Pora na podsumowanie po drugiej kolejce zmagań!

Podsumowanie będzie dotyczyć tylko czterech meczów, zamiast pięciu, ze względu na to, że spotkanie Kosowa z Niemcami zostało przesunięte na środę.

SAN MARINO 24-8 POLSKA

Drugi mecz Polski na tym turnieju, drugi pogrom. Tym razem ich katem okazał się być zespół San Marino prowadzony przez Makę. Szczerze mówiąc, gdyby nie to, że jego drużyna trochę spuściła z tonu w drugiej połowie, wymiar kary mógłby być nawet wyższy. Trochę można usprawiedliwiać Polskę, faktem że na meczu zabrakło tym razem Hoody’ego, a pełne 20 minut musiał rozegrać debiutujący w jakichkolwiek rozgrywkach, zawodnik z Jordanii, o nicku Hattab. Postawienie takiego gracza na defie naprzeciwko Requiema nie mogło się skończyć dobrze, aczkolwiek Hattabowi udało się w tym meczu strzelić gola i zaliczyć jedną asystę, więc debiut mógł być gorszy. Polsce zostały mecze z Hiszpanią i Kosowem, wydaje się że ten ostatni będzie kluczowy, jeżeli chodzi o walkę o awans.

WATYKAN 21-17 GIBRALTAR

Naprzeciwko siebie stanęły dwie ekipy, które mają w swoich szeregach topowych defów i solidnych napastników, którzy są nieźli, ale do miana czołowych jeszcze im troszkę brakuje. Logika podpowiadałaby, że w takim meczu nie powinno paść zbyt dużo goli. Tymczasem Watykan z Gibraltarem postanowili inaczej i zagrali radosny Head Goal. Mnóstwo defensywnych błędów z jednej i drugiej strony, poskutkowało tym, że obejrzeliśmy aż 38 bramek. Ostatecznie mecz wygrał Watykan, mimo że pierwsza połowa należała do Gibraltaru. Generalnie przez większość czasu mecz był bardzo wyrównany, dopiero mniej więcej w połowie drugiej połowy, Watykanowi udało się odskoczyć bardzo szybko na kilka goli. W obu ekipach nie mieliśmy żadnych zmienników na tym meczu i obie drużyny zagrały w swoich najmocniejszych, jak się wydaję, składach. Z taką grą jedni i drudzy, nie mają czego szukać w kolejnych fazach turnieju, ale coś mi mówi, że to jest po prostu kwestia dyspozycji dnia.

BRAZYLIA 11-12 AUSTRALIA

W podsumowaniu pierwszej kolejki, po meczu Brazylii z Watykanem napisałem, że to był zdecydowanie najlepszy mecz tamtej kolejki. Kolejny mecz drużyny prowadzonej przez Lamę i kolejny raz mogę napisać to samo. Ich mecz przeciwko Australii stał na naprawdę wysokim poziomie i dostarczył sporo Head Goalowych emocji. Wystarczy napisać, że pierwsza połowa to szokująca wręcz dominacja Brazylii i pięć bramek przewagi. Druga odsłona, to całkowite odwrócenie kursu, w jakim zmierzał ten mecz. Szajbus zaczął grać wyżej, naciskać na szczelną dotychczas defensywę złożoną z Hetmana i Crowa, z którą wcześniej osamotniony Kape nie dawał sobie rady. I przyniosło to skutek, kapitan Australii sam strzelił nawet kilka goli, a pozostawiony samemu sobie Lama miał mimo wszystko dość mało okazji, a jak je już miał to albo je marnował, albo zatrzymywał go Hex, albo inteligentnie ustawiający się Szajbus. Być może kapitan Brazylii popełnił błąd, nie zmieniając się przez całe 20 minut, mając do dyspozycji Repariego i Infern0, czemu tamci wyraźnie wyrażali dezaprobatę w czasie trwania meczu. Podobne kłopoty miała Brazylia w meczu z Watykanem, kiedy po dobrej pierwszej połowie, nie umieli odpowiedzieć na ofensywną grę rywali. Australia za to, zalicza spektakularny comeback i plasuje się na pozycji lidera po dwóch kolejkach, na meczu z ich ekipy obecny był DJIntellect, ale ze względu na trudności meczu nie otrzymał na boisku ani minuty.

HISZPANIA 19-9 ARGENTYNA

Mecz zapowiadał się dosyć ciekawie, z jednej strony Hiszpania, która w pierwszej kolejce pewnie pokonała San Marino, z drugiej Argentyna, która co prawda przegrała wcześniej z Niemcami, ale pokazała się w tamtym spotkaniu z dobrej strony. Boisko jednak pokazało, że mecz będzie jednostronny, już właściwie od samego początku. Gustek konsekwentnie rozbijał defensywę złożoną z Deejaya i Daggera, ten pierwszy po nienajgorszym meczu z Niemcami, tutaj zagrał niestety o klasę gorzej. Z przodu w pierwszej połowie kompletnie nie radził sobie Evans, a KrasnalPitek z Jamrockiem pokazali, że dobry defensywny występ z San Marino, nie był przypadkiem. Zaskakująco dobrze wygląda obrona Hiszpanii, to trzeba przyznać. W drugiej połowie udało się Evansowi strzelić trochę więcej goli, ale z boiska zszedł wówczas Jamrock, a zastąpił go Maxo, który mimo że zagrał solidnie, to jest gorszym defem od Niemca. Podsumowując – Hiszpania z kolejnym dobrym występem i wyrasta na być może czarnego konia turnieju, Argentyna za to jest w niezwykle ciężkiej sytuacji, oprócz nich zero punktów mają tylko Kosowo i Polska, z tym że tamci grają ze sobą bezpośredni mecz w ostatniej kolejce, a Argentynie zostały mecze z dwoma potentatami – Brazylią i Australią.

DRUŻYNA KOLEJKI:
GK: KrasnalPitek (Hiszpania)
DEF: Siea (Australia)
ST: Gustek (Hiszpania)

NAJLEPSI STRZELCY KOLEJKI (10+ goli):
Requiem – 20
Gustek – 18
Topuro – 15
Rybson – 15
Lama – 10

NAJLEPSI ASYSTENCI KOLEJKI (5+ asyst):
Krvmpus – 11
Mister – 9
Hetman – 8
Jamrock – 8
Ortega – 6

NASTĘPNA KOLEJKA:

*mecz Kosowo – Niemcy to przełożony mecz z 1. kolejki

19:00

Australia vs Argentina

20:00

Poland vs Spain

21:30

Kosovo vs Gibraltar

20:00

San Marino vs Brazil

21:00

Germany vs Vatican City

23:00

Kosovo vs Germany

By Ortega

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *