Zapraszam na kolejne podsumowanko.

Wielkie dzięki dla Daggera (podsumowanie piszę ja – Ortega) za dużą pomoc przy pisaniu tego podsumowania!

Wyniki meczów:

Rage vs Outlaws
Spotkanie to się nie odbyło. Skończyło się walkowerem w obu spotkaniach na korzyść Outlaws. Według doniesień, brak składu R wynikał ze złego poinformowania przez Maxa swoich podopiecznych. Korzystając z tego, że ten podpunkt artykułu jest krótki, chciałem wskazać, że w tej kolejce pauzowała ekipa Weed Maffija.

AnonymouS vs Królowie Niczego
Według przewidywań AS przejechało się jak walec po KN. Od początku do końca byli stroną dominującą w spotkaniu. Choć “wymiar kary” był w tym meczu dość łagodny. Z topowych drużyn zeszłego sezonu, AS jest pierwszą która nie zdobyła tu 30 bramek. Jednak Zews mimo wszystko trochę nastrzelał, bo aż 25 bramek. Nie obyło się też bez fajnych przebłysków Królów Niczego. Ci pokusili się o zdobycie 8 bramek. Sporą ich część zdobył Catslayer, dla którego było to kolejne dość udane spotkanie w przełożeniu na aktualnie doświadczenie. Podopieczni Tourpo nadal mają szansę na powiększenie dorobku punktów, lecz są one co raz bardziej nikłe.

Bnei Club vs AnonymouS 2
Mecz, w którym faworytem było AS2. Pierwsza część dwumeczu to potwierdziła, Bnei nadal zmagało się z koszmarami z poprzednich spotkań. Fatalnie prezentowali się Zlutej Trouba i Lama, nie pomagał Figo. Pewnie za to grała cała ekipa rezerw AS. W drugim meczu niespodziewanie zwyciężyło Bnei, głównie za sprawą ich napastnika – Terry’ego, który zmienił Luisa Figo. Trzeba przyznać, że Francuz ma gigantyczny potencjał, który pokazuje w każdym swoim zagraniu. Mimo, że to jego debiutancki sezon, to nawet na mocniejsze ekipy potrafi wyjść bez kompleksów i prezentować się na wysokim poziomie. Jeśli dobrze pokieruje swoją karierą, w przyszłości może być czołowym zawodnikiem ligi. Wracając do dwumeczu, ostatecznie skończyło się podziałem punktów 3/3. Dla Bnei jest to naprawdę dobry wynik i być może próba odbicia się od dna, dla AS2 za to jest to kolejne z rozczarowań w tym sezonie.

Ball Blasters vs Necromancers
Przed rozpoczęciem tej kolejki, chyba każdy powiedziałby, że to na bank będzie Mecz Kolejki. Tym bardziej patrząc, na poprzedni, pucharowy mecz tych drużyn. Tam było niesamowicie wyrównanie i po raz pierwszy od kilku sezonów, BB zostało wyeliminowane z Pucharu, właśnie przez NE. W lidze jednak zobaczyliśmy zupełnie inną twarz drużyny Daggera. Nie mieli oni kompletnie podjazdu do dobrze grającego BB. Wyniki 9:5 i 8:5 tak naprawdę nie oddają do końca przebiegu tego dwumeczu, bo dominacja Ball Blasters była bardzo wyraźna. NE tym meczem prawdopodobnie straciło szanse na Mistrzostwo, BB za to poczyniło bardzo duży krok do obrony tytułu.

Mecz kolejki: Akatsuki vs Dangerous Eagles
1 Mecz: (Yourmoon-Krampus-Requiem vs Evans-Altinel-Adrix)
Starcie dwóch drużyn, które zaliczyły spory falstart w tym sezonie ligowym. Stawką tego spotkania był chyba już jedynie prestiż i walka o mniej więcej piąte miejsce. Akai do tego meczu przystępowało po znakomitym meczu z KN, DE za to po blamażu z NE. Umiejętności zawodników także przemawiały za Akatsukami i to oni byli tutaj faworytami. Akai rozpoczęło mecz w swoim stylu… Krampus z połowy boiska uderzył… ale na własną bramkę. Strzał nie był zbyt trudny do obrony, ale mimo tego Yourmoon nie podołał i mieliśmy szybkie 1:0 dla Dangerous Eagles. Od początku widać było jaki plan na to spotkanie mają obaj kapitanowie. Altinel tradycyjnie, zamurował swoją bramkę, licząc na kontry i skuteczność Adrixa lub Raya z przodu. Requiem za to postanowił nie blokować ofensywnego potencjału Krampusa, przez co Akai mogło stwarzać sobie sporo sytuacji, ale też mocno się odsłaniało, co z aktualną formą Yourmoona, kończyło się w poprzednich meczach fatalnie. Większość gry odbywała się przy bramce Evansa, ale nie przekuwało się to na gole, bezbarwny na początku tego spotkania Requiem, nie mógł zbytnio znaleźć drogi do bramki przeciwnika. Tę potrafił jednak znaleźć Adrix, strzelił drugiego gola w 3 minucie meczu, po wygranej przebitce z Yourmoonem, a wiemy że każda taka przebitka przegrana przez bramkarza jest jego bardzo dużym błędem. Akai obudziło się w trzeciej minucie i dziewiętnastej sekundzie, bardzo efektowną bramką popisał się Requiem. Krampus kopnął piłkę nad bramką, tej tor lotu przeciął jednak lecący w przestworzach napastnik Akai, uderzając do bramki Evansa, który mimo wszystko mógł tu się zachować lepiej, bo strzał był w sam dół bramki. Adrix szybko odpowiedział, wykorzystał panikę Yourmoona i nieporadność Krampusa, strzelając swojego trzeciego gola nieco na raty. W połowie pierwszego meczu DE prowadziło 3:1, Altinel ani razu nie pojawił się na połowie przeciwnika i nie był wcale chętny do zmiany swojego stylu gry, bo i po co skoro Requiem przy takiej taktyce był schowany do kieszeni. Napastnik Akai często cofający się do defensywy w większości meczów, tutaj musiał w końcu coś zmienić. Zauważając, że Altinel nie odstępuje go na krok, zaczął wystawiać się bardzo wysoko, niejako wciągając kapitana DE pod własną bramkę i robiąc tym samym sporo miejsca Krampusowi. Ten szybko to wykorzystał, bo bardzo mocnym strzałem z dystansu zdobył bramkę kontaktową w szóstej minucie spotkania. Gol naprawdę efektowny, z pewnością pojawi się w najbliższym “overku”. Początek siódmej minuty i błąd Evansa wykorzystał Requiem, doprowadzając do remisu. Żelazna z początku defensywa DE, zaczynała się trochę wykruszać. W kryzysowym momencie pomógł im Yourmoon, fatalnie wybił piłkę, kopiąc prosto w Adrixa, ten wygrał kolejną przebitkę i wyprowadził Niebezpieczne Orły na prowadzenie po raz kolejny. Można śmiało stwierdzić, że Adrix nie zapracował szczególnie na żadnego swojego gola w tym spotkaniu. Piąta bramka bowiem, to kuriozalna współpraca bramkarza i defa przeciwników, Adrix tylko wcisnął przycisk kopnięcia, gdy piłka spadła mu tuż pod krążek, a przeciwnicy skakali sobie po poprzeczce. Akatsuki traciły już dwa gole, a zostało tylko dwie minuty i trzydzieści sekund meczu. Krampus zaczął podchodzić bardzo wysoko jednak, w minucie 8:30 nadal było dwubramkowe prowadzenie DE. Zapytacie więc, jak to możliwe, że DE ten mecz ostatecznie przegrało? A no po błędzie Evansa w 8:31 i złapaniu kontaktu przez Akai, w szeregi DE wkradła się niesamowita panika. Wcześniej wszystko działało jak w zegarku, a w końcówce Evans i Altinel nie potrafili zrobić prostego boosta. Stąd wyrównanie Requiema w 9:30. Ostatnie 30 sekund tego meczu to szaleństwo. Zmarnowana setka Adrixa, prawie gigantyczny babol Yourmoona, który kopnął w stronę własnej bramki, ale piłka odbiła się od poprzeczki, szarża Krampusa i Requiema w ostatnich sekundach i wbicie zwycięskiego gola na trzy sekundy przed ostatnim gwizdkiem. Akai zanotowało trzecie zwycięstwo z rzędu, choć przyszło ono w bólach. DE za to musiało być wściekłe po zagraniu tak dobrego meczu i mimo tego, wypuszczenia prowadzenia.

2 Mecz: (Yourmoon-Krampus-Requiem vs Evans-Altinel-Ray)
Drugi mecz w tym samym składzie rozpoczęło oczywiście Akai, w DE za to nastąpiła dość zrozumiała zmiana napastnika. Ray wszedł za Adrixa, który nie zabłysnął w pierwszym meczu. Wydawało się, że DE może mieć problemy z koncentracją po końcówce pierwszego meczu. Nic bardziej mylnego, do drugiego przystąpili z takim samym nastawieniem. Błędy za to nadal popełniali w defensywie Yourmoon z Krampusem. Pierwsza bramka dla DE znowu została strzelona stosunkowo szybko, bo w trzydziestej sekundzie, po błędzie w komunikacji między gk i defem Akatsuki. Kilka sekund później, dokładnie to samo nastąpiło po drugiej stronie barykady, co wykorzystał dobrze Requiem. Kolejny gol to kolejny murowany kandydat do kompilacji na YouTube. Ray po podaniu Altinela, wskoczył bardzo sprawnym ruchem nad Moona, przyjął nad nim piłkę i przeturlał po krążku, lądując za bramkarzem Akai i strzelając znakomitą, techniczną bramkę. Ray to zawodnik ewidentnie zdolny do tego typu technicznych fajerwerków, udowodnił to przy kolejnej bramce kilkadziesiąt sekund później, wykorzystał złe przyjęcie Krampusa i idealnie przelobował Yourmoona w sytuacji sam na sam. W drugiej minucie mieliśmy już 3:1 dla DE, Akai znowu fatalnie rozpoczęło mecz, jak zresztą w tym sezonie prawie zawsze, na co zwracał uwagę także ich kapitan – Requiem, w trakcie ostatniego streama. Bramka kontaktowa dla Akai to kolejne nieporozumienie w defensywie DE, która od końcówki pierwszego meczu przestała wyglądać jak monolit. Cały czas mogli jednak liczyć na Raya, który kolejnego gola strzelił w końcówce trzeciej minuty, znowu popisując się znakomitym wyszkoleniem technicznym. Świetnie przyjął kierunkowo piłkę i zmylił Yourmoona. Dlaczego w takim razie Ray nie jest w czołówce strzelców, mając tak duże umiejętności? Odpowiedź na to pytanie jest skomplikowana, brakuje temu napastnikowi regularności i możliwe, że nawet on nie zna przyczyny, dlaczego tak jest. Momenty gry genialnej, przeplata on okresami naprawdę przeciętnymi. Wracając do samego meczu, to Akai złapało kontakt w minucie 3:53 za sprawą kolejnego w tym meczu nieporozumienia w booście między Evansem i Altinelem. Akai nabrało rozpędu, kolejna bramka to piąta minuta i bardzo mocne, precyzyjne uderzenie Requiema z dystansu. DE jednak nie odpuszczało, Ray dosyć szczęśliwie wyprowadził swój zespół na prowadzenie w siódmej minucie. Mecz był cały czas niesamowicie wyrównany, ósma minuta to popis techniczny Requiema, który zboostował się na Evansie i tylko musnął piłkę, kierując ją do bramki. Początek dziewiątej minuty to kolejna bramka drugiego najlepszego strzelca ligi wszechczasów. Uderzył piłkę po koźle w okno, tą obronił Evans, jednak tuż za linią bramki i mańkowy Goal Line Technology uznał gola za prawidłowego. Altinel był zmuszony wejść po raz pierwszy w tym meczu na połowę przeciwnika. Powodowało to, że piłka częściej była pod bramką Akatsuki, ale stworzyła też kilka sytuacji Requiemowi, których ten nie był w stanie wykorzystać. DE rozpoczęło szaleńczą szarżę, zakończoną w minucie 9:42 potężnym uderzeniem Altinela po booście, dającym DE remis w tym spotkaniu. 5 sekund przed końcem fantastyczną sytuację sam na sam miał jeszcze Requiem, ale uderzył prosto w czujnego Evansa. Remis w drugim meczu to sytuacja lose-lose dla obu ekip i z pewnością nikogo nie zadowala. Dla postronnych widzów za to, mecz ten był prawdziwą ucztą, pełną zwrotów akcji i wielkich emocji. Oby jak najwięcej takich spotkań!

Oceny pomeczowe (wyjściowa 6.5):
Akai: Yourmoon (5.5), Krampus (6), Requiem (7)
DE: Evans (6.5), Altinel (7.5), Adrix (5.5), Ray (7)

Klasyfikacja strzelców (tylko +5 bramek):
Zews – 23
Szajbus – 15
Vigger – 15
Requiem – 10
Kape – 9
Terry – 6
Catslayer – 5
Lama – 5
Ray – 5

Klasyfikacja asystentów (tylko +5 asyst):
Ortega – 13
Kiemon – 8
Hetman – 7
Krampus -7

Żółte kartki:
Brak
Czerowne kartki:
Brak

Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Mattysek (vs NE) (2)(16) – 3 asysty, 10 straconych goli
DEF – Altinel (vs Akai) (1)(10) – 2 gole, 1 asysta
ST –  Vigger (vs NE) (3)(32) 15 goli

By Dagger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *