze względu na błąd strony, statystyki nie są kompletne. Brakuje statystyk z meczu Bnei vs DE o wyniku 2:9)
Klasyfikacja strzelców (tylko +5 bramek):
1. Vigger – 25
2.Zews – 18
3.Gustek – 10
-. Hetman – 10
4. Kilua – 7
-. Xade – 7
5. Terry – 6
-. Adrix – 6
6. Shadow – 5
-. Requiem – 5
Klasyfikacja asystentów (tylko +5 asyst):
1.Ortega – 11
-. Jamrock – 11
2. Hetman – 8
3. Mattysek – 7
4. Vigger – 5
Żółte kartki:
Shadow – 1
Czerwone kartki:
Brak
Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Lipple (2)(20)2 vs WM, 10 goli straconych i asysta
DEF – Ortega (2)(9)2 vs Akai, 11 asyst i bramka
ST – Vigger (2)(31)2 vs Rage, 25 goli i 5 asyst