Kochani czytelnicy, dziś mamy przyjemność zaprezentować wam wywiad z Altinelem.. twórcą i kapitanem Dangerous Eagles, wychowankiem Anonymous, byłym mistrzem świata a także byłym zawodnikiem m.in. Akatsuki, Necromancers i Philadelphia 76`s
- Witaj Altinel, zaczniemy od właśnie kończącego się 3 sezonu ligowego w nowej erze. Ten sezon zaczynałeś jako zawodnik Weed Mafii, co się stało, że w pewnym momencie zawiesiłeś buty na kołek i na następnych spotkaniach już nie zdołaliśmy uświadczyć twojej obecności ?
Witaj Requiem. Do drużyny Weed Mafii dołączyłem po rozpoczęciu się sezonu na prośbę kapitana Xada. W meczu przeciwko BB brakowało im trzeciego gracza. Ze względu na to że, xade grał u mnie kiedyś w klubie i bardzo dobrze wspominam naszą grę uznałem, że go nie zostawię w trudnej sytuacji. Jakiś czas później mieliśmy rozegrać mecz przeciwko AS i wszystko byłoby fajnie gdyby o meczu poinformował innych graczy z drużyny. Warto dodać, że jego też nie było. Przeciwnik wziął walkower i po tej sytuacji kuriozalnej odechciało mi się grać, a i tak mało miałem tego zapału do tego stopnia, że przed ligą odrzuciłem propozycja prowadzenia klubu AS.
- Czy uważasz, że nadal jesteś w stanie walczyć o najwyższe cele w headgoalu jak wygranie ligi?
szanse na to są nikłe. Obecnie nie gram w hg i mam mało czasu i chęci na granie. Żeby móc powalczyć o wygranie ligi trzeba być topowej formie i dobrej drużynie, a obecnie ja formy nie mam i drużynę też bym miał ciężko znaleźć z aspiracjami na wygranie ligi.
- Czego w twojej doczasowej karierze brakowało aby zwieńczyć ją większa ilością sukcesów ?
Trochę w nie odpowiedni sposób prowadziłem klub swój. Oprócz tego zabrakło szczęścia do bramkarzy w moim klubie i internetu dla mnie. Na przestrzeni kilkunastu sezonów mój klub miał bardzo duże problemy z bramkarzami. Generalnie były takie 3 sezony w całej historii klubu gdzie realnie mogliśmy powalczyć o wygranie ligi. Najpierw był ban dla Your moona i był problem ze znalezieniem następcy. Później w innym sezonie maka uznał, że nie ma czasu na granie. Szkoda tylko, że zrobił to w trakcie rozgrywek. W przedostatnich rozgrywkach klubowych w trakcie ligi wypadł Adiss. Zawsze w tych najważniejszych momentach ktoś wypadał z gry i cały wynik sezonu poszedł się jebać. Za bardzo też ufałem niektórym zawodnikom, którzy reprezentowali średni generalnie poziom gry, a jedynie mieli małe wyskoki dobrej gry. Na koniec twojego pytania dodam, że zabrakło mi utrzymania formy tej bardzo dobrej przez dłuższy czas.
- Czy planujesz jeszcze kiedyś pełnić funkcję kapitańska w zespole ? Być może jest szansa, że ujrzymy jeszcze Niebezpieczne orły na headgoalowych boiskach ?
W życiu różnie bywa jeśli coś się zmieni u mnie i będę bardziej dostępny czasowo, a jednocześnie forma wróci to może zdecyduję się na reaktywacje DE.
- Czy pozycjonujesz siebie w topowej piątce defensorów w HG?
Zdecydowanie tak, chociaż inni mogą mieć inne zdanie bo grałem w późniejszym okresie w słabych klubach, ale mi to trzymałem określony poziom. Dowodem moich słów mogą być podsumowania ligi, gdzie byłem chwalony za swoją grę.
- Jak okazało się po czasie przez DE oraz jej młodzieżowe drużyny przewinęła się całkiem niezła zgraja, niektórzy z nich sięgali po tytuł mistrzowski sezon temu jak Electro, inni jeszcze wcześniej jak Requiem. Czy jesteś w stanie podpisać się pod którymś ze swoich zawodników jako osoba która go ukierunkowała i napędziła do sukcesów?
Tych zawodników było tak dużo, że ciężko mi się teraz odnieść do nich wszystkich, ale na pierwszą myśl przychodzi mi Your Moon. Gdy przychodził do mojej drużyny zainteresowań z innych poważnych klubów nie miał. Bo Kn do takich zaliczyć nie możemy. Później z sezonu na sezon grał na co raz wyższym poziomie zaliczając naprawdę bardzo dobre kluby i jednoczenie dobre wyniki drużynowe. Zaufałem mu, a on odpłacił mi się bardzo dobrą grą. Gdy Requiem przychodził do DE był już ukształtowanym zawodnikiem. Raczej na niego dużego wpływu nie miałem, gdyż sam już miał sporo doświadczenie i wiedział co jest dobre, a co złe. Gdy był w mojej drużynie to pomagał swoim doświadczeniem słabszym graczom. Byli też tacy zawodnicy, którzy przed przyjściem do klubu bywali w słabej formie, a w DE potrafili odżyć. Xade jest idealnym tego przykładem. Zawsze kiedy grał dla DE był w formie, a poza DE różnie to bywało. Z Elektro jeśli dobrze pamiętam to w DE nie miałem okazji grać gdyż on grał w drugiej drużynie, ale widziałem w nim duży potencjał. Później chyba też występował w drugiej drużynie prze ze mnie tworzonej czyli Aktimelkach. Wtedy jednak grał chyba grał na innej pozycji niż obecnie. Z elektro miałem okazję grać przez jeden sezon w drużynie Adrixa. Bardzo dobrze mi się z nim grało. Myślę, że dzięki wspólnej grze poprawił kilka aspektów gry na bramce. Zresztą w tamtym sezonie chyba dostał wyróżnienie w lidze za bardzo dobrą grę.
- Po dość fortunnej dla bb serii zdarzeń sięgnęli wreszcie po wyczekiwane mistrzostwo. Uważasz ze to chwilowy powrót na szczyt będący jedynie nawiązaniem do czasów świetności, czy to raczej jednorazowy strzał i w przyszłych sezonach mistrzostwo będą zdobywać inne drużyny ?
Obecnie poziom gry jest bardzo wysoki i ciężko będzie taką dominację powtórzyć jak kiedyś w lidze. Kilka sezonów temu byli by głównymi faworytami, a obecnie jest zwykle około 3 drużyn walczących realnie o tytuł. Na pewno następny sezon przyniesie nam dużo emocji.
- Czy spodziewasz się otrzymania nominacji do złotej piłki ?
Nie zasłużyłem na to w tym roku. Nie mam żadnych osiągnięć. Forma również nie była taka jaka powinna być, a by w takim gronie świetnych zawodników przebywać.
- W czym lepszy od ciebie jest szajbus, który po latach bycia średniakiem wystrzelił z formą i dziś jest niekwestionowaną czołówką na swojej pozycji. Podczas gdy zdaje się ze twoja kariera dramatycznie wyhamowała i mimo lat na solidnym poziomie zdaje się ze nie było momentu który można by nazwać jako twój „prime”
Szczerze mówiąc ciężko trochę mi odpowiedzieć na to pytanie bo nie oglądałem jego za dużo spotkań. Chyba sam jakiś czas temu wspomniał, że obecnie ma mniejszy ping. Kariera wyhamowała z braku wolnego czasu na regularne granie. Bez tego nie można grać na wysokim poziomie. W pewnym czasie też pojawiło się u mnie takie wypalenie i zacząłem się męczyć grając w tą gre. Przerwę od gry odkładałem już od dawno, ale cieszę się że ona w końcu nastąpiła. Jestem zdania, że swój prime miałem w sezonach 4-8. Wtedy o wiele było ciężej zaistnieć zwłaszcza, że wtedy Hetman i Mattysek byli poza zasięgiem jeśli chodzi o poziom gry na defie. Jeśli było robione statystki to zwykle pozostali bili się o 3 miejsce pod względem poziomu gry na defie .W między czasie przecież wygrałem mistrzostwa Europy mistrzostwa świata oraz brązowy medal na mistrzostwach świata bodajże w Katarze mając na bramce deixa, a to już dużo mówi. Raczej tego nikt z nim by nie powtórzył. Wiele mi graczy z społeczności zarzuca, że byłem zwykłym przeciętniakiem ale solidnym. Spójrzmy na turnieje Euro i WC. Często bywało tak, że ci lepsi dostawali gorszych partnerów i nic wielkiego nie potrafili osiągnąć. Pomimo tylu edycji na pewno znalazło by się kilku bardzo mocnych zawodników z topki, którzy na tych turniejach nic nie wygrali, a ja wygrałem.
- Czy headgoal póki co osiągnął swoje maksimum, sufit jeśli chodzi o umiejętności zawodników?
Wydaje mi się, że nie. Jest duża rywalizacja, a ona napędza graczy do co raz lepszego grania.
- Kto według ciebie jest największym wygranym tego roku ?
Dla mnie osobiście jako kapitan Your Moon. Stworzył drużynę, która przed zwycięskim sezonie była przez większość typowana na jakieś czwarte miejsce. Zebrał zawodników, którzy byli nie co zapomnieni jak Gustek ale dał też szansę takiemu Szajbusowi gdzie stał się z miejsca szefem defensywy i wziął już bardzo dobrze rokującego bramkarza. Brawa dla nich.