Ponad połowa podsumowań aktualnego sezonu za nami, zapraszam.

Wyniki:


Dangerous Eagles vs Królowie Niczego: Przed spotkaniem obu tych drużyn, dzieliły je tylko dwa punkty w tabeli. Gdyby DE przegrało ten dwumecz, to nie wiem czy Altinel zniósłby to nerwowo, zresztą i na tym meczu postanowił się już nie pojawić. I prawdopodobnie gdyby nie chęć gry Yourmoona i Xade’a, to skończyłoby się walkowerem dla KN. Do DE przetransferowany został Barsik, który o dziwo zagrał na defie bardzo dobry mecz, co potwierdza zdobyte przez niego 14 asyst. Ostatecznie KN po pokonaniu Akai (mecz z DE był rozgrywany po nim), nie sprawiło kolejnej niespodzianki i uległo “Niebezpiecznym Orłom”, dla których i tak jedyną możliwością na uratowanie tego sezonu pozostał już chyba tylko Puchar.

AnonymouS 2 vs Necromancers: Zespół AS2 pokazał już w tym sezonie, że jest w stanie nawiązać wyrównaną walkę w meczach, w których są zdecydowanymi underdogami. Z NE tak się jednak nie stało, fatalne błędy popełniane w defensywie poskutkowały dwoma pogromami 18:4. NE rozjechało rezerwy AS i jest co raz bliżej pierwszego Mistrzostwa w historii klubu. AS2 za to po raz kolejny udowadnia, że jest w tym sezonie zespołem bardzo chimerycznym.

Snow Kids vs Ball Blasters: Starcie jednych z najbardziej utytułowanych drużyn w historii Head Goal’a. Obie ekipy miały swój czas, w którym to całkowicie zdominowały tę grę. I mimo, że oczywiście BB dominowało dłużej, to w tym meczu SK było faworytem. I faktycznie to się sprawdziło, bo Snow Kids wygrali oba mecze, choć pierwszy zaledwie jednym golem. Kluczową zmianą w BB względem poprzednich meczów, była zmiana bramkarza. Dotychczas broniącego Achito, zastąpił Cinek. Czy to zmiana na plus? Trudno stwierdzić, bo Cinek też nie był niesamowicie pewnym bramkarzem. Kolejnym problemem jest też to, że zdecydowanie poniżej optymalnej formy jest Hetman, co sprawia że blok defensywny BB niczym się aktualnie nie wyróżnia. Po przegranej w pucharze śmiało można stwierdzić, że to dla drużyny Viggera sezon całkowicie stracony i na pewno najgorszy w całej historii Ball Blasters.

Outlaws vs Dangerous Eagles 2: Niestety, sprawdzają się moje obawy sprzed sezonu, że DE2 to drużyna złożona na szybko, która rozpadnie się po środku sezonu. Dwa walkowery oddane przeciwko drużynie Law, jedynym zainteresowanym grą graczem ze strony DE2, wydawał się tylko Kondi. Z Sasahim kontakt na Steam jest prawie niemożliwy, Behind został wyrzucony przez Altinela, a Krystus chyba ponownie skończył z Head Goal’em. Dario to całkowita niewiadoma. Do tego dochodzi fakt, że Altinel raczej olał temat drugiej drużyny i szczególnie się nią nie interesuje. Miejmy jedynie nadzieję, że DE2 jakimś cudem dokończy ten sezon.

MECZ KOLEJKI: AnonymouS vs Akatsuki

(1: Hex-Ortega-Szajbus vs JackGmoch-Krampus-Requiem) – Akatsuki po znakomitym początku sezonu i porażce tylko w jednym meczu mierzyło się z drużyną AnonymouS, która zaś początek sezonu miała na kompletnie drugim biegunie – bo prawie żadnego z dotychczasowych spotkań nie mogła zaliczyć do udanych. Mimo wszystko, było to starcie dwóch dużych marek i wzbudziło spore zainteresowanie wśród społeczności. Mecz obie drużyny rozpoczęły dosyć defensywnie, co zresztą w meczach AS nie jest czymś nowym. Wynik w 1:18 otworzył Szajbus, który wygrał przebitkę z Gmochem i otworzył wynik spotkania. I trzeba przyznać, że obrona AS wyglądała na początku tego meczu, jak za swoich najlepszych meczów. Szajbus po strzeleniu gola zniknął, Akai nacierało, ale współpraca Hexa i Ortegi była bezbłędna. Pierwszy błąd popełnili dopiero w 3:48, co wykorzystał Requiem i doprowadził do remisu. AnonymouS cały czas mieli gigantyczny problem z utrzymaniem się pod bramką przeciwnika, nie da się bronić cały mecz, kolejny gol padł w 5:24, po ładnym uderzeniu z dystansu Krampusa. I tutaj zespół AS się nieco posypał, kilkanaście sekund później łatwo przebitkę przegrał Ortega, po ziemi gola strzelił Requiem. Tutaj nastąpiła krótka pauza ze strony kapitana AS, która z perspektywy czasu wiele nie dała, zaraz po wznowieniu gry, samobója strzelił Szajbus, a w 7:22, sytuacje sam na sam idealnie wykorzystał Requiem. Cztery sekundy później, na 2:5 strzelił jeszcze dość szczęśliwie Szajbus i był to pierwszy sygnał ostrzegawczy dla Akai. Drugi padł w 8:33, znowu za sprawą, tym razem dobrze wykończonej akcji Szajbusa. Po tym cały zespół Akatsuki, włącznie z Requiemem, ewidentnie się cofnął, co nie przeszkadzało strzelić im jeszcze jednego gola i wygrać cały mecz 6:4. W pierwszej części dwumeczu, zasłużone i raczej spodziewane zwycięstwo Akai.

(2: JackGmoch-Krampus-Requiem vs Hex-Ortega-Szajbus)Drugi mecz obie drużyny rozpoczęły z podobnym nastawieniem co w pierwszej połowie. Mur postawiony przez AS znowu wydawał się ciężki do złamania, ale błyskiem geniuszu popisał się Requiem, który zboostował się na przeciwnikach i tylko musnął piłką, zmieszczając ją tuż pod poprzeczką. Kolejny gol padł w 1:02, po fatalnym błędzie Hexa. Zapowiadało się tym razem na dużo wyższe zwycięstwo “chmurek”. Na fantastycznego gola kapitana Akai, równie ładnym trafieniem odpowiedział niedługo później kapitan AS, “rocketem” z dystansu umieszczając piłkę pod poprzeczką. Po tym golu, mecz się nieco zamknął, dobrze w defensywie grali Gmoch z Krampusem, ale Szajbus nie sprawiał też większego zagrożenia. Kolejna bramka padła w 4:17 za sprawą Requiema, po błędzie w komunikacji między Hexem, a Ortegą. Chwilę później, źle piłkę wybił bramkarz AS i do trzech goli prowadzenie swojej drużyny powiększył Requiem. Przebieg meczu wyglądał podobnie do pierwszej części i nic nie zwiastowało, żeby Akatsuki miały tego meczu nie wygrać, zwłaszcza że z przodu bezzębny dotychczas był Szajbus. Pisałem, że przebieg meczu był podobny? On był wręcz bliźniaczy, po golu na 4:1, o pauzę pokusił się Ortega, a chwilę po wznowieniu gry… bramkę samobójczą strzelił Szajbus, który do tego czasu miał trzy gole do bramki Akai i dwa do bramki Hexa. Wynik 5:1 w 5:39 wydawał się zamykać sprawę rozstrzygnięcia tego spotkania. W 6:57 po krótkiej wymianie ciosów było 6:2 dla Akai, które nadal wydawało się kontrolować przebieg meczu. Wydawało się, bo ewidentnie rozluźnił się Krampus, który zaczął notować mnóstwo niedokładnych wybić i zaczął boostować Szajbusa, który to wykorzystywał. 7:58 to już wynik 4:6. 9:13 to kontaktowy gol Szajbusa i pauza ze strony Requiema, który od właściwie dwóch-trzech minut nie miał żadnej dobrej sytuacji. Ta jednak nic nie dała, w 9:38 kluczowy błąd popełnił Gmoch, co znowu wykorzystał Szajbus, który jak cały mecz nic nie grał, to w końcówce wyglądał jak topowy napastnik. AS doprowadziło do wyrównania i przy nerwowej atmosferze w Akai, mogło się pokusić nawet o zwycięstwo, czego było niesamowicie blisko, bo gola na 7:6 Szajbus strzelił ułamek sekundy po końcowym gwizdku, ten oczywiście nie mógł być zaliczony, więc rewanż zakończył się remisem. 1 punkt dla AS i 4 dla Akai to wynik, który nikogo nie zatysfakcjonował. Akai było faworytem, ale ambicje AS cały czas są wysokie.

Oceny (1-10 – 6.5 wyjściowa)
Akai: JackGmoch (7.5 +), Krampus (7), Requiem (7)
AS: Hex (7.5), Ortega (7.5), Szajbus (6.5 )
+” – najlepszy gracz meczu
” – najgorszy gracz meczu

Klasyfikacja Strzelców 5. kolejki (tylko 5+):
1. Kape – 30
2. Xade – 16
-. Zews – 16
4. Vigger – 8
-. Szajbus – 8
-. Requiem – 8
7. Dagger – 6

Klasyfikacja Asystentów 3. kolejki (tylko 5+):
1. Dagger – 16
2. Barsik – 14
3. Mattysek – 10
4. Krampus – 7
5. Ortega – 5

Żółte kartki:
Brak

Czerwone kartki:
Brak

Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Adiss (vs BB) (1)(23) – 3 asysty, 12 straconych goli
DEF – Barsik (vs KN) (1)(1) – 1 gol, 14 asyst
ST – Kape (vs AS2) (1)(14) 30 goli, 3 asysty

 

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *