Here wyniki 11. kolejka of liga:

Anonymous:  W obozie ekipy Ortegi panują dobre nastroje. Zespół jest chyba najbardziej regularny ze wszystkich drużyn tego sezonu. Przełożenie ma to na wyniki, zazwyczaj Ball Blasters byli już krok od mistrzostwa, albo też mieli je zapewnione. Tym razem cały czas depcze im po piętach AS. Kluczowym do utrzymania tego był komplet punktów z Królami Niczego. Okazję do łatwiejszych punktów przysparzał fakt, że KN grało bez swojego lidera strzelców – Juana. Osłabienie dało pole do popisu Zewsowi, ten szczególnie w pierwszym meczu popisał się zabójczą skutecznością. Drugi mecz to już męczarnie AS, zmiana ustawienia KN dała dobry impuls, mecz się wyrównał. Do końca meczu Anonymous nie byli do końca przekonani o wygranej.
Nie popisał się Szajbus, ten został zmieniony po 7 minutach gry, wynik uratował Zews.

Królowie Niczego: Jak wspominałem w poprzednim podsumowaniu, sezon dla KN jest już spisany na straty.
W lidze szybko ukształtowały się dwie grupy, ta walcząca o podium i pościgowa. Królowie zaliczają się niestety do tej drugiej, strata drużyn goniących jest już kolosalna. Podejrzewam, że gdyby KN grało częściej najmocniejszym ustawieniem, mogli by nawiązywać walkę o górę tabeli. Często jednak brakowało kogoś z podstawowego członu, konieczne były transfery. Gmoch czy Repari starali się godnie zastępować nieobecnych, ale tego spotkanie nie mogli zaliczyć do udanych. KN przegrało oba mecze w tym jeden po pogromie.

Outlaws: Jedno z mniej pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. Nikt się nie spodziewał, że Law nie podejmie większej walki o wyższą pozycje. Pojawiały się przebłyski dobrej gry, zwłaszcza w pierwszej części sezonu, teraz ekipa Jamrocka trochę zgasła. W Law podobnie jak w KN z obecnością graczy na meczu było różnie. Podobnie więcej mogli by zdziałać gdyby częściej grał chociażby Mister, czy też Achito. Outlawsom pozostało walczyć o to by nie zostać czerwoną latarnią ligi. To nie było wcale takie proste bo wszystkie dwie drużyny były gotowe “podnieść rękawice”. Przykładem był właśnie mecz Law z R. Oba spotkania były na dobrym poziomie, dowodem na to był chociażby niski wynik pierwszego meczu, tylko 4:3. Rzadko spotyka się tak niskie wyniki w meczach dołu tabeli. Popis dobrej gry pokazał ponownie Kilua, który okazał się fajnym wzmocnieniem.

Rage: Sytuacja R jest zbliżona do pozostałych ekip “pościgowych”. Można było oczekiwać zdecydowanie więcej po tej drużynie, szczególnie po transferze Axe, który był bardzo jakościowym wzmocnieniem. Dodatkowo przebłyski dobrej gry zaczynał pokazywać Velixo. Zresztą i w tej kolejce zagrał oba fajne spotkania. W pierwszym postawił z Axe dobry mur, z którym dużo problemów miał Posej. W drugim popisał się pięcioma asystami.

Necromancers: Przed NE konkretne zakończenie sezonu. Początkiem całej serii jest mecz derbowy z DE.
Spotkanie ultra ważne dla obu drużyn. Od niego zależało kto wejdzie z wyższej pozycji do walki o podium.
Obie drużyny wystawiły formalnie najmocniejsze trójki. Mocniejsza w obu spotkaniach okazała się ta Nekromatów. Kape, transfer NE, szybko rozprawił się z Maką. Po paru minutach słabej gry Niemca, Altinel musiał szukać gry innym bramkarze. Warto odnotować, że dla Kape jest to pierwszy mecz od dawna, gdzie notuje pełny wymiar minut na pozycji napastnika. Dwumecz ten to było jego prawdziwe show w dawnym stylu. W pierwszym meczu zdobył wszystkie z 17 bramek NE, dobrze działała też linia pomocy. Hoody i Dagger dobrze obsługiwali swojego napastnika, pieczętując to 13-stoma asystami.

Dangerous Eagles: Ekipa Altinela prezentuje podobny poziom w drugiej fazie sezonu, co w pierwszej. Potrafią zagrać wybitny mecz by zaraz stracić to co zyskali z kim innym. We wszystkim nie pomaga forma Gustka, ten nie popisał się za dobrą skutecznością i w tym meczu. Słabszy okres notuje też Maka, drugi raz szybko dostaje kilka bramek od napastnika NE i musi zostać zmieniony. Efektem tego wszystkiego, było nawet odejście z DE.
Chociaż o Mace więcej w kolejnym podsumowaniu, tam dał więcej pola do popisu. Najjaśniejszym elementem składu Orłów w tym meczu okazał się CZAPLA. Ten wszedł na koniec 1 połowy, wtedy jeszcze nic nie zwiastowało, że zagra dobre drugie spotkanie. Dawniej znany jako GuitarAlan zawodnik, zatrzymał rozpędzonego Kape. Co prawda DE przegrało drugie spotkanie, jednak wymiar porażki nie był już taki srogi. Duża w tym zasługa wspomnianego Alana.

Mecz kolejki: BB vs Akai (5:5 / 2:5)

I POŁOWA
[BB] Crow – Hetman – Vigger vs [Akai] Yourmoon – Krampus – RequiemPojedynek dwóch najlepszych ekip ostatniego sezonu to kolejna dobra dawka emocji dla widza.
I nie tym razem było inaczej. Obie ekipy miały swoje cele i swoje szanse.
Bramki w pierwszym meczu zaczęły się dopiero w 2 minucie. Strzelanie zaczął Vigger, a to ładnym uderzeniem z połowy pod poprzeczkę. W 3 minucie Vigg podwyższył prowadzenie, wykorzystał złą współprace Moona i Krampusa, i wpakował piłkę po nimi. Gola kontaktowego dla Akatsuki strzelił Hetman, sprawił miłą niespodziankę swojemu bramkarzowi uderzając w jego stronę z wysokości.
BB po stracie tej bramki zaczęło grać wyżej, nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu. Gola w 6 minucie strzelił Requiem, wykorzystując trochę przestrzeni. Po tej bramce sytuacja trochę się uspokoiła, dopiero po dwóch minutach Vigger znowu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dłużny nie pozostał mu Requiem, ten po raz kolejny zdołał strzelić bramkę po koźle, 3:3.
Ten, w 9 minucie nałożył presję na przeciwników, wyprowadzając Akai na prowadzenie. Kilka sekund później BB odetchnęło z ulgą, Krampus dał się łatwo ograć Viggerowi, a ten surowo to wykorzystał. Chwilę po tym wyprowadził BB na prowadzenie, i to Akai teraz miało trochę stresu.
Finalnie to Krampus zrehabilitował się za niedawny błąd. Po booscie na Requiemie i Hetmanie wykończył bardzo efektownie. Ustalił tym samym wynik pierwszego meczu na 5:5. Wynik zły dla obu drużyn, punkt w tej fazie sezonu nie daje już zbyt dużo, liczą się trójki.

II POŁOWA
[AKAI] Yourmoon – Krampus – Requiem vs [BB] Crow – Hetman – Vigger
Mecz dość przewidywalnie zaczął się defensywnie dla obu drużyn. Przez 3 minuty nie widzieliśmy za dużo groźnych sytacji. Dopiero w 3 minucie Requiem miał trochę miejsca i wykorzystał zły skok Crowa, ładując pod nim piłkę i otwierając wynik. Gdybym miał opisać bramkę wyrównującą Viggera, mógłbym to zrobić tak jak poprzednią, były niemal identyczne. Bramka na 2:1 dla Akai padła dopiero w 6 minucie, a to za sprawą dobrego uderzenia Krampusa, które zrykoszetowało po Hetmanie do bramki BB. Gdy Requiem strzelił swoją drugą bramkę w siódmej minucie, BB mogło zacząć się obawiać o kolejną stratę punktów. Zmiana pozycji Viggera z Hetmanem szybko dała efekt. Hetman 10 sekund po zmianie dał gola kontaktowego. W 9 minucie Blastersi musieli postawić już wszystko na jedną kartę, niestety dla nich, bili głową w mur. Na domiar złego Requiem po koźle powiększył przewagę i zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Przy chaotycznej szarży BB, zdołał też załadować piątą bramkę dla Akatsuki. Big win dla Akai, po bardzo dobrym spotkaniu.

Oceny pomeczowe (wyjściowa 6.5)
Akai: Yourmoon 7.0 / Krampus 6.5 / Requiem 7.5
BB: Crow 6.5 / Hetman 6.5/ Vigger 7.0 

 

Klasyfikacja strzelców (tylko +5 bramek):
1. Kape – 25
2. Zews – 18
3. Xade – 9
4. Kilua – 8
5. Repari – 7
-. Requiem – 7
6. Vigger – 6
-. Jamrock – 6
-. Axe – 6

Klasyfikacja asystentów (tylko +5 asyst):
1. Hoody – 13
2. Ortega – 10
3. Altinel – 7
4. Dagger – 5
-. Velixo – 5
-. Hex – 5

Żółte kartki:
Topuro2

Czerwone kartki:
Brak

Drużyna kolejki:
*w nawiasie pokazane, który raz ktoś jest w TOTR w tym sezonie, w drugim nawiasie który raz ogólnie. Ikona płomienia oznacza, że ktoś jest w TOTR któryś raz z rzędu.
GK – Yourmoon (4)(11) vs BB, 7 goli straconych i asysta
DEF – Krampus (4)(16) vs BB, 4 asysty i 3 bramki
ST – Kape (1)(10) vs DE,  25 bramek

By Dagger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *