Zapraszamy do przeczytania podsumowania XVI sezonu Rozgrywek 3v3!

Nasza redakcja składająca się z Ortegi i Daggera napisała podsumowanie szesnastego sezonu, zapraszamy do przeczytania.

W ocenach zawodników, zwróciliśmy uwagę jedynie na postawę na boisku oraz aktywność.

Przy ocenie postawy całej drużyny braliśmy pod uwagę także potencjał kadrowy zespołu.

9. KRÓLOWIE NICZEGO (DAGGER)

Najwyższa porażka w lidze – 20: 1 vs Outlaws
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 9:4 vs Akatsuki
Miejsce w poprzednim sezonie – 9 (liga na 9 drużyn)
Wynik w pucharze: Odpadli w 1/8

Komentarz redaktora: Sezon z klasycznych dla KN. Po drodze zaliczyli praktycznie wszystko co się da, od wpier*oli do ogrania topowej drużyny. Na sam start chyba warto poruszyć ten najciekawszy aspekt czyli wygraną z Akai. Ten dzień zostanie wielu fanom KN w pamięci, wszystko tam praktycznie się udawało. KN brylowało formą, w przeciwieństwie do swoich przeciwników. Wszystko to dość niespodziewanie, szczególnie że ostatnie mecze podopiecznych Topuro były wręcz fatalne. Pozytywem była też predyspozycja w starciu z BB, tam dość długo KN starało się dotrzymywać kroku mistrzom z 15-nastego sezonu. Na pewno lepiej można było zagrać z drużynami pokroju AS2, tam jeden z meczy skończył się wygraną aż 10:2 Anonymousów. Gdyby szukać najlepszego zawodnika, zastanowiłbym się nad wyborem Topuro. Kapitan Królów Niczego mimo, że sezon jak na siebie miał dość przeciętny, to i tak pokazał się najlepiej z drużyny. Głównym jego atutem była w tym wszystkim stabilność. Szkoda też trochę Kasztanka, ten pojawiał się dość regularnie na meczach, mimo to dostał tylko 9 minut. Przy przesądzonych wynikach, można było mu dawać te ostatnie minuty. Kolejny sezon Lamy i po raz kolejny nie wiadomo co o nim powiedzieć. Początek sezonu bardzo, ale to bardzo słaby w jego wykonaniu. Stawiany był ciągle w ogniu krytyki, głównie przez jego staż w grze, z którym powinien brylować. Tak się jednak nie działo, w wielu meczach Dawid popełniał dość dużo prostych błędów. Wystrzał formy zaliczył w spotkaniu z Akatsuki, tam dostał się nawet do drużyny kolejki. Co się dziwić, zagrał jakby zagrał za niego zupełnie ktoś inny. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć mu więcej takich występów. Pozytywnie można ocenić zagraniczny zaciąg KN. Zarówno Maka i Maxo sporo dawali swojej drużynie. Oczywiście liczby za tym nie przemawiają, lecz u zagranicznych graczy zawsze staram się szukać pozytywów. Niemiec może liczyć na pochwałę, za odbudowę dyspozycji. Nadal nie wygląda jak ta sprzed bana, jednak jest o wiele lepiej od czasu powrotu. Maxo natomiast cały czas się rozwija, pokazuje co raz więcej dobrych zagrań, zaczyna łapać co raz więcej headgolowych schmatów. Kto wie, czy za parę sezonów Jamrock nie znajdzie w nim konkurencji w walce o bycie topowym zagranicznym defem.

Ogólna postawa drużyny: 3.5/10
Topuro – 6/10
Rybsona – 1.5/10
Maxo – 5/10
Lama – 4/10
Kasztanek – n/a
Dowski 3.5/10

8. ANONYMOUS 2 (DAGGER)

 


Wynik w pucharze: Odpadli w ćwierćfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – 9
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 10:2 vs KN
Najwyższa porażka w lidze – 4:18

Komentarz redaktora: Duże roszady w AS2 nie przyniosły za dobrego skutku, wyniki były gorsze niż w poprzednim sezonie. Z drużyny ostał się tylko Kiemon, ten został też kapitanem. Przed sezonem wszystko wskazywało, że i Szajbus będzie grać w Anonymous 2. Duet ten zawsze dobrze się rozumiał. Problemy kadrowe pierwszej drużyny zmusiły Ortegę do przesunięcia szajbusa do swojej ekipy. Do AS2 trzeba było dokoptować kogoś innego, z braku laku zdecydowano się na Evansa i Axe, gdyż granie z samym Terrym uznano za zbyt ryzykowne. To zresztą się później sprawdziło, bo Terry po paru kolejkach odszedł z klubu. Głównym napastnikiem był Axe, który co prawda na boisku dostarczał sporo jakości, to poza nim co chwilę był skonfliktowany z jakimś innym członkiem zespołu, co w jego przypadku szczególnie nie dziwi. Na defie cały sezon grał wspomniany Kiemon, który od pewnego czasu wpadł w przeciętność, a ten sezon był dla niego jednym z gorszych w jego wykonaniu. Na bramce mieliśmy Evansa, który rozegrał średni sezon, miał dobre mecze, bo uratował chociażby swojemu klubowi  punkt w starciu z AS, kiedy to na bramce wyczyniał rzeczy niesamowite, ale miał też mecze fatalne, kiedy popełniał błędy, które tak doświadczonemu golkiperowi nie przystoją. Ogólnie rzecz biorąc sezon w wykonaniu AS2 był taki jakiego mniej więcej się wszyscy spodziewali, a szkoda bo był tutaj zdecydowanie potencjał na lepszy wynik. Postawy Merikusa i Skyry nie opisuję, gdyż rozegrali zbyt mało minut.

Ogólna postawa drużyny: 4/10
Evans: 4/10
Kiemon: 3.5/10
AXE: 5/10
Merikus: 2/10
Terry: 2/10
Skyra: 1.5/10

7. DANGEROUS EAGLES (ORTEGA)

Wynik w pucharze: Odpadli w półfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – 7. miejsce
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 12:3 vs KN

Najwyższa porażka w lidze – 3:12 vs SK

Komentarz redaktora: Nie był to na pewno sezon, który Altinel będzie wspominał miło. Skład w porównaniu do poprzedniego sezonu nadal był dość przeciętny, DE zawsze jednak słynęło z tego, że stawiali rywalom trudne warunki, a często udawało urwać im się punkty z mocniejszymi zespołami. W tym sezonie jednak zabrakło tego “pazura”. DE co miało przegrać to przegrało, często dosyć wysoko, Drużyna z najwyższą pozycją, z którą DE urwało punkty, to plasujące się o pozycję wyżej AS. Nadzieją na uratowanie sezonu był półfinał pucharu, które DE dostało właściwie za darmo na skutek obustronnego walkowera w 1/8 między DE2, a KN. Tam jednak Dangerous Eagles także nie pokazali pełni swojej możliwości i w pucharowym klasyku wysoko przegrali z ekipą Necromancers. Jeśli chodzi o indywidualności, to ten sezon był szansą na odbudowanie formy dla Yourmoona, który wrócił do zespołu Altinela po fatalnej edycji rozegranej w Akai. I możliwe, że malutki kroczek do przodu został poczyniony, bo interwencje najlepszego bramkarza ligi sprzed trzech sezonów były pewniejsze, nadal jednak bardzo daleko jest mu do dawnej dyspozycji. Na defie grał Altinel, który zaliczył w ostatnich miesiącach bardzo duży zjazd. Jak sam mówił, stracił motywację do gry i może zmiana otoczenia po sezonie (przeszedł do UX i zmienił pozycję) wyjdzie mu na plus. Szkoda tylko, że ten brak motywacji zaszkodził także innym drużynom, bo kapitan DE postanowił zakończyć sezon w 7 kolejce, oddając walkowery w 8. i 9.. Za to oczywiście został ukarany, aczkolwiek usilnie walczy o to, aby to zawieszenie znieść. Altinela w jednej kolejce zastąpił Barsik, który o dziwo na defie zaliczył bardzo dobry występ przeciwko KN, co potwierdza 14 asyst przez niego zdobytych. Na ataku grał głównie Xade, który tak naprawdę nikogo nie zaskoczył. Od dłuższego czasu gra bardzo przeciętnie, w tym sezonie wynik bramkowy nie był jakiś imponujący, ale też nie był tragiczny. Jego zmiennikiem był Adrix, ten jednak był tylko na kilku meczach i widać było w nich brak ogrania, 18 goli w 48 minut to wynik dość słaby.

Ogólna postawa drużyny: 3/10
Yourmoon: 4.5/10
Altinel: 5/10
Barsik: –/10
Xade: 4.5/10
Adrix: 3/10

6. ANONYMOUS (DAGGER)

Komentarz redaktora: Sezon bez historii dla Anonymous. Przed sezonem mieli duże aspiracje, wzmocnienie w postaci Viggera, dawało duże nadzieje. Wszystko jednak szybko obróciło się od 180 stopni, finalnie Vigger nie zagrał w AS i trzeba było szukać szybkiego zastępstwa. Na rynku nie było już wielu graczy, a takich na których zależało Ortedze, dawno już na nim nie było. Z pomocą z drugiej drużyny AS przybył Szajbus. Dla tego była to kolejna szansa gry w topowej drużynie. Przy ostatniej nie dostał za dużo szans, forma Zewsa sprawiała, że praktycznie nie dostawał szansy. Tutaj dostawał pełny wymiar czasu, jednak forma mocno odbiegała od oczekiwań. Nie inaczej było z resztą graczy, ci nie wyglądali już tak imponująco jak w poprzednim sezonie. Krzywa dyspozcji poszła dość mocno w dół. Gra Szajbusa z Ortegą ”nie oddawała”, styl Szajbusa był zupełnie inny niż ten do którego przyzywczaił Ortegę Zews. Mniej szczęścia miał też Hex, w poprzednim sezonie zaliczył wiele spektakularnych interwencji na wagę punktów, tutaj takie obrony zdarzały się już znacznie rzadziej. Skład dopełniał legendarny Guduś, ten jednak nie dostał szansy.

Wynik w pucharze: Odpadli w ćwierćfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – 2
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 11:3 vs KN
Najwyższa porażka w lidze – 5:11 vs BB

Ogólna postawa drużyny: 5/10
Hex 5/10
Ortega 5/10
Szajbus 4.5/10
Guduś n/a

5. BALL BLASTERS (ORTEGA)

Wynik w pucharze: Odpadli w ćwierćfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – 1. miejsce
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 13:6 vs KN; 11:4 vs AS2

Najwyższa porażka w lidze – 5:13 vs Law

Komentarz redaktora: Po odejściu Mattyska i żmudnych poszukiwaniach bramkarza, wiadomo było że będzie to trudny sezon dla Ball Blasters. Ostatecznie przed sezonem Vigger postawił na Achito, co było bardzo kontrowersyjnym wyborem, w końcu to gracz który regularnie nie gra od dawna, a jeżeli gra to prezentuje się nie najlepiej. I w tym sezonie nie było w jego przypadku inaczej, co zresztą poskutkowało tym, że zastąpił go w późniejszej fazie sezonu Cinek. Ten bronił nieco lepiej, ale nadal nie był to poziom godny tagu BB. Przy braku poważniejszego bramkarza, loty obniżył także Hetman, dla którego był to najgorszy sezon od niepamiętnych czasów. Z przodu sytuację próbował ratować Vigger i grał chyba najlepiej w swoim klubie, ale nie wystarczyło to na walkę o cokolwiek poważnego. Największym błędem Viggera przed sezonem był chyba brak odwagi przy doborze nowego bramkarza. Wolał postawić na Achito, czy Cinka, przy których wiedział że będą przeciętni, niż zaryzykować i wziąć kogoś spoza szeroko postrzeganego “topu”, tak jak zrobił chociażby Requiem, przy transferze JackaGmocha. Dla Ball Blasters sezon zakończył się fatalnie, bezdyskusyjnie najgorszy w historii klubu, ale to podkreśla tylko jak być może rewolucyjny był ten sezon, jeśli chodzi o całą ligę. Być może doszliśmy do momentu, kiedy dominacja BB w Head Goal’u się zakończyła i przyszedł czas na innych. Po sezonie powstało kilka nowych klubów, Vigger został bohaterem największego transferu w historii gry i przeszedł do SK, a właściwie powrócił do SK po trzech latach. Władzę nad BB i odpowiedzialność za odbudowę potęgi tego klubu wziął Hetman. Czy Ball Blasters jeszcze wrócą na szczyt? Myślę, że tak, ale nie jestem pewien, czy stanie się to w najbliższej przyszłości.

Ogólna postawa drużyny: 3.5/10
Achito: 4.5/10
Cinek: 5.5/10
Hetman: 6.5/10
Vigger: 8/10

4. OUTLAWS (DAGGER)

Wynik w pucharze: Zwycięstwo + Superpuchar
Miejsce w poprzednim sezonie – 3. miejsce
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 20:1 vs KN
Najwyższa porażka w lidze – 3:6 vs Akai i NE

Komentarz redaktora: Za ekipą Outlaws bez wątpienia cięższy sezon. Sporo meczy kończyło się wynikami stykowymi, chociaż udawało się być w większości z nich wygranym np. 5:4 z BB czy 5:4 z AS. Skład pozostał bez roszad, względem poprzedniego sezonu. Co się dziwić, cel został osiągnięty, to i drużyna się ostała. Z meczu na mecz przychodziło co raz większe zgranie, szczególnie między Jamrockiem i Crowem. Ci byli chyba najbardziej nieznośną defensywą w lidze. Outlaws postawiło na granie “perfidnym” autobusem w tym sezonie. Jak się okazało, było to dość skutecznie. Wielokrotnie najlepsci napastnicy typu Vigger, Kape czy Zews nie mogli się przebić przez obronę Law. Gra podopiecznych Jamrocka nie była przyjemna dla oka headgolowca. Założenie na topowe drużyny było proste, zamurowanie bramki i przysłowiowa laga na Gustka. Sam Gustek zaliczył jeden z lepszych sezonów w karierze. Bardzo dobrze wyglądał w pojedynkach indywidualnych, na które był skazany przez styl gry drużyny. Radził sobie w tym jednak wyśmienicie i pokazał, że jest skrojony pod taką grę. Co prawda był dopiero 5 w klasyfikacji strzelców, jednak uważam że te 83 gole były dość dobrym dorobkiem. Nie za dużo można powiedzieć o epizodycznych bohaterach typu Skyra czy Kilua. Ten pierwszy niespodziewanie dla wszystkich zapewnił nawet walkower dla przeciwników (mecz z KN w ostatniej kolejce), wszystko to przez niewłaściwą rejestrację.

Ogólna postawa drużyny: 7/10
Crow 7/10
Jamrock 7.5/10
Gustek 7/10

3. NECROMANCERS (ORTEGA)

Wynik w pucharze: Porażka w finale
Miejsce w poprzednim sezonie – 4. miejsce
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 18:4 vs AS2; 18:4 vs AS2

Najwyższa porażka w lidze – 4:8 vs SK

Komentarz redaktora: Biorąc pod uwagę kryzys Ball Blasters, Nekromanci byli jednymi z głównych faworytów do Mistrzostwa. I to się w trakcie sezonu potwierdzało, bo przez większość czasu byli liderami tabeli, zespół który jest jednym z najstarszych w Head Goal’u miał niepowtarzalną szansę na wygranie ligi, ale także zdobycie Pucharu, którego byli finalistami. Byłoby to tym bardziej ważne, że NE jeszcze nigdy nie udało się wygrać żadnego trofeum, mimo że wiele razy byli w top3, czy finałach Pucharu. I po tym sezonie śmiało można stwierdzić, że ciąży nad nimi jakaś klątwa, wszystko układało się po ich myśli, aż do czarnego dnia, w którym przegrali finał pucharu oraz dwa mecze ligowe, które zabrały im Mistrzostwo. Bardzo ryzykowne było umawianie trzech meczów jednego dnia i skończyło się to dla NE najgorzej jak tylko mogło. Mało tego, gdyby KN nie wzięło walkowera z Law, to NE zabrakłoby nawet w TOP3 ligi, co już w ogóle byłoby katastrofą. Jeśli chodzi o samą grę Necromancers, to była ona naprawdę niezła, Lipple na bramce prezentował to, do czego nas przyzwyczaił – stabilną, niezłą formę. Na defie za to widać było, że procentuje zgranie zdobyte przez NE w poprzednich sezonach gry takim składem. Co raz rzadziej pojawiającego się Hoody’ego musiał zastępować Dagger, aczkolwiek myślę, że wielkiej różnicy to nie robiło, bo obaj panowie prezentowali bardzo zbliżony poziom. Na wyróżnienie zasługuje miejsce w top3 asystentów Daggera, mimo braku pełni minut, ale za to lepszą średnią asyst na minutę miał już Hoody. W ataku widzieliśmy Kape, o którym nie ma zbyt dużo do napisania, bo wszyscy wiedzą jak klasowy to napastnik. Drugi tytuł Króla Strzelców z rzędu tylko potwierdza moje słowa. Szkoda, że ekipy NE nie zobaczymy w kolejnym sezonie Ligi 3v3, ale jestem w stanie zrozumieć rozgoryczenie, które nastało po tak smutnej i frustrującej dla nich końcówce sezonu.

Ogólna postawa drużyny: 7.5/10
Lipple: 7.5/10
Dagger: 7.5/10
Hoody: 6.5/10
Kape: 8/10

2. SNOW KIDS (DAGGER)

Wynik w pucharze: Odpadli w półfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – nie uczestniczyli
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 17:3 vs KN 

Najwyższa porażka w lidze – 3:7 vs NE

Komentarz redaktora: Snow Kids zaliczyli dobry powrót do rozgrywek HGL. Od początku typowani byli do wysokiej lokaty. Podczas sezonu pojawiało się jednak sporo znaków zapytania. Tym największym było chyba to jak zagra Adiss. Wszyscy pewnie pamiętamy jego ostatnie wyczyny, gdzie głównie przez problemy techniczne obniżył znacząco loty. Wszystko to do tego stopnia, że występował już tylko sporadycznie w lidze. Adiss udowodnił jednak, że nadal zasługuje na łatkę klasowego gracza, wszystko wyglądało już o wiele lepiej. Momentami zbliżał się nawet do swojej optymalnej formy. Drugim poważnym znakiem zapytania było zgranie Mattyska z Zewsem. Ci nigdy ze sobą nie grali, do tego dochodził też fakt, że Zews nie jest Polakiem, a to zawsze też w jakimś stopniu utrudnia “aklimatyzajcę”. Początkowo problem ze zgraniem był nawet dość widoczny, występowało dość sporo nieporozumień, jednak z każdym spotkaniem co raz fajniej to wyglądało. Owocem tej współpracy było chociażby kilka bramek, które moglibyśmy zaliczać do najpiękniejszych w tym sezonie. Osobiście spodziewałem się, że SK powalczą o mistrzostwo. Finalnie skończyło się dla nich małym niedostytem. Losy mistrzostwa ważyły się praktycznie do końca w grze były nawet 4 ekipy. Szanse rosły wraz z niepowodzeniami Necromancers. Noga nie powinęła się za to Akatsuki i to oni cieszyli się tryumfem. W zasadzie Akai było z wymienianej trójki najmniej spodziewaną drużyną do wygrania, udowodnili jednak swoją wartość.

Ogólna postawa drużyny: 8.5/10
Adiss 7.5/10
Mattysek 8.5/10
Zews 7.5/10
Posej 10/10 – ocena za jakość nagrań i stopień nagrzania krzesełka na ławce rezerwowych

1. AKATSUKI (ORTEGA)

Wynik w pucharze: Odpadli w ćwierćfinale
Miejsce w poprzednim sezonie – 5. miejsce
Najwyższe zwycięstwo w lidze – 11:4 vs DE

Najwyższa porażka w lidze – 4:9 vs KN; 5:10 vs Law

Komentarz redaktora: Sezon absolutnie niezwykły, niesamowity, nieziemski dla Akatsuki. Nikt przed sezonem nie stawiałby ich w roli tych, którzy na koniec “podniosą” w górę trofeum za Ligowe Mistrzostwo. To, że to najbardziej sensacyjny Mistrz w historii ligi, to nie ulega wątpliwości. W poprzednim sezonie, Akatsuki zajęły przecież dopiero piąte miejsce i to z teoretycznie lepszym i bardziej doświadczonym bramkarzem. Przynajmniej tak wydawało się przed sezonem, bo gdy Jack Gmoch przychodził do Akatsuki, był raczej traktowany jako plan na przyszłość, sam Requiem mówił, że w tym sezonie zadowalałoby go miejsce w top3 ligi i to w czasie kryzysu BB, o czym należy pamiętać. Gmoch jednak poczynił w trakcie sezonu gigantyczny krok do przodu, stał się bramkarzem z topu i historia zwycięstwa Akai to jedno, ale historia Jacka Gmocha to drugie. Ja sam gram w Head Goal’a bardzo długo, ale tak szybko rozwijającego się nowego gracza nie widziałem od bardzo dawna. Ostatni gracze, którzy tak szybko progressowali pojawiali się na początku wersji Steam’owej, kiedy to o wiele łatwiej dało się wbić do topu. Tymczasem być może wytoczył ścieżkę dla wielu nowych graczy, pokazał im że da się, a kapitanom innych drużyn, że nie zawsze trzeba być betonem, tylko warto czasami postawić na kogoś z nie aż tak dużym doświadczeniem. Bo mogę się założyć, że gdyby nie świeżość w głowie Requiema, to Jack Gmoch nadal kopałby się po czole w drużynach szorujących po dnie tabeli. Przechodząc na pozycję defa, to mieliśmy tu Krampusa, klubową legendę, który z Requiemem po wielu rozegranych meczach rozumiał się bez słów. Z Gmochem to zgranie czasami szwankowało, ale jak na tak krótki okres to wyglądało ono bardzo dobrze. I być może nie był to najlepszy sezon w karierze Krampusa, być może popełniał proste błędy. Ale tutaj przechodzimy do największej siły Akai w ubiegłym sezonie – zespołowości. Kiedy gorsze chwile miał Gmoch, znakomicie wspomagał go Krampus i na odwrót. Bardzo dużo w defensywie pomagał także Requiem, który jest chyba głównym architektem tego sukcesu. Poczynając od świetnego zarządzania zespołem jako kapitan, dochodząc do samej postawy na boisku, która była świetna. I to prawda, że nie miał najwięcej goli, ale on w tym sezonie nie był typowym gościem od strzelania bramek, jego praca w defensywie, umiejętność utrzymania się przy piłce sprawiały, że Akatsuki grało się dużo łatwiej. Wielu graczy pewnie powie, że Akai wygrało Mistrzostwo niezasłużenie, tudzież bez stylu. Prawdą jest to, że większość meczów przepchnęli w tym sezonie kolanem. Najwyższa wygrana to zaledwie 11:4 przeciwko DE i był to raczej wyjątek, bo większość meczów kończyli jedno-dwubramkowymi wygranymi. Do tego nie obyło się także bez wpadek, jak chociażby nieszczęsny dwumecz z KN (カエングロム) , przegrana w Pucharze zaledwie w ćwierćfinale. Lecz to i tak oni zdobyli na koniec najwięcej punktów, Akai było po prostu zespołem najbardziej regularnym.

Ogólna postawa drużyny: 9.5/10
JackGmoch: 7.5/10
Krampus: 7.5/10
Requiem: 8.5/10


KLASYFIKACJA STRZELCÓW (TOP5):

KLASYFIKACJA ASYSTENTÓW (TOP5):

KLASYFIKACJA PUNKTUJĄCYCH (TOP5):

CZERWONE KARTKI:

ŻÓŁTE KARKTI (TOP3):

Podsumowanie napisali dla was Ortega i Dagger, miło nam jeśli wam się podobało i w jakiś sposób docenicie nasz czas poświęcony w napisanie tego artykułu. W międzyczasie zapraszam do śledzenia decydujących faz Posej’s Tournament i Rozgrywek 1v1!

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *