W niedzielnym finale zmierzyły się ekipy Polski oraz Szwecji.

Przed meczem zdecydowanym faworytem była drużyna Polski prowadzona przez Jacka Gmocha. Świadczyło o tym chociażby to, że dotychczas wygrali wszystkie swoje mecze w tym turnieju. Szwecja za to, grała co prawda nieźle w fazie pucharowej, ale ze swojej grupy wyszła dopiero z trzeciego miejsca, a i łączny poziom umiejętności zawodników wydawał się być po stronie broniącej tytułu Polski.

Od początku spotkania widać jednak było, że nie będzie to jednostronny mecz. Przebieg spotkania był zacięty i obie drużyny starały się, jak to często w finałach bywa, głównie zabezpieczyć własną bramkę. Napastnicy obu drużyn w postaci Terry’ego i Zewsa mieli bardzo trudne zadanie, a bramki padały głównie bo błędach obrońców lub bramkarzy, gdyż te u Jamrocka i Gmocha oraz u Maki i Altinela widzieliśmy dość często. Pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Druga część spotkania to kilka dość zaskakujących zmian taktycznych. W drużynie Polski na bramce Gmocha zastąpił… Zews, który co prawda grał sporadycznie z niezłym skutkiem na tej pozycji, ale z pewnością nie była to jego nominalna pozycja. Na ataku zastąpił go Xade i ta z pozoru kontrowersyjna zmiana wydawała się być strzałem w dziesiątkę kapitana Polski, bo po kilku minutach jego drużyna wygrywała kilkoma golami. Po niezłej pierwszej połowie, w drugiej zaciął się napastnik Szwedów – Terry, Mattysek widząc że mecz wymyka się spod kontroli, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pojawić się na pozycji napastnika. Mimo topornych pierwszych próbach, to w końcu maszyna ruszyła i w ostatnich minutach Szwecji udało doprowadzić się do dogrywki, choć o wynik drżeli właściwie do samego końca, gdyż Polska w samej końcówce mogła jeszcze wyjść na prowadzenie.

Dogrywka to już wyraźna kontrola Szwecji, w której na ataku pozostał Mattysek. W Polsce także ustawienie nie zmieniło się, co wydawało się być błędem po tym, jak Zews “posypał się” na bramce, a Xade nie mógł nic trafić do siatki. Przy dwubramkowym prowadzeniu Szwedów, Gmoch nadal nie reagował, zrobił to dopiero półtorej minuty przed końcem drugiej połowy dogrywki, gdzie sam wprowadził się na boisku, a Zewsa przesunął na atak. Było to już jednak zdecydowanie za późno, Maka z Altinelem i Mattyskiem, czyli trzech graczy o znakomitych atutach defensywnych, postawili w trójkę taki mur, że Zews musiałby być kosmitą, żeby w tamtym momencie wyrównać wynik spotkania.

Ostatecznie to Szwecja okazała się czarnym koniem tego Euro. Ogromne gratulacje dla zawodników tej drużyny, a i cieszy mnie że moje przewidywania z losowania odnośnie Szwedów były trafione. To nie jest tak, że drużyna Mattyska wygrała ten turniej szczęśliwie, bo wyszła z trzeciego miejsca w grupie, a w fazie pucharowej “na farcie” przepchnęli trzy mecze. Nic z tych rzeczy, co prawda w fazie grupowej ich gra nie wyglądała najlepiej, ale z meczu na mecz co raz lepiej wyglądało zgranie tej ekipy, a i Mattysek poznał chyba na tyle zawodników, że wiedział, jak, kiedy i w jaki sposób zareagować na wydarzenia na boisku. To właśnie były bramkarz BB był głównym aktorem tego Euro, dawał bardzo dużo zarówno na boisku jak i poza nim, nawet niezależnie od pozycji, na której musiał wystąpić. To duży sukces także dla Altinela, który zostaje trzecim w historii graczem po Kape i Ortedze, który wygrał zarówno World Cup, jak i Euro. Podobny sukces osiągnął też wspominany już Mattysek. No i na koniec Maka oraz Terry. Maka po raz kolejny udowodnił, że zasługuje na zaliczanie go do grona naprawdę solidnych bramkarzy. A Terry? Wydaje się, że to wschodząca gwiazda Head Goal, widać w nim gigantyczny potencjał i jeśli będzie regularnie grał, to jest w stanie dojść na sam szczyt.

Ode mnie to tyle, dzięki za przeczytanie podsumowania, a poniżej przedstawiam nagrody wybrane przez sponsorów i organizatorów HGL.

MVP TURNIEJU: MATTYSEK (SZWECJA)

MVP MECZU FINAŁOWEGO: MATTYSEK (SZWECJA)

NAJLEPSZY GK TURNIEJU: CROW (SERBIA)

NAJLEPSZY DEF TURNIEJU: MATTYSEK (SZWECJA)

NAJLEPSZY ST TURNIEJU: GUSTEK (SERBIA)

NAJWIĘKSZE ODKRYCIE: TERRY (SZWECJA)

KRÓL STRZELCÓW: GUSTEK (SERBIA) – 81 bramek

KRÓL ASYSTENTÓW: JAMROCK (POLSKA) – 22 asysty

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE(DRUZYNA): SZWECJA

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE(DRUZYNA): UKRAINA

MVP Euro wg edycji:

I Edycja – Mattysek
II Edycja – Lipple
III Edycja – Kape
IV Edycja – Mattysek

MVP Meczu Finałowego Euro wg edycji:

I Edycja – Mattysek
II Edycja – Gustek
III Edycja – Kape
IV Edycja – Mattysek

Najlepsi GK Euro wg edycji:

I Edycja – MattyseK
II Edycja – Lipple
III Edycja – Crow
IV Edycja – Crow

Najlepsi DEF Euro wg edycji:

I Edycja – Ortega
II Edycja – Krampus
III Edycja – Kape
IV Edycja – Mattysek

Najlepsi ST Euro wg edycji:

I Edycja – Kape
II Edycja – Vigger
III Edycja – Xade
IV Edycja – Gustek

Największe odkrycia Euro wg edycji:

I Edycja – Nie przyznano
II Edycja – Nie przyznano
III Edycja – Rybson
IV Edycja – Terry

Królowie Strzelców Euro wg edycji:

I Edycja – Shadow (51 goli)
II Edycja – Vigger (47 goli)
III Edycja – Xade (71 goli)
IV Edycja – Gustek (81 goli)

Królowie Asystentów Euro wg edycji:

I Edycja – Nie przyznano
II Edycja – Krampus (32 asysty)
III Edycja – Hetman (49 asyst)
IV Edycja – Jamrock (22 asysty)

Największe zaskoczenia Euro wg edycji:

I Edycja – Polska (Kape (C), Sidson, Krampus, Nadir, Deejay)
II Edycja – Hiszpania (Topuro (C), Deejay, Altinel, Hex, Kondi)
III Edycja – Polska (Sasahi (C), Kape, Xade, Shitzuu)
IV Edycja – Szwecja (Mattysek (C), Maka, Altinel, Terry)

Największe rozczarowania Euro wg edycji:

I Edycja – Francja (Gustek (C), Evans, Hetman, Ruben)
II Edycja – Holandia (Posej (C), Rolki, Laker, Krystus, Foxyswag)
III Edycja – Francja (Adiss (C), Ray, Krystus, Evolution)
IV Edycja – Ukraina (Hayek (C), Kondi, Hoody, Krampus, Bartol)

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *