Pewne są tylko trzy rzeczy:
-śmierć
– podatki
– kładzenie lachy przez Mańka na Headgola
Mimo to, 16 sezon ligi HGL trwa, a to podsumowanie drugiej kolejki.
Wyniki 2. kolejki:
Anonymous 2 vs Dangerous Eagles 2
Spotkanie “dwójek” podstawowych drużyn, nie obyło się bez emocji. Obie ekipy to połączenia doświadczenia z talentem. Obie ekipy są kadrowo dość zbalansowane, chociaż przedmeczowym faworytem można było uznawać AS2. Nie obyło się bez kontrowersji. DE2 stransferowała nowego bramkarza o nicku Dario. Pojawiały się podejrzenia ze strony Anonymous co do jego legitności. Komiczne jest tu, że nick jest też zbliżony do jednego z najlepiej pamiętanych fejków, czyli Patio. Dodatkowo można było mieć w tej sytuacji na uwadze, że DE2 grało już kiedyś z fejkowym bramkarzem. Wtedy to dostępu do bramki bronił legendarny już Łysy_W11 aka Yourmoon. Pierwsze spotkanie, Anonymous 2 planowo wygrało, dobrą grą popisał sie szczególnie Axe. Druga połówka to już pogrom w wykonaniu drugiej ekipy Orzełków, ci wygrali 7-mioma bramkami, a do sukcesu poprowadził ich Sasahi.
Necromancers vs Dangerous Eagles
Druga kolejka przyniosła nam również derbowe starcie, gdzie NE podejmowało DE. Faworyt przedmeczowy nie był do końca znany, chociaż gdyby w headgolu była bukmacherka, NE mogłoby mieć trochę niższy kurs. Samo spotkanie nie zachwyciło, można było liczyć na coś więcej od obu drużyn, szczególnie od DE, dla których oba mecze były mocno przeciętne.
W pierwszym, przez pewien czas trzymali się jeszcze życia, jednak w dobrej formie byli tego dnia Hoody i Kape, ci regularnie rozbijali defensywę Orłów, a to zaowocowało wygraną 6-cioma golami. Drugi mecz, to już większy opór ze strony Dangerous Eagles, zmienił się też napastnik. Adrix zastąpił średnio grającego Xade, DE stworzyło sporo problemów przeciwnikom w tym meczu, starcie wyrównało się. Momentami szala mocno przechylała się na stronę DE, jednak Nekromanci skutecznie potrafili wracać do meczu. Kluczowa dla NE w tym dwumeczu była dyspozycja Hoodego, ten posyłał swojemu napastnikowi bardzo dobre piłki, to owocowało 13-stoma asystami.
Ball Blasters vs Królowie Niczego
Dla BB, 6 punktów w tym meczu było piorytetem. Po małym falstarcie i zgubą punktów z Outlaws, ważne było by nie popaść w regularność ich utraty. Królowie Niczego byli na papierze doskonałą okazją do tego by dopisać sobie wspomniane punkty. Finalnie Blastersi zdobyli je, jednak ich wyłuskanie możnaby określić jako męczarnie. Co prawda pierwszy mecz, to wygrana 7-oma bramkami ze strony mistrza 15. sezonu, jednak drugi to już tylko +3 na korzyść podopiecznych Viggera. Dobrze zaprezentował się Maka, ten po powrocie z banicji powoli wraca do swojej optymalnej formy sprzed kary. Najjaśniejszym elementem Ball Blasters można było nazwać Viggera, chociaż zespół spisał się mocno średnio jak na ich możliwości.
Anonymous vs Outlaws
Kolejny mecz, kolejny istotny. W tej kolejce przyszło się spotkać dwóm drużynom z top 3 zeszłego sezonu. Faworytem była ekipa Law, która zdobywa co raz większe ogranie i staje się co raz mocniejsza. Anonymous, było przed meczem sporą niewiadomą. Sezon zaczęli przeciwko słabszej drużynie, a tam o mało nie stracili punktów. Dodatkowo kadra nie wygląda tak jak miała pierwotnie wyglądać, takie perturbacje też mają jakiś wpływ. Szczególnie na to, że Anonymousi nie mieli dużo czasu na zgranie się, Szajbus dołączył z drugiej drużyny AS zaledwie dwa dni przed końcem zapisów. Drużyny zagrały dobre spotkania. Szczególnie podobało mi się pierwsze, gdzie obie strony dały pokaz dobrej gry defensywnej, w całym meczu padło tylko 9 bramek. Duo Crow – Jamrock straciło tu ich zaledwie cztery, powoli wyrastają na czołowe duo defensywne ligi. Dobrej gry nie można też ująć Anonmous, na pochwałę zasługuje tu szczególnie Szajbus. Przed sezonem pojawiało się dużo głosów, na temat tego czy podoła byciu pierwszym wyborem w pierwszej drużynie AS. Jak na razie pokazuje, że jest gotów podjąć się tego wyzwania i ciągnąć Anonymous do kolejnego top 3.
Mecz kolejki: SK vs Akai (9:10 / 6:8)
Już po samych wynikach można się domyślić, jak zaciekłe były oba mecze. Snow Kids przegali oba spotkania, jednak wszystko było na tyle kontaktowe, że wynik mógł być równie dobrze w drugą stronę. Kluczowy okazał się pojedynek dwóch czołowych armat ligi Zewsa i Requiema. To, który z nich da więcej bramek swojemu zespołowi, decydowało ostatecznie o przechyleniu szali zwycięstwa. Skuteczniejszy okazał się Requ, zagrał dobre spotkanie i poprowadził swoją drużynę do sukcesu.
Pierwsze spotkanie było dość otwarte, wynik otworzył Requiem, strzałem pod poprzeczkę. Odpowiedź padła kilka sekund później, tutaj to Mattysek popisał się dobrym uderzeniem z przed obrońcy. Długo żadna ze stron nie znalazła drogi do bramki, dopiero w 5 minucie Requiem wykorzystał obrońcę i boostując się na nim wyprowadził ponownie Akatsuki na prowadzenie. Szybko dołożył i kolejną bramkę, tu po błędzie Adissa miał proste uderzenie. A w kolejnych 10 sekundach dołożył kolejne bramki i było już 5:1. Ostatnia minuta była wręcz fatalna w wykonaniu Snow Kids, sprawiali prezent za prezentem. Requiem zdołał zdobyć i szóstego gola, jego passę przerwał Matt. Ten strzelił już drugiego gola w tym meczu. SK mogło się niepokoić o dyspozycję Zewsa, defensywa Akai totalnie go zablokowała. Po tej bramce, bolączki w obronie SK się nie skończyły, Mattysek i Adiss dali się ponownie dość łatwo ograć. Zanosiło się na wysoką wygraną Akatsuki. W siódmej minucie Matt dołożył 3 gola, a gola Zewsa… nadal brak. Mattysek jako prawdziwy lider, utrzymywał jednak dalej nadzieję swojej ekipy, dołożył też już czwartą swoją bramkę w tym meczu. Nastąpiło też przełamanie Zewsa, ten w końcu wykorzystał idealną piłkę od Adissa i huknął pod poprzeczkę na 5:8, dla Akai. Snow Kids robiło w drugiej połowie tego meczu prawdziwą remontadę, do tego stopnia, że do remisu brakowało im tylko jednego gola. W 9 minucie i 42 sekundzie udało się zdobyć upragniony remis i wrócić z dalekiej podróży. Teraz to Akai byli w opałach, oddawali praktycznie wygrany mecz. Emocje ostudził jednak Krampus, ten uderzając z kozła zamknął wynik spotkania rezultatem 10:9.
Drugą połowę ponownie otworzył Requiem, osamotniony zmieścił piłkę w bramce. Drugą bramkę w tym meczu zdobył Krampus, a to w kooperacji z Reqiem, który go skutecznie zboostował. Dobrą współpracą popisali się też Zews z Mattyskiem, Zews wywalczył piłkę, a Matt ją wykończył, dając kontakt. Po 5 minutach na tablicy wyników, widniał remis 2:2, gola dorzucił Zews, ten w 6 minucie dał też prowadzenie swojej drużynie, wypracował sam sytuację i wykończył prostym strzałem. Po dłuższej przerwie do strzelania wrócił Requiem, w ciągu 5 sekund zdobył dwa gole i teraz to Akatsuki prowadziło. Po złej próbie bloku strzału przez Matta, Requiem strzelił kolejnego gola, były to już dwa gole przewagi jego drużyny. W przepychance pod bramką, Requ dołożył też kolejnego gola, przewaga ponownie rosła. Po podobnej sytuacji pod bramką Akai, Zews również strzelił, SK nadal zostawało w grze. Chociaż w poprzednim meczu pokazali, że z każdego wyniku potrafią wrócić. Przy 6:5 dla Akai, pojawiły się ponowne obawy o utratę prowadzenia przez podopiecznych Requiema, nastąpiła przerwa taktyczna. Tak się też stało, na minutę przed końcem, Snow Kids znowu mieli remis, nastąpiła kolejna pauza Akatsuki. SK skończyło tu już jednak strzelanie, za to ładnym golem popisał się Requ. Uderzył z połowy na tyle silnie, że Adiss nie miał czasu na reakcję, do tej bramki dołożył jeszcze jedną i ustalił wynik drugiego meczu na 8:6 dla Akatsuki.
Tak jak wspomniałem i zarówno z przebiegu meczu, można wywnioskować, że kluczowa okazała się dyspozycja napastnika w tym meczu. Ta była zdecydowanie lepsza u Akai, Requiem dał pokaz naprawdę dobrej gry. Na pochwałę zasługuje szczególnie skutecznie wykorzystywanie błędów rywali. Średnio zagrali za to pomocnicy, chociaż tu można uznać że lepiej zagrał Mattysek. Ten mimo wielu błędów w defensywie, rehabilitował się w ofensywie i dawał dużo bramek. Na solidnym poziomie zagrali bramkarze, chociaż wkradło się kilka bardzo prostych błędów z obu stron.
Oceny pomeczowe (6,5 ocena wyjściowa):
Gmoch – 7.0
Krampus – 6.5
Requiem – 9.0
Adiss – 6.5
Mattysek – 6.75
Zews – 6.0
Klasyfikacja strzelców 2. kolejki:
1. Kape – 20
-. Vigger – 20
2. Requiem – 15
3. Kondi – 13
4. Gustek – 12
5. Mbappeaxe – 8
-. Zews – 8
6. Szajbus – 7
-. Adrix – 7
7. Mattysek – 6
8. Xade – 5
Klasyfikacja asystentów 2. kolejki:
1. Hoody – 13
-. Hetman – 13
2. Altinel – 9
3. Krampus – 7
-. Jamrock – 7
Żółte kartki:
Mbappeaxe – 3
Rybson – 3
Czerwone kartki:
Brak
Drużyna kolejki:
W nawiasach podano; ilość razy bycia w TOTR w bieżącym sezonie i ilość razy być w TOTR od początku liczenia tej statystyki.
GK – Crow (1)(19) vs AS
DEF – Hoody (1)(2) vs DE
ST – Requiem (2)(16) vs SK