Prezentuję wam pierwszy od dawna wywiad na naszej stronie, tym razem wywiad przysługujący sponsorom naszej strony, jako pierwszy – Requiem (przypominam, że nadal można zostać sponsorem, a cała zebrana nadwyżka zostanie przekazana na reklamę naszej gry!)
REQUIEM:
Pozycja – ST
Aktualny klub – Akai
Poprzednie kluby – AS, SK, BB, FF, HS, DE
Jedno zdanie o graczu: Drugi najlepszy strzelec wszechczasów Ligi 3v3, 4. miejsce w Złotej Piłce 2021.
—————————————————————————————————————————
Cześć, jak tam samopoczucie po pierwszych kilku meczach tego sezonu?
Cześć, samopoczucie jest w porządku, póki co z dość mocnymi przeciwnikami jak sk i de udało nam się zdobyć pewny komplet punktów, więc jestem zadowolony. Natomiast jeśli chodzi o puchar, apetyty były większe, natomiast od razu natrafiliśmy na faworyta tego sezonu czyli drużynę Outlaws i po wyrównanym meczu niestety musieliśmy obejść się smakiem. Tak czy inaczej jestem zadowolony.
O co jesteście w stanie powalczyć w tym sezonie, jakie są wasze główne cele?
Naszym głównym celem jest i było znalezienie się w top 3 ligi. Póki co jesteśmy na dobrej drodze i jest to jak najbardziej osiągalne dla nas. Kto wie, może w rewanżu z Law uda nam się wyrwać punkty i można będzie przeredagować oczekiwania być może nawet na wygranie pierwszego miejsca. Natomiast jak już wspomniałem, obecnie celujemy w pierwszą trójkę.
Sprowadzenie JackaGmocha, który bądź co bądź nie jest jeszcze postrzegany jako bramkarz z topu, było spowodowane brakiem kogokolwiek lepszego na “rynku”, czy też celowym zabiegiem z myślą o przyszłości?
Prawdopodobnie gdybym chciał to zatrudnił bym kogoś z wyrobioną marką na konkretnym określonym poziomie, po którym wiem czego można by się było spodziewać. Natomiast moim zdaniem Gmoch przed sezonem nie odstawał wcale poziomem od średniej ligowej na tej pozycji. Różnica polega na tym, że w jego przypadku jest jeszcze dużo przestrzeni na rozwój, dzięki czemu być może stanie się niebawem nie kwestionowanym graczem z bramkarskiego podium, na co liczę. Oczywiście była to decyzja obarczona pewnym ryzykiem. Aczkolwiek wydawało mi się to najbardziej sensowne i przyszłościowe rozwiązanie.
Właśnie odnośnie Gmocha – jesteś zadowolony z jego postawy w tych pierwszych meczach?
W meczu z Law w pucharze wyglądał bardzo dobrze, z DE również. Z SK było zdecydowanie gorzej, ale to się tyczy całego naszego bloku defensywnego. Zbyt się rozluźnialiśmy w momentach kiedy mieliśmy duże różnice bramkowe na naszą korzyść. Całe szczęście nie przyplaciliśmy tego głupią stratą punktów.
Jak duży wpływ na waszą grę teraz, miała duża ilość sparów rozgrywanych przez was przed sezonem?
Spary rozgrywane przed sezonem miały ogromny wpływ na naszą obecną grę, jak i to jak dalej będziemy się rozwijać. Krampus wreszcie odzyskuje swoją formę sprzed chociażby dwóch, trzech sezonów. Widać że odzyskuje pewność siebie. Co jest bardzo ważne, w naszym stylu gry jest bardzo obciążany poprzez to, że nie pełni roli stricte typowego defensora, który ma odebrać piłkę, przerwać podanie, zboostowac napastnika czy bramkarza i kopnąć do przodu, u nas ta pozycja wymaga dużo czujności, umiejętności gry kombinacyjnej blisko bramki przeciwnika i bycia w gotowości , że w każdej chwili momentalnie na kilka sekund może stać się napastnikiem bądź bramkarzem w wyniku tego co się dzieje na boisko. W takiej grze nie ma miejsca na statyczność i brak pewności w grze. Sparingi przydały się też w kontekście onboardingu Gmocha w naszą drużynę i wypracowania pewnych kompromisów. Udało nam się zaadoptować lepiej nasz styl gry do bardziej współczesnych wymagań, przy tym zachowując trzon z tego jak zawsze graliśmy. Ponadto dokładnie analizowaliśmy nasze błędy, w rozegraniu, ustawianiu, i decyzjach boiskowych. Ten element nie da efektów od razu, ale samo uświadomienie graczy co robią źle i jak można to poprawić na dłuższą metę z pewnością zaowocuje zdecydowanym podniesieniem poziomu. Jeśli chodzi o mnie to też przydało mi się rozegrać kilka spotkań przed ligą żeby wyczuć jak mam się zachowywać w grze defensywnej, bo jeśli chodzi o ofensywę to tu dużych zmian nie trzeba było robić, gdyż jesteśmy i byliśmy jedną z najskuteczniejszych drużyn.
Bardzo płynnie przeszedłeś do mojego kolejnego pytania – taktyka w Head Goal’u ewoluuje z roku na rok, w ostatnim czasie popularnym i dość skutecznym stylem stało się granie wyszydzanego niegdyś “busa”. Jeśli weźmiemy pod uwagę drużyny z topu – tylko Akai i BB nie bały się narzucić bardziej ofensywnego stylu gry. To, że busować nie będziecie już powiedziałeś, ale czy wasz styl będzie mimo wszystko bardziej defensywny niż ten z poprzednich sezonów, czy Krampus miałby problem z taką zmianą i czy przede wszystkim – poradziłby sobie z tym na boisku?
Zamierzamy mimo wszystko utrzymać ofensywny i dominujący charakter naszej gry, natomiast z pewnością więcej uwagi poświęcimy również defensywie. To nie czasy, gdy w headgoalu można wygrywać tylko strzelając masę goli i bombardując przeciwnika przez cały mecz. Zaadoptowalismy się do tego jak grają inni, żeby być skuteczniejszym z tyłu. Póki co nadal nie opanowaliśmy jeszcze tego w pełni, ale z meczu na mecz jest coraz lepiej. Ale tak jak wspomniałeś, typowego busa rzadko u nas uświadczycie. Krampus jest graczem bardzo elastycznym i większość elementów dość łatwo mu przyswoić. Oczywiście nadal zdarzają się mu błędy przez brak przyzwyczajenia do trochę innej gry. Natomiast jest to dość sporadyczne. Wraz ze zgrywaniem się z Gmochem nasza defensywa będzie coraz szczelniejsza.
A jak Ci się wydaje, czy aktualny etap to już “prime” taktyki w Head Goal’u, czy za rok-dwa będzie się grało jeszcze inaczej?
Wydaje mi się że w kwestiach taktycznych w head goalu jest jeszcze ogromne pole do popisu, można by chociaż wymienić elementy takie jak dokładne sposoby rozegrania w konkretnych sytuacjach, wytrenowane do perfekcji, tak aby drużyny działały dosłownie jak machina. Natomiast myślę, że to wszystko przyjdzie naturalnie wraz z dalszym rozwojem umiejętności u zawodników i etap po etapie coraz bardziej wytrenowanymi do perfekcji i powtarzalnymi będą rozmaite elementy gry, które do tej pory takimi nie były. Head Goal cały czas mniej lub bardziej dynamicznie się zmienia i rozwija.
Akatsuki prowadzisz już od ponad roku, czy rozwinąłeś się w tym czasie jako kapitan? W wywiadzie z czerwca 2021 roku, mówiłeś, że jako kapitan w pierwszym sezonie Akai zrobiłeś wszystko jak należy i nie masz sobie nic do zarzucenia – czy teraz znalazłbyś jakieś wady w stylu własnego prowadzenia drużyny z tamtego czasu?
Na ten moment myślę, że zrobiłem wszystko jak należy, jeśli chodzi o ten pierwszy sezon. Trochę zawiodłem później, nie zadbałem o odpowiednią systematyczność, motywację oraz broniłem się przed zmianami i dostosowywaniem się do tego w jaką stronę rozwija się gra innych drużyn. Owocem tych zaniedbań były coraz bardziej rozczarowujące wyniki w późniejszych rozgrywkach. Przed tym sezonem totalnie zmieniłem swoje podejście do tego tematu i wyciągnąłem z niego lekcję na przyszłość. Wierzę, że dzięki temu doświadczenie będziemy coraz lepsi i tendencja się obróci.
Jakie jest twoje Head Goal’owe marzenie związane z Akai – jakiś długoterminowy cel?
Oczywiście marzy mi się wygranie ligi, miałem już przyjemność zdobyć to trofeum, ale tylko jako zawodnik. Jeśli jest się kapitanem to wszystko jest trochę inne, bardziej satysfakcjonujące. Długoterminowym celem jest to samo, czyli zdobyć pierwsze miejsce plus jak najdłużej się utrzymywać w ścisłej czołówce druzyn oraz, dalej się rozwijać jako zespół.
Jeśli chodzi o resztę drużyn w aktualnym sezonie, czy podzielasz opinię, że Law jest murowanym kandydatem do Mistrzostwa, a jeśli nie oni – to kto?
Myślę, że są oni faworytem, ale…. nie murowanym. Dużo zależy czy wytrzymają presję i utrzymają tak dobrą dyspozycję. Nie można zapomnieć że jest też kilka innych świetnych drużyn, które na pewno nie oddadzą im tego mistrzostwa za darmo.
Wielu graczy dziwi kiepska postawa SK i BB, uważasz że czym ona jest spowodowana?
Słaba postawa BB mnie dziwi, jedna rzecz to niezbyt dobra forma u Achito, ale druga, to to że hetman gra naprawdę słabo póki co, vigger również już tak nie błyszczy. Mieli sporo problemów na drużyny, które zdawałoby się że, powinni rozgromić. Ale no cóż, może to po prostu na każdego przyjdzie czas. Przechodząc do Sk, patrząc na ich ostatni sezon gdzie ze mną w składzie wygrali ligę, ich dzisiejsze wyniki mogą być rozczarowujące, jednak gdy weźmie się pod uwagę, że to było już kawał czasu temu, a Adiss już nie jest topowym zawodnikiem na swojej pozycji, Mattysek również mimo tego, że nadal trzyma wysoki poziom to nie robi już takiej różnicy jak kiedyś. Co więcej Zews ściągnięty z AS również obniżył loty. To wtedy człowiek zdaje sobie sprawę, że w zasadzie jakby nie patrzeć to wcale ich sklad nie wygląda jak skład, który może łatwo wszystkich ogrywać i wygrać ligę.
Myślisz, że współpraca Hetmana z Viggerem, mogła się w pewien sposób “wypalić”?
Chyba nie chodzi do końca o “współpracę” a o konkretnie umiejętności grania w head goal, które widocznie im trochę spadły ostatnio. Współpracować mogą nadal tak dobrze jak współpracowali, natomiast efekt tego przez gorszą formę, może być kilkukrotnie gorszy niż wcześniej.
Cofnijmy się o parę tygodni, do nieudanego dla ciebie Euro. Grałeś w zespole Albanii, mogliście tam powalczyć o więcej, czy też był to wynik jakiego się od początku spodziewałeś?
Z takim zespołem jaki został mi wylosowany niestety nie było mowy o walce o cokolwiek więcej. Los od początku zdawał się przesądzony. Mimo wszystko ze swoich występów jestem zadowolony.
Zaskoczyło Cię, że to właśnie zespół Szwecji pod wodzą Mattyska wygrał ten turniej?
Niekoniecznie, wszyscy od razu widzieli Polaków jako faworytów, ale Szwedzi również mieli świetny skład. Różnica między tymi drużynami polegała na jakości zawodników na ławce, ale przecież w meczu i tak na boisku w jednym momencie grać może tylko trzech. Więc te atuty w postaci braku szczególnie słabych ogniw, które trzeba i tak wstawić na te minimum czasu, przestają mieć duże znaczenie zazwyczaj już po fazie grupowej. Jeśli chodzi o podstawowe trójki to obie drużyny miały świetne zespoły. Szwecja wyciągnęła lekcję po gorszych meczach w grupie i udało im się wygrać. Nie jest to dla mnie w ogóle szokujące, tak samo jak szokującym by nie było wygranie Polski.
Miałeś okazję zagrać także w lidze tworzonej przez organizacje HGCC – jakie są twoje wrażenia po pierwszym sezonie tam i czy widzisz przyszłość dla tejże organizacji?
Sam pomysł mają bardzo dobry, świetnie że istnieje takie miejsce gdzie rozwinąć się mogą ci gorsi i nowsi gracze. Natomiast na zdecydowany minus idzie porządek, organizacja tego wsyztskiego, przejrzystość i jasność decyzji, które często bywają irracjonalne. Myślę że dobrą radą dla nich byłoby zatrudnienie kilku kompetentnych osób do zarządzania i uporządkowanie wszystkiego na jakiejś stronie bo nie oszukujmy się, ale wszyscy wiemy jak to słabo działa na Discordzie.
Możemy spodziewać się większego bałuckiego zaciągu w Head Goal’u, czy adikox to będzie póki co jedyny gracz wyciągnięty z “piwnicy requiema”?
Mam nadzieję że wydobędę większe pokłady Bałuckich łysoli do grania w head goal. Natomiast póki co nic konkretnego. Najpierw zadbam o dobre wprowadzenie i rozwój adikoxa (adekvb), a potem zobaczymy. Na pewno są plany na więcej Bałuckiego zaciągu.
Team Bałuckich łysoli to jest zdecydowanie to, czego ta gra potrzebuje. Chciałbyś na sam koniec wywiadu dodać coś od siebie?
Chciałbym pozdrowić wszystkich Bałuckich łysoli i czytelników, moich kolegów z drużyny oraz drogą redakcję.
Dzięki wielkie za wywiad i powodzenia na wirtualnym boisku!
Powodzenia również i dziękuję:]
Wywiad przeprowadzony 23.03.2022 przez Ortegę.