Czwarte podsumowanie w tym sezonie, zapraszam.

Wyniki:


Necromancers vs RAGE: Mecz bez historii. Drużyna R przegrała po raz kolejny w słabym stylu. Fatalna dyspozycja defensywy RAGE w znacznym stopniu pomogła Kape w nabiciu ponad 30 bramek w tym meczu. Wydaje się, że dopóki zespół prowadzony przez Maxa, nie znajdzie sobie przynajmniej przeciętnego bramkarza, to mogą mieć problem ze zdobyciem nawet jednego punktu w tym sezonie.

Bnei Club vs AnonymouS: Kolejne starcie Dawida z Goliatem, Bnei w tym spotkaniu absolutnie nie istniało, bardzo dobry mecz zagrali Hex z Ortegą, co zaskutkowało tylko jednym golem straconym w 20 minut i pierwszym czystym kontem w karierze bramkarza AS. W ofensywie, wcale nie gorzej zagrał Zews, tutaj jednak znacznie ułatwił mu sprawę Lama, który w tym sezonie bardzo zawiódł oczekiwania co do jego dyspozycji. Podobny zjazd zaliczył Zlutej Trouba, tutaj zjazd jest jednak nieco  mniej spektakularny.

Ball Blasters vs Królowie Niczego: Jak widzicie, czwarta kolejka nie obfitowała w ciekawe mecze, bowiem skończyło BB i KN skończyło się tak, jak zazwyczaj kończą się mecze tych drużyn między sobą. Dwa szybkie pogromy, a wisienką na torcie było pierwsze czyste konto w karierze Mattyska, jak na to że to jego debiutancki sezon na pozycji bramkarza, to chyba nieźle, co?

AnonymouS 2 vs Weed Maffija: Zastanawiałem się, czy nie dać tego meczu na Mecz Kolejki. Ostatecznie uznałem jednak, że ten mecz nie był szczególnie ciekawy. WM miało mecz pod kontrolą przez większość czasu, to raz. A dwa – grali w osłabieniu, problemy techniczne niestety wykluczyły tego dnia z gry Xade. Dla AS2 za to, był to kolejny mecz z teoretycznie lepszym przeciwnikiem, w którym wynik był bliski i byli w stanie podjąć walkę. Była to też niestety kolejna porażka, cóż, może szczęście w końcu się do tej drużyny w tym sezonie uśmiechnie.

 

Mecz Kolejki: Akatsuki vs Outlaws

(1: Yourmoon-Krampus-Requiem vs Crow-Jamrock-Gustek) – Mecz bardzo ważny dla obu ekip. Drużyna Outlaws miała okazję udowodnić swoją dobrą dyspozycję i praktycznie zakończyć sezon dla Akatsuk. Dla tych drugich właśnie, była to prawdopodobnie ostatnia deska ratunku, żeby uratować ten sezon, jeśli chodzi oczywiście o zmagania w lidze. Obie drużyny mecz rozpoczęły w swoich teoretycznie najmocniejszych ustawieniach. Pierwsza bramka padła już w siódmej sekundzie, nieporozumienie Yourmoona i Krampusa wykorzystał Gustek. Bramka na 2:0 dla Outlaws to już piętnasta sekunda i kolejny błąd Yourmoona. Początek meczu dla Akai był fatalny, nadal ścigały ich defensywne koszmary z poprzednich meczów. 3:0 to już 31 sekunda, kolejny raz fatalne zachowanie Krampusa i Yourmoona. Łatwością, z jaką przychodziło Gustkowi strzelanie bramek byli zdziwieni sami zawodnicy Law, którzy nie mogli za bardzo zrozumieć dlaczego zespół z tak klasowymi zawodnikami, tak bardzo się gubi. Po bramce na 0:3, zrozumiałą pauzę ustanowił Requiem. Minuta 1:35 to już 5:0 i zapowiadało się na pogrom. Po tej bramce nieco się uspokoiło, ale w ofensywie Akatsuki nadal nie istniały. Kolejna bramka Gustka to czwarta minuta i 6:0. Krampus zmienił nieco swoje nastawienie i zaczął bardziej pomagać Requiem’owi. W końcu udało się przełamać i w minucie 4:23, Requiem strzelił swojego pierwszego gola w tym spotkaniu. I gdy wydawało się, że jest jeszcze nadzieja, to szybko Akatsukom odebrał ją Yourmoon, który mając dużo czasu, spanikował i po prostu podał Gustkowi piłkę, co ten oczywiście zamienił na gola. Przy naprawdę dobrej dyspozycji, zarówno Jamrocka, jak i Crowa, mecz wydawał się już zamknięty. Akai znowu się posypało, kilka szybkich bramek Gustka i w siódmej minucie mieliśmy już prawdziwy pogrom, 11:1. Poskutkowało to kolejną pauzą Requiema, który raczej nie wierzył już w odrobienie strat, ale wiedział też jak ważny jest bilans bramkowy na koniec sezonu i wiedział, że przy dalszej tak słabej grze Yourmoona i Krampusa, wynik będzie fatalny. Pauza chyba spowodowała mały brak koncentracji u Jamrocka, bowiem kilka sekund po wznowieniu rozgrywki, popełnił prosty błąd, który wykorzystał Requiem. I znowu wydawało się, że Akatsuki się nieco ogarnęły, bo zaczęli momentami dominować przeciwnika, znowu jednak po prostym błędzie Yourmoona, całkowicie się posypali i stracili kolejnych kilka bramek. Ostateczny wynik to istny pogrom i największa porażka w historii Akai – 2:15. Widać, że w zespole Akai problem leży głównie w psychice, Law za to zademonstrowało w pierwszym meczu pokaz siły.

(2: Yourmoon-Krampus-Requiem vs Crow-Jamrock-Gustek) – Czy Akai było w stanie się podnieść po takim pogromie? Potrzebny był kompletny reset głowy po pierwszym meczu i nawet jeśli taki nastąpił, to drugi mecz zakończył się dla ekipy Requiema najgorzej jak mógł. Krampus przegrał pojedynek z Gustkiem i w drugiej sekundzie meczu, mieliśmy już 1:0. Wyglądało to mimo wszystko nieco lepiej w późniejszych minutach, jednak żeby pokonać Outlaws to trzeba wznieść się na wyżyny. Stąd kolejna bramka, także padła dla Outlaws, jednak dopiero w drugiej minucie meczu. Kolejna, kilka sekund później i zapowiadało się nam na powtórkę z pierwszego meczu. Nadzieję dał Krampus, gola na 1:3 strzelił z dystansu, jednak Crow mógł zachować się tam nieco lepiej. Aktualny zdobywca Złotej Piłki stracił chyba nieco koncentracji, bo kilkanaście sekund później dał się zboostować Requiemowi, który ładnie zmieścił piłkę w bramce, dając swojej drużynie kontakt. Akai nabrało rozpędu, bowiem comeback’u z 0:3 na 3:3 dokonali w dosłownie 30 sekund, za sprawą kolejnego trafienia Requiema. I znowu, w momencie gdy już rzeczy zaczynały układać się po myśli Akai, przypomniał o sobie Yourmoon. Popełnił kolejny tragiczny błąd, który wykorzystał Gustek. Bramkarz, który dwa sezony temu był najlepszym w lidze, aktualnie jest chyba jednym z najgorszych, trudno w jego przypadku wskazać tak naprawdę tego przyczynę, bo błędy które popełnia Yourmoon nie przystoją nawet graczom tych gorszych drużyn. Jak możecie się spodziewać, błąd Yourmoona w tym dwumeczu, oznacza falę bramek dla Outlaws. Nie inaczej było tym razem, trzy gole Gustka w minutę i Akai ponownie w ciężkiej sytuacji. Tutaj mieliśmy jednak powtórkę z początku meczu. Po trzech bramkach Law, nadzieję strzałem z dystansu dał Krampus, który w ofensywie w tym meczu wyglądał naprawdę przyzwoicie, dużo gorzej było jednak w defensywie. Chwilę później kontakt dał Requiem. Trzeba przyznać, że Yourmoon naprawdę chyba polubił Gustka, w tym meczu bowiem podawał mu piłkę o wiele skuteczniej niż jego teamowy kolega, Jamrock. Tak też zrobił przy bramce na 7:5 dla Law. W minucie 6:34, z dystansu znowu popisał się Krampus. Outlaws zaczęli się gubić, co w 7:29 wykorzystał Requiem i mieliśmy remis 7:7. Akai mimo tylu przeciwności losu było w stanie wyciągnąć choćby remis z tego meczu. Byłaby to piękna historia, jednak brutalna prawda jest taka, że z takim bramkarzem Akai nie jest w stanie w tym momencie podjąć walki na dłuższą metę z czołowymi drużynami. Oczywiście, zdarzają się pojedyncze przypadki jak mecz z NE, ale dopóki Yourmoon nie ustabilizuje swojej formy, to Akai nie może liczyć na absolutnie nic. Przy remisowym wyniku, popełnił kilka fatalnych błędów i mecz ostatecznie skończył się bez emocji, z wynikiem 12:8 dla Law, które zagrało naprawdę solidny dwumecz.

Oceny (1-10 – 6.5 wyjściowa)
Akai: Yourmoon (3), Krampus (5), Requiem (6.5)
Law: Crow (7.5), Jamrock (7.5), Gustek (8.5)

Klasyfikacja Strzelców 4. kolejki (tylko 5+):
1. Kape – 36
2. Vigger – 32
3. Zews – 28
4. Gustek – 25
5. Testo – 16
6. Szajbus – 12
7. Requiem – 6

Klasyfikacja Asystentów 4. kolejki (tylko 5+):
1. Hetman – 17
2. Ortega – 16
3. Dagger – 12
4. Jamrock – 9
5. Hoody – 7
-. Scepto – 7
7. Crow – 5

Żółte kartki:
Lama – 1

Czerwone kartki:
Brak

Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Hex (vs Bnei) (1)(4) – 1 gol, 4 asysty, 1 stracony gol
DEF – Jamrock (vs Akai) (1)(6) – 1 gol, 9 asyst
ST –  Gustek (vs Akai) (1)(9)25 goli

 

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *